Będzie drożej na stacjach benzynowych? Rośnie specjalna opłata

Od 1 stycznia 2024 roku rośnie opłata paliwowa dla wszystkich rodzajów paliw (wzrost opłaty sięgnie 13,2 proc.). W ocenie analityków, mogłoby to spowodować wzrost cen paliw o kilka groszy na litrze, jednak sytuacja rynkowa może zmienić te rachuby. Ceny paliw będą stabilne - przewidują eksperci e-petrol w swoim najnowszym komunikacie.

W pierwszych dniach po Nowym Roku ceny paliw na stacjach nie powinny się zmienić - prognozuje w piątek portal e-petrol.pl. Jak wskazuje, z jednej strony w hurcie paliwa tanieją, ale z drugiej strony rośnie opłata paliwowa, uwzględniana w cennikach hurtowych.

Jak przypomina portal, w rafineriach ostatnie dni przyniosły przeceny i w najbliższych dniach ceny hurtowe ponownie powinny pójść w dół. Być może, jak przewidują analitycy, ceny w końcówce roku nawet nieznacznie spadną z powodu konkurencji pomiędzy sieciami stacji paliw, które w ostatnich dniach uzyskują dość wysokie marże na sprzedaży i mają w ten sposób pole do obniżki.

Reklama

Według prognoz portalu, w pierwszym tygodniu 2024 roku średnia cena benzyny 95 powinna zawierać się w przedziale 6,22-6,34 zł za litr, diesla 6,44-6,57 zł za litr, natomiast LPG powinien potanieć i będzie można tankować go w cenie 2,88-2,95 zł za litr.

Jak podkreślili analitycy, ostatnie dni przynoszą też przecenę na rynku ropy z powodu nadziei na poprawę sytuacji w rejonie Morza Czerwonego, gdzie na szlak przez Kanał Sueski wracają kolejni operatorzy morskiej logistyki, m.in. duński Maersk czy francuska firma CMA CGM. Odblokowanie tej trasy przekłada się na spadek cen surowca. Ropa Brent jest aktualnie o około 10 proc. tańsza niż na koniec 2022 r. - zauważa portal.

Rośnie opłata paliwowa. Nowe stawki obowiązują od 1 stycznia 2024

Warto uspokoić kierowców - wzrost opłaty paliwowej o wspomniane 13,2 proc. nie zaowocuje zauważalną drożyzną na stacjach benzynowych. Szacuje się, że taka zmiana opłaty paliwowej mogłaby spowodować wzrost ceny paliw o kilka groszy na litrze, przy braku innych cenotwórczych czynników.

Eksperci biura paliwowego Reflex tłumaczą wpływ wzrostu opłaty paliwowej na obecne ceny na stacjach.

"Sytuacja na rynku ropy naftowej sprzyja temu co obserwujemy na rynku paliw od połowy listopada, a mianowicie sukcesywnym spadkom cen ma stacjach. Czy tendencja spadkowa utrzyma się w pierwszych dniach nowego roku dopiero zobaczymy, ale to co może wpłynąć na wyhamowanie spadków, choć jednocześnie nie przerodzić się w podwyżki, to zmiany stawek opłaty paliwowej. Te zgodnie z ustawą mają miejsce raz w roku. Zatem od nowego zostaną zmienione o wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie pierwszych trzech kwartałów bieżącego roku na poziomie 113,2 (wzrost cen o 13,2 proc.). Będzie to oznaczało wzrost obciążeń podatkowych od 2 do 5 gr/l w zależności od rodzaju paliwa" - czytamy w najnowszej analizie Refleksu.

"Mimo wzrostu opłaty paliwowej, w pierwszym tygodniu nowego roku ceny na stacjach będą w większości pozostawały stabilne lub jeszcze nieznacznie spadną" - komentują Urszula Cieślak i Rafał Zywert z biura Reflex.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw | cena benzyny | ropa naftowa | stacje paliwowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »