BIG InfoMonitor: Niezapłacone alimenty ograniczą dostęp do kredytów

Informacja o zaległym długu alimentacyjnym w rejestrze BIG InfoMonitor potrafi ograniczyć dostęp do kredytów. W sytuacji gdy po kredyt sięga prawie co drugi dorosły Polak, wśród zarejestrowanych dłużników alimentacyjnych bankowe finansowanie ma zaledwie co siódmy. I bardzo dobrze, bo rodzice nie płacący na dzieci nie regulują też rat kredytów. Na każde pożyczone 100 zł niesolidni alimenciarze oddają w terminie jedynie niecałe 17 zł, podczas gdy przeciętnie jest to 92 zł - wynika z danych BIK.

BIG InfoMonitor i BIK sprawdziły ilu dłużników alimentacyjnych spłaca kredyty w bankach oraz jakimi są kredytobiorcami. Wynik analizy okazał się druzgocący. Pokazał, że osoby postępujące nie fair wobec własnych dzieci, nie spłacają też pożyczonych pieniędzy. Statystyki ujawniły jednocześnie, że wpis w rejestrze dłużników skutecznie ogranicza dostęp do bankowego finansowania, bo kredyty ma stosunkowo niewielu dłużników alimentacyjnych.

- Wygląda na to, że niepłacenie zobowiązań to dla dłużników alimentacyjnych standard. Zaczyna się od ukrywania majątku i ucieczki z oficjalnego obiegu gospodarczego, a później już jest efekt domina. W szarej strefie dłużnicy alimentacyjni nie płacą też podatków i składek ubezpieczeniowych, a z czasem również innych zobowiązań. Przyzwyczajają się do nowych norm moralnych i niepłacenie zobowiązań staje się stylem życia - mówi Katarzyna Tatar ze Stowarzyszenia Alimenty to nie prezenty.

Reklama

Dwóch na trzech dłużników alimentacyjnych nie spłaca kredytów

Na dzień przeprowadzania analizy, w BIG InfoMonitor, zgłoszonych było 278 800 dłużników alimentacyjnych i jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej co najmniej jeden kredyt miały spośród nich 38 133 osoby, czyli jedynie 13,7 proc. To prawie cztery razy mniej od statystyki dla ogółu Polaków. Kredyty ma obecnie 15,1 mln osób czyli 48 proc. dorosłych obywateli kraju. Na łączne zadłużenie kredytowe prześwietlanych niesolidnych osób zobowiązanych do płacenia alimentów złożyło się 534,3 mln zł z tytułu kredytów gotówkowych, kart kredytowych i limitów w rachunku oraz 422,1 mln zł kredytów mieszkaniowych, razem 956,4 mln zł. Z tego z ponad 90 dniowym opóźnieniem spłacane jest 788,1 mln zł, czyli powyżej 82 proc. pożyczonej kwoty. Obsługę kredytów spóźnia o ponad 90 dni dwóch na trzech dłużników alimentacyjnych. Oznacza to jednocześnie, że 31,7 proc. niesolidnych rodziców daje radę spłacać kredyty, ale łożyć na utrzymanie dziecka już nie.

Kredytu mieszkaniowego nie reguluje jeden na trzech, a konsumpcyjnego trzech na czterech

Najlepiej przez osoby z zaległymi alimentami obsługiwane są kredyty mieszkaniowe. Opóźnień w spłacie dopuszcza się tu "jedynie" 36 proc. dysponujących kredytami zabezpieczonymi nieruchomością. Ze spłatą zadłużenia na kartach kredytowych problem ma 56 proc. osób posiadających jednocześnie kartę kredytową i zaległości alimentacyjne. Z kolei wśród spłacających kredyt konsumpcyjny odsetek klientów z problemami sięga 75 proc. Dla porównania, przeciętnie wśród ogółu wszystkich kredytobiorców, z ponad 90 dniowym opóźnieniem zadłużenie obsługuje 9 proc. osób. Przy czym dla kredytów mieszkaniowych odsetek ten wynosi 1,4 proc., a w przypadku kredytów konsumpcyjnych, czyli gotówkowych i ratalnych 12,3 proc.

- Gdyby wszyscy Polacy obsługiwali swoje kredyty tak źle jak dłużnicy alimentacyjni, banki miałyby spore problemy. Dlatego bardzo dobrze, że obecność dłużnika alimentacyjnego w rejestrze BIG blokuje mu dostęp do kredytów. Wychodzi to na dobre zarówno pożyczającym jak i niealimentowanym dzieciom, bo nie zwiększa zobowiązań rodzica, który i tak nie radzi sobie z płaceniem na potomka - zwraca uwagę Mariusz Hildebrand, wiceprezes BIG InfoMonitor. Zaznacza jednocześnie, że osoby obecnie znajdujące się w rejestrze z powodu nieregulowania alimentów zgłaszane są głównie przez jednostki samorządu terytorialnego, które wypłacają za tych rodziców świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. W bazie nieliczne są wpisy dłużników dzieci, których opiekunowie mają zbyt wysokie zarobki, aby otrzymać pomoc państwa. W tym przypadku dokonanie wpisu spoczywa na opiekunach niealimentowanego dziecka. - Warto wziąć takie rozwiązanie pod uwagę i ograniczyć możliwość zaciągania przez dłużnika alimentacyjnego nowych zobowiązań - przekonuje Mariusz Hildebrand.

W rejestrze dłużników BIG InfoMonitor potencjalnych klientów poza bankami sprawdzają również m.in. firmy pożyczkowe, telekomunikacyjne i operatorzy telewizji kablowej.

Dowiedz się więcej na temat: alimenty | kredyt | długi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »