Plany rezygnacji Disney+ z możliwości współdzielenia konta firma zapowiadała w lutym. Decyzja ta jest pokłosiem podobnego kroku, który wykonał Netflix, dzięki czemu zyskał on nowych subskrybentów, a co za tym idzie - zwiększył przychody.
Disney+ chce zwiększać przychody
O zmianie strategii mówił jeszcze w sierpniu ubiegłego roku dyrektor generalny firmy Bob Iger, tłumacząc, że pomoże to w rozwoju działalności. Teraz potwierdził kontynuację prowadzonej polityki. W wywiadzie dla CNBC powiedział, że cały proces zakończenia udostępniania możliwości współdzielenia haseł rozpocznie się na kilku rynkach w czerwcu. Następnym krokiem będzie rozszerzenie tej decyzji o pozostałe państwa we wrześniu. Prawdopodobnie to właśnie wtedy klienci z Polski odczują zmiany.
- Naszym celem jest nie tylko przekształcenie tego biznesu w dochodowy biznes, ale także przekształcenie go w biznes zapewniający marże, z których jesteśmy zadowoleni i których oczekujemy od wszystkich naszych przedsiębiorstw - powiedział Iger, podkreślając, że wzrorował się w podjęciu tej decyzji na Netfliksie.
W lutym br. dyrektor finansowy spółki Hugh Johnston wyjaśnił, że firma podjęła już pewne działania związane z łamaniem zasad związanych z udostępnianiem swoich kont innym osobom. Miało to związek m.in. z integracją serwisu Disney+ z przejętą przez spółkę platformą Hulu. Była to jednak tylko zapowiedź ostatecznemu zakończeniu udostępniania haseł innym użytkownikom.
Obecnie w przypadku Netxflix, zgodnie z regulaminem, współdzielenie konta z osobą spoza gospodarstwa domowego nie jest możliwe. Firma udostępnia jednak możliwość dodania subskrybenta do danego konta; kosztuje to 9,99 zł.
Z kolei Disney+ pod koniec ubiegłego roku poinformował o wprowadzeniu podwyżek abonamentów. Od 1 listopada nowych subskrybentów Disney+ obowiązują podniesione stawki. Za miesiąc subskrypcji trzeba zapłacić obecnie 37,99 zł zamiast poprzednio 28,99 zł. W przypadku rocznego abonamentu koszt został opdniesiony z 289,90 do 379,90 zł.
