Arabscy turyści pojawią się w kolejnym polskim mieście. "Samoloty są pełne"
Jan Mazurczak, kierownik Poznańskiej Organizacji Turystycznej (PLOT) przekazał, że w tym roku w Poznaniu można się spodziewać dużej grupy turystów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest to efekt współpracy PLOT z poznańskim lotniskiem i jednym z biur podróży. W rozmowie z "Głosem Wielkopolski" zauważył także, że Poznań odnotował duży wzrost gości z Czech.
Od kilku sezonów grupy przyjezdnych z ZEA, Kataru czy Kuwejtu można zaobserwować na ulicach Zakopanego czy Krakowa. W te wakacje goście z Dubaju pojawią się także w Poznaniu.
Jan Mazurczak, kierownik Poznańskiej Organizacji Turystycznej (PLOT), powiedział na łamach "Głosu Wielkopolski", że goście z ZEA będą przylatywać do stolicy woj. wielkopolskiego do końca wakacji. Będzie ich kilka tysięcy, a każdy zarezerwował pobyt na około tydzień. Mazurczyk podkreślił, że to "przekłada się na kilkadziesiąt tysięcy noclegów w Poznaniu i okolicach".
"To też będzie odczuwalne. Hotele, które zostały przez nich wybrane, zauważą to natychmiast - dodał rozmówca "Głosu Wielkopolski". Szef PLOT wyjaśnił, że "turystów z Dubaju udało się zakontraktować w ramach biura podróży, z którym współpracujemy". W projekcie brało też udział lotnisko w Poznaniu. "Dziś są podpisane kontrakty, samoloty są pełne, także w drugą stronę. To realny sukces" - podkreślił w rozmowie z gazetą.
Mazurczyk przekazał, że Poznań odbudował ruch turystyczny sprzed pandemii, a poprzedni rok był przełomowy - obłożenie w miesiącach wakacyjnych wyniosło 71 proc. Dla porównania w 2023 roku oraz w 2019 roku, czyli ostatnim przed wybuchem epidemii, wynosiło 59 proc.
Poznań zwiedzają nie tylko turyści z dalekich krajów. Do stolicy Wielkopolski zaglądają też nasi południowi sąsiedzi. "Ogromne wzrosty notują Czesi, którzy odkrywają Polskę na nowo" - przekazał Mazurczak. Zdaniem Mazurczyka do tego wzrostu przyczyniły się - podobnie jak w przypadku turystów z Dubaju - bezpośrednie połączenia lotnicze, ale nie tylko. Jak zauważył szef PLOT - Czesi do Poznania mogą się też łatwo dostać pociągiem. "Do tego nasi południowi sąsiedzi często jeżdżą samochodami nad polskie morze, a wielu z nich zatrzymuje się po drodze w Poznaniu. Na campingach, jak np. nad Maltą, regularnie widuję czeskie rejestracje i kampery, przyczepy" - podkreślił poznański urzędnik.
