Coraz więcej płatności cyfrowych w mObywatelu. Jest nowość
Aplikacja publiczna mObywatel staje się cyfrowym kombajnem. Co więcej, służy faktycznie obywatelom - do końca lipca miała 19 mln pobrań, a więc zainstalowało ją w swoich smartfonach ok. dwie trzecie dorosłych. Teraz mObywatel został wzbogacony o możliwość zapłaty za zobowiązania wobec samorządów - takie jak podatek od nieruchomości, wywóz śmieci, podatek gruntowy, leśny, rolny - kartą płatniczą.
- Liczba pobrań świadczy o tym, że Polacy z zaangażowaniem przechodzą do świata cyfrowego, ale ten świat zbliża także do nich korzystanie usług, które stają się łatwiej dostępne - powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji nowych funkcjonalności aplikacji minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
- Aplikacja mObywatel jest liderem w Europie - dodał.
Każdy z nas musi się co pewien czas "zderzyć" z administracją publiczną. W cyfryzacji usług publicznych chodzi właśnie o to, żeby nie dochodziło do "zderzenia". Procesy administracyjne bywają dla ludzi niezrozumiałe, trudne, wymagające mitręgi. Cyfrowe państwo, a zatem usługi świadczone przez państwo mają być proste, przejrzyste, dostępne na kliknięcie tak jak jest to już w świecie usług komercyjnych.
Co jednak ważne - nie może być tak, żeby przyjazne są tylko usługi państwa, a kontakt z samorządem pozostaje wciąż mitręgą. I nad tym pracuje właśnie teraz Centralny Ośrodek Informatyki. Wprowadzanie możliwości zdalnej zapłaty za pośrednictwem aplikacji mObywatel podatków lokalnych, od nieruchomości, gruntowych, leśnych, rolnych, opłat za wywóz odpadów - to właśnie efekt współpracy COI, Banku Gospodarstwa Krajowego i samorządów.
- Nie byłoby możliwości zwiększania funkcjonalności bez samorządów - mówił Krzysztof Gawkowski.
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od cyfrowej tożsamość. Podstawowe dokumenty, takie jak dowód osobisty poprzez aplikację dostępne są w komórce i w aplikacji to duży krok ku cyfryzacji, gdyż mamy dokumenty dostępne w komórce, i można ich używać we wszystkich instytucjach państwowych. To był olbrzymi krok na przód, bo wiele państw, w tym wysoko rozwiniętych, nie poradziło sobie do tej pory z wprowadzeniem cyfrowej tożsamości.
Aplikacja się wzbogaca i od początku roku zostało wprowadzonych do niej kilka nowych funkcjonalności. Zwiększył się zakres dokumentów, które można nosić przy sobie w postaci cyfrowej. To m.in. legitymacja radcy prawnego, pozwolenie na wykonywanie zawodu pielęgniarki i położnej, prawo do wykonywania zawodu dentysty, czy w końcu bon energetyczny.
Poprzez aplikację można także dokonać zastrzeżenia numeru PESEL, co chroni np. przed wyłudzeniem kredytu. Do tej pory Ministerstwo Cyfryzacji odnotowało 4,5 mln takich zastrzeżeń. mObywatel służy także bezpieczeństwu cyfrowemu nas wszystkich. Poprzez aplikację można zgłaszać podejrzane sms-y, telefony, strony internetowe, czy też otrzymane maile. Zgłoszonymi informacjami zajmują się potem specjaliści z CERT-ów.
- Cyfryzacja ma wspierać obywatela i zapewniać mu bezpieczeństwo - powiedział Krzysztof Gawkowski.
Pilotaż polegający na możliwości zapłaty kartą płatniczą przez aplikację mObywatel z sukcesem przeszły dwa miasta - Złotoryja i Bydgoszcz, a niebawem dołączyć ma do nich Warszawa. Możliwość zapłaty kartą uzupełni inną dostępną już przez aplikację formę płatności BLIK-iem.
- Przejście do płatności kartą było naturalne w rozwoju. Chodziło o to, żeby płatności były łatwe w obsłudze, szybkie, nie różniły się od procesów komercyjnych - powiedziała Karolina Matysiak, dyrektorka w COI.
Jak to działa w przypadku zapłaty za usługi i zobowiązania wobec samorządów? Zobowiązanie - np. podatkowe, czy opłata lokalna - "wstawia" do aplikacji urząd, a obywatel widzi je w usłudze e-płatności w aplikacji. Może wybrać zobowiązanie i przycisnąć przycisk zapłać, a następnie wybrać metodę płatności - BLIK lub kartę płatniczą. I zapłacić. Karta może zostać w aplikacji "zapamiętana", co upraszcza kolejne płatności, które na ogół są cykliczne.
Kolejnym krokiem rozbudowy aplikacji w tym zakresie ma być możliwość wnoszenia opłat z inicjatywy użytkownika - jak np. opłaty skarbowe, opłaty za różne e-usługi. COI ma w planach wzbogacenie metod płatności poprzez ich integrację z portfelami, jak np. Apple Pay czy Google Pay. Funkcję agenta rozliczeniowego, który odpowiada za bezpieczne przebieg transakcji od płatności do dostarczenia środków na rachunek beneficjenta pełni Bank Gospodarstwa Krajowego.
Prezes BGK poinformował, że w ramach pilotażu w Złotoryi i Bydgoszczy obywatele tych miast dokonali 55 tys. transakcji. Bydgoszczanie zapłacili dotąd przez mObywatela 0,5 mln zł podatków od nieruchomości. W innych samorządach nowa funkcjonalność ma być dostępna w przyszłym roku.
Przypomnijmy, że Fundacja Polska Bezgotówkowa współpracuje od 2018 roku z samorządami nad wprowadzeniem infrastruktury do płatności, czyli terminali w urzędach. Teraz wizyta w urzędzie, żeby zapłacić za usługę, przestaje być konieczna.
- Nowa usługa daje możliwość zapłaty bez przychodzenia do urzędu i obciążania urzędników - powiedziała Joanna Erdman, prezes fundacji.
O ile władze i urzędy centralne radzą sobie dobrze z cyfryzacją w swoich obszarach, samorządy wymagają wsparcia, a do tej pory musiały działać same. Nie chodzi tylko o szczupłe budżety biedniejszych gmin, ale też o jednolite standardy usług, które powinny być nowoczesne, bardziej przystępne i bardziej zrozumiałe dla użytkownika oraz o zróżnicowany stopień cyfryzacji urzędów, procesów na "zapleczu", różne kompetencje kadr. Dlatego polski model i doświadczenia cyfryzacji mogą być atrakcyjne dla innych krajów.
- Projekt e-płatności będzie doskonały do podzielenia się z innymi państwami Unii - powiedziała Joanna Erdman.
Jacek Ramotowski