Domowa fotowoltaika od kwietnia będzie mniej opłacalna
Zmieniono zasady rozliczania prosumentów, a więc osób, które zainwestowały w fotowoltaikę. Zwrot z inwestowania w panele wydłuży się o 3-4 lata, chyba że ceny energii będą nadal szybko rosnąć. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, zmiany wejdą w życie od początku kwietnia, a nie od 1 stycznia 2022 r.
- Tych kilka miesięcy ma pozwolić tym konsumentom, którzy zdecydowali się na instalację paneli na swych dachach, aby wiosną zrealizowali zaplanowaną inwestycję na dotychczasowych zasadach dotyczących rozliczania prosumentów - mówi Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl.
Obecnie prosumenci oddający energię do sieci mogą odebrać z niej do 80 proc. z tego co przekazali. Po wprowadzeniu nowych zasad cała niewykorzystana w domu energia będzie sprzedawana po cenach na rynku hurtowym, gdy w gospodarstwie domowym będzie potrzebna energia z sieci, to trzeba będzie zapłacić za nią stawkę według cen detalicznych.
Po tych zmianach wydłuży się okres zwrotu z inwestycji jaką jest instalacja paneli fotowoltaicznych z 6-7 lat do nawet ponad dziesięciu lat.
- Przy większej autokonsumpcji stopa zwrotu może okazać się jednak korzystniejsza ze względu na utrzymywanie się wysokich cen energii - dodaje ekspert. - Inwestycja może zwrócić się wówczas szybciej, w okresie nieco krótszym niż dziesięć lat.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Wprowadzono zmiany dotyczące prosumentów, ponieważ w ocenie rządu zbyt szybko przybywa obecnie instalacji fotowoltaicznych co nasila problemy z magazynowaniem energii.
- Rynek jest jednak bardzo rozpędzony i możliwe, że spadek popytu na fotowoltaikę nie będzie tak duży, jak można przypuszczać - dodaje Derski.