Czterech inwestorów zabiega o Wartę

Allianz, Axa, Fortis i AIG ubiegają się o zakup akcji Warty. Kulczyk Holding, większościowy akcjonariusz towarzystwa, deklaruje że jest gotów sprzedać 25 proc. spółki. Zdaniem potencjalnych inwestorów, to zdecydowanie za mało.

Allianz, Axa, Fortis i AIG ubiegają się o zakup akcji Warty. Kulczyk Holding, większościowy akcjonariusz towarzystwa, deklaruje że jest gotów sprzedać 25 proc. spółki. Zdaniem potencjalnych inwestorów, to zdecydowanie za mało.

Wstępne oferty sprzedaży Warty pojawiły się na zagranicznych rynkach ubezpieczeniowych tuż po nabyciu przez Kulczyk Holding tzw. resztówki od Skarbu Państwa. Inwestor branżowy, który ma wejść do Warty, ma objąć akcje spółki w ramach planowanego podniesienia kapitału spółki. Pierwotnie przedstawiciele Kulczyk Holding deklarowali, że nowa emisja akcji zostanie przeprowadzona na przełomie lutego i marca tego roku. Teraz Jan Waga, prezes Kulczyk Holding twierdzi, że dokapitalizowanie Warty nastąpi do końca roku. Przedstawiciele Warty nie chcą na razie ujawnić nazw potencjalnych inwestorów. Natomiast według nieoficjalnych informacji są to: niemiecki Allianz, francuska AXA, holenderska grupa Fortis oraz amerykańska AIG.

Reklama

Zbyt wysoka cena

O powodzeniu transakcji zadecyduje cena. Kulczyk Holding chce oddać najwyżej 25 proc. kapitału akcyjnego Warty po 180 zł za walor. Zdaniem inwestorów, z którymi prowadzone są negocjacje, w grę może wchodzić wyłącznie zakup pakietu większościowego i to po cenie niższej o jedną trzecią.

- Żądanie 180 zł za jedną akcję uznajemy za zbyt wygórowane. Poważni inwestorzy nie dadzą się nabrać na grę na zwyżkę kursu Warty na giełdzie. Po rzetelnej wycenie spółki jesteśmy skłonni zapłacić najwyżej 110-120 zł za walor. Oczywiście w grę wchodzi wyłącznie pakiet dający nam faktyczną kontrolę nad spółką Ń twierdzi przedstawiciel firmy, z którą Kulczyk Holding prowadzi negocjacje.

Przewartościowana

Zdaniem analityków, walory Warty są obecnie przewartościowane i nie oddają faktycznej wartości spółki.

- Jedna z metod wyceny towarzystw majątkowych mówi, że realna wartość spółki wynosi średnio 50 proc. przypisu składki brutto. W przypadku Warty będzie to więc około 700 mln zł Ń ocenia Benita Mikołajewicz z ING Barings Securities.

Tymczasem wartość Warty - liczona według kursu giełdowego - to ponad 1,1 mld zł.

Okazuje się, że także inwestycje w firmę życiową oraz OFE DOM nie są w stanie znacząco zwiększyć wartości towarzystwa.

- Udział Warty Vita w rynku ubezpieczeń życiowych wynosi obecnie 0,6 proc., co warte jest najwyżej 30 mln zł. Wartość udziałów w OFE DOM, któremu udało pozyskać zaledwie 230 tys. członków, wynosi około 100 mln zł Ń dodaje analityk jednego z największych polskich banków inwestycyjnych.

Szereg niewiadomych

W środę Warta poinformowała, że Kulczyk Holding zwiększył swoje zaangażowanie z 64,8 proc. do 66,9 proc. i wraz podmiotem zależnym Euro Agro Centrum posiada obecnie 71,9 proc. akcji spółki. Zastanawiająca jest postawa Templeton Global Investor, który pod koniec marca ujawnił o zwiększeniu swoich udziałów Warcie z 8,7 do 10,15 proc.. płacąc za walory spółki cenę zbliżoną do proponowanej inwestorom przez Kulczyk Holding. Analitycy rynku kapitałowego są zgodni, że Templeton jest funduszem, który zazwyczaj gra pod inwestora branżowego, który zamierza wejść do spółki.

- Nie zwiększalibyśmy zaangażowania nie będąc pewni zrealizowania zysków Ń mówi anonimowo przedstawiciel Templetona.

Niepewny los Warty

Po czterech kwartałach 1999 roku Warta wykazała 75,6 mln zł zysku netto. Dobry wynik finansowy spółka wypracowała nie z działalności stricte ubezpieczeniowej, ale dzięki zyskom z lokat (wynik techniczny z ubezpieczeń był ujemny i wyniósł 331 mln zł). Wysokie koszty administracyjne oraz akwizycji Warta tłumaczy silną konkurencją na rynku zdominowanym przez PZU. Zdaniem analityków, mało prawdopodobne jest także powtórzenie tak udanych transakcji jak sprzedaż walorów Polskiej Telefonii Cyfrowej.

- Obecna struktura portfela Warty, z 60 proc. udziałem ubezpieczeń komunikacyjnych nie jest żadnym atutem w negocjacjach. Nie można także opierać wartości spółki na marce Warty. Skuteczne wykreowanie nowego brandu kosztuje do kilkunastu milionów złotych, a więc znacznie mniej niż żąda Kulczyk za 25-proc. udział w spółce Ń podkreśla jeden z inwestorów.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Zabiega | fortis | Holding | zakup | AIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »