Co piąty Polak przyznaje, że miał problemy z terminową spłatą zobowiązań

Co piąty badany Polak przyznaje, że zdarzało mu się nie płacić zobowiązań w terminie. W wielu przypadkach zwłoka w płatnościach przeradza się w notoryczne zadłużenie.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Na koniec pierwszego kwartału, w bazie ERIF (biuro informacji gospodarczej) było ponad 1,5 mln konsumentów z tzw. negatywnym wpisem, czyli informacją o zaleganiu z płatnością. Średnia wartość długu osoby wpisanej do bazy wynosi 10 tys. zł (bez długów alimentacyjnych). Niestety problemy z terminową spłatą dotyczą wielu osób.

Z lutowego badania ERIF wynika, że aż 20 proc. Polaków miało w swojej przeszłości kłopoty z terminowym regulowaniem płatności. Częściej takie problemy deklarowały kobiety - 21 proc. niż mężczyźni - 18 proc. To zaskakujące, bo w bazach dłużników dominują mężczyźni. Im starsza była badana osoba, tym częściej deklarowała problemy z płatnością. W przedziale 18-24 lata było to tylko 13 proc., a w grupie +55 było to 24 proc.

Reklama

- Badanie pokazuje, że problemy z płatnościami dotyczą wszystkich grup społecznych - kobiet, mężczyzn, ludzi młodych jak i seniorów. Kłopoty te mogą się nasilać wraz z obiektywnie rosnącymi problemami gospodarczymi na świecie i w Polsce. One na końcu, przekładają się na portfel tzw. Kowalskiego. Warto tu chociażby wspomnieć o najwyższej od 22 lat inflacji, która w marcu wyniosła blisko 11 proc. Ceny większości usług czy towarów w sklepach są coraz wyższe. Również kredytobiorcy odczują ostatnią decyzję RPP, która podniosła główną stopę NBP z 3,5 proc. do 4,5 proc., czyli o 100 punktów bazowych. Dodatkowo nałożą się jeszcze konsekwencje gospodarcze, jakie nas dotkną w efekcie wojny za wschodnią granicą np. wzrost cen gazu, czy żywności  - mówi Edyta Szymczak, Prezes ERIF Biuro Informacji Gospodarczej.

Powodów zaległości w płatnościach jest niemal tyle ile samych dłużników. Nie zawsze opóźnienia terminowego regulowania rachunków wynikają z braku środków. Czasem potrzebujemy po prostu przypomnienia, że minął termin płatności rachunku lub dodatkowej motywacji, żeby tym się zająć. Dlatego ERIF zapytał Polaków, w jaki sposób chcieliby otrzymywać takie powiadomienia od firm i jakie preferują sposoby komunikacji.

Okazało się, że badani preferują powiadomienia przesyłane przede wszystkim drogą elektroniczną, ale zarazem nie chcą rezygnować z tradycyjnego listu. Najbardziej preferowane warianty powiadomień to: list plus e-mail plus SMS. Aż 41 proc. badanych wskazało ten model jako optymalny. List plus e-mail zaznaczyło w badaniu 28 proc. osób, a list plus SMS - 18 proc. Najwyższa pozycja przypomnień wysyłanych trzema kanałami burzy mit, że instytucje finansowe zbyt często przypominają nam o płatnościach. W praktyce komunikacja kilkoma drogami jest przez konsumentów ceniona i oczekiwana.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

***




INTERIA.PL/Informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: długi | zaległości podatkowe | dłużnicy | zobowiązania | wierzyciele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »