Coraz chętniej płacimy kartą na wakacjach
W ubiegłym roku za granicą dokonaliśmy płatności kartami i wypłat z bankomatów na kwotę 37 mld zł. To o 29 proc. więcej niż rok wcześniej.
Expander zwraca uwagę, że wartość zagranicznych transakcji rośnie prawie 3-krotnie szybciej niż krajowych. Szczególnie wzmożony ruch w tym zakresie zawsze jest widoczny w III kwartale, czyli w okresie wakacji. W tym roku zapewne będzie podobnie. Podpowiadamy więc jak wygodnie, bezpiecznie i tanio płacić za granicą.
Jeśli będąc za granicą zapłacimy zwykłą kartą, z której zwykle korzystamy w Polsce, to transakcja w innej walucie zostanie przeliczona na złote. Łączny koszt takiej operacji zwykle nie przekracza 7 proc., a więc wydając równowartość 100 zł z konta zostanie nam pobrane nie więcej niż 107 zł. W przypadku wypłaty z zagranicznego bankomatu koszt z reguły nie przekracza 10 proc., a więc wypłacając równowartość 100 zł z konta zostanie pobrane nie więcej niż 110 zł.
W przypadku niewielkich wydatków koszty nie są więc bolesne. Gorzej jeśli w walucie zamierzamy wydać większą kwotę np. równowartość 5000 zł. Wtedy koszt przewalutowania wyniesie aż 350 zł.
Banki umożliwiają nam obniżenie kosztów przewalutowań. Zwykle wymaga to wyrobienia sobie dodatkowej karty, połączonej z kontem walutowym. Dla przykładu jeśli często płacimy w euro, to możemy otworzyć sobie konto w tej walucie i wyrobić do niego kartę. W takim przypadku najlepiej kupić euro w kantorze internetowym, przelać je na konto walutowe i płacić już bez dodatkowych przewalutowań.
Jeśli jednak wyjeżdżamy do wielu różnych krajów, w których obowiązują różne waluty, to jest to zbyt wygodne rozwiązanie. Trzeba bowiem posiadać kilka kart, z których każda służy do płacenia w innej walucie. Kolejny problem jest taki, że gdy chcemy wybrać się do państwa, w którym obowiązuje mniej popularna waluta (inna niż EUR, USD, GBP), to zwykle i tak nie mamy możliwości otrzymania karty w takiej walucie, a więc przewalutowanie i tak może okazać się drogie.
Powyższy problem rozwiązują karty wielowalutowe. W ich przypadku jedna karta może służyć do płacenia w wielu różnych walutach. Ich zaletą zwykle jest również to, że korzystne warunki wymiany uzyskamy nawet jeśli będziemy płacili w niezbyt popularnej walucie (np. egipskiej czy tureckiej). Taką kartę możemy otrzymać np. w Alior Banku, Banku Pekao, Citi Banku, Credit Agricole, Euro Banku, ING Banku Śląskim i mBanku. Bardzo popularne są również karty wielowalutowe brytyjskiej firmy Revolut, która pod koniec ubiegłego roku uzyskała licencję bankową na Litwie.
Warto jednak dodać, że poszczególne karty nieco się od siebie różnią. Najwygodniejsze są takie, które same rozpoznają w jakiej walucie dokonywana jest płatność. Niestety nie zawsze jest to tak wygodne. W niektórych bankach trzeba prosić o odpięcie karty od konta w złotych i przypięcie do rachunku np. w euro. Warto też sprawdzić jakie kursy i prowizje są stosowane w przypadku płatności, gdy dochodzi do przewalutowania, czyli np. gdy na koncie walutowym nie mamy odpowiedniej kwoty waluty lub gdy płatność jest w nietypowej walucie. Najlepiej jeśli w takim przypadku nie ma prowizji i gdy stosowany jest kurs NBP lub organizacji płatniczej, a nie bankowy.
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors