Dzień wolności hipotecznej: Od dziś nie pracujesz już na kredyt
Ile dni trzeba pracować, aby zarobić na 12 rat kredytu hipotecznego? Statystycznemu obywatelowi zajęło to w tym roku 142 dni. To najlepszy wynik od dziewięciu lat i o trzy dni krócej niż w 2016 roku. Gdyby tego było mało, pieniądze trafiające do kredytobiorców z programu 500 plus, skróciłyby oczekiwanie na wolność hipoteczną przynajmniej o kolejne 15 dni - wynika za szacunków Open Finance.
22 maja 2017 roku przypada dzień wolności hipotecznej. Jest to symboliczna data, od której przeciętny obywatel przestaje w danym roku zarabiać na obsługę kredytu mieszkaniowego, a zaczyna na siebie. Z obliczeń Open Finance wynika, że w 2017 roku zajęło to 142 dni. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2012 roku, aby spłacić należne za ten rok raty kredytowe trzeba było zarabiać aż 179 dni, czyli o 37 dni dłużej.
Tym razem na korzyść kredytobiorców działały zmiany na rynku pracy. Presja na wzrost wynagrodzeń doprowadziła do tego, że przeciętny Kowalski zarabia dziś o prawie 3,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Średnia pensja netto wzrosła w 2016 roku do prawie 2890 zł miesięcznie z około 2780 zł rok wcześniej - wynika za statystyk opublikowanych przez GUS.
Tylko dzięki tej statystycznej podwyżce, kredytobiorcy wcześniej niż przed rokiem zarobili na obsługę posiadanych kredytów. Trzeba bowiem podkreślić, że oprocentowanie mieszkaniowych długów na przestrzeni 12 miesięcy kosmetycznie wzrosło. Między innymi dlatego raty płacone przez Polaków wzrosły przeciętnie o 1,4 proc.
Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, można już cieszyć się, że dobrnęliśmy do symbolicznego dnia, w którym statystyczny zatrudniony zarobił już wystarczająco dużo, aby pokryć w danym roku wszystkie raty przeciętnego kredytu hipotecznego.
W praktyce dzień wolności hipotecznej sporo osób świętowało już wcześniej. W oczywisty sposób dotyczy to osób zarabiający więcej niż średnia, ale też rodzin, w których dwie osoby pracują, a więc podwójne miesięczne wynagrodzenie powinno pozwolić szybciej uporać się z ratami mieszkaniowego długu.
Trzeba bowiem pamiętać, że w gronie kredytobiorców większość to pary. Potwierdzają to dane Eurostatu o zadłużeniu właścicieli nieruchomości. Wynika z nich, że w 2015 roku w Polsce tylko 6,1 proc. singli i aż 28,6 proc. rodzin z jednym dzieckiem posiadało kredyt hipoteczny.
Gdyby więc przyjąć, że w rodzinie pracują dwie osoby i każda zarabia średnią krajową, to na raty zarobiłyby już pod koniec pierwszego kwartału (12 marca). Na 12 rat kredytu hipotecznego przeciętna rodzina mogłaby zarobić w 71 dni, a więc w mniej niż 3 miesiące.
W opłaceniu comiesięcznych rat części kredytobiorców pomóc może też program 500 plus. Według danych Eurostatu rodzin z kredytem i dwójką dzieci jest w Polsce 323 tys., a przynajmniej trzy pociechy mają kolejne 84 tys. rodzin. Zakładając zachowawczo, że każda z nich ubiegałaby się o świadczenie pieniężne tylko na drugie i trzecie dziecko, to dla statystycznego kredytobiorcy oznaczałoby to skrócenie oczekiwania na dzień wolności hipotecznej o 15 dni (ze 142 dni do 127 dni). W takim wypadku dłużnicy hipoteczni przestaliby zarabiać na raty już 7 maja 2016 roku.
Bartosz Turek