EBC pomaga spłacającym kredyty w euro
Obniżka stóp w strefie euro to dobra wiadomość dla spłacających kredyty w tej walucie. Jest szansa na to, że przynajmniej w części zrekompensuje wzrost raty wynikający z osłabienia złotego. Europejski Bank Centralny obniżył wczoraj podstawową stopę procentową do 1,25 proc. z 1,5 proc.
Ekonomiści określili ją mianem niespodziewanej, bo większość oczekiwała, że stopy zostaną utrzymane. Same rynki, jeśli spojrzeć na notowania kontraktów FRA, liczyły się jednak z obniżką.
Decyzja EBC dowodzi, że pod nowym przewodnictwem bank jest z jednej strony bardziej chętny wspierać gospodarkę niskimi stopami niż drukiem pieniądza, a z drugiej - że będzie bardziej koncentrował się na stymulacji gospodarki niż kontroli inflacji.
Rozpoczynając cykl obniżek EBC wpisał się w swego rodzaju światowy trend. Stopy zaczęły już obniżać Brazylia, Rosja czy Australia, a Indie i Chiny zapowiedziały zakończenie cyklu podwyżek.
Decyzja o obniżce stóp w strefie euro ma znaczenie przede wszystkim dla rynków finansowych. Cięcie stóp to także potencjalnie dobra wiadomość dla osób spłacających kredyty w euro. W II kw. br., według danych ZBP, 14 proc. nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych stanowiły te w euro. W II kw. 2010 r. takie kredyty stanowiły prawie jedną czwartą rynku.
Dla osób zadłużonych w euro kluczowa jest stopa rynkowa, EURIBOR czy LIBOR dla euro, bo od niej zależy wysokość oprocentowania kredytu, a tym samym wysokość comiesięcznej raty. Po wczorajszej decyzji EBC 3-miesięczna stopa EURIBOR spadła z 1,52 proc. do 1,49 proc. Jednocześnie rynek przewiduje, że w perspektywie 3 miesięcy EURIBOR zejdzie w okolice 1 proc. Przypomnijmy, że od lipca 2009 r. do listopada 2011 r. stopa EURIBOR utrzymywała się na poziomie poniżej 1 proc.
Jakie ma to przełożenie na wysokość raty kredytu w euro? Załóżmy, że kredyt został zaciągnięty dokładnie rok temu i jest oprocentowany dziś na poziomie 3,6 proc. Kurs EUR/PLN w dniu wypłaty wynosił 3,91, a spread walutowy 24 grosze (dziś jest taki sam). Rata 30-letniego kredytu wynosi przy takich warunkach 1619 zł. Obniżka oprocentowania o 0,25 pkt. proc., analogiczna do spadku stopy EBC, spowodowałaby zmniejszenie raty do 1570 zł, czyli o 49 zł. Natomiast obniżka oprocentowania o 0,5 pkt proc. zmniejszyłaby ratę do 1521 zł, czyli w sumie o 98 zł. To oczywiście tylko teoria zakładająca pełne przełożenie decyzji banku centralnego na oprocentowanie kredytów.
Sytuacja kredytobiorców nie jest jednak aż tak różowa m.in. ze względu na umacniający się kurs euro. W ciągu roku, przy założeniu stałości oprocentowania, rata podniosła się tylko z powodu kursu z 1450 zł do 1619 zł, czyli o 169 zł. W rzeczywistości podwyżka raty mogła być większa, bo nie dość, że rósł kurs euro to jeszcze podniosła się stopa rynkowa. Można szacować, ze dopiero obniżka stopy rynkowej o 0,9 pkt. proc. całkowicie zniwelowałaby efekt umocnienia kursu euro w ostatnim roku.
Wysoki kurs walutowy, choć uderza w portfele tych, którzy już spłacają kredyty, sprzyja osobom, które dopiero zamierzają się zadłużyć. Po dużym ruchu w górę kursu EUR/PLN w długim terminie korzyści z zadłużenia w euro powinny być większe, co nie oznacza, że wcześniej raty nie będą rosnąć w wyniku pogłębienia słabości złotego.
Obecny kurs EUR/PLN znajduje się sporo powyżej 10-letniej średniej, która wynosi 4,03. Rozważając dziś opłacalność zadłużenia się w euro trzeba uwzględnić też to, że Polska za jakiś czas powinna znaleźć się w strefie euro, choć dziś częściej mówi się raczej o demontażu eurolandu niż jego powiększaniu.
Docelowa akcesja do strefy oznaczałaby zbliżanie stóp procentowych w Polsce do poziomu obowiązującego w EBC. Ich zrównanie oznaczałoby natomiast, że kredyty w euro, które mają wyższe marże od kredytów w złotych, de facto stałyby się kredytami droższymi od tych udzielonych w polskiej walucie, choć dziś jest dokładnie odwrotnie.
O ile średnia marża dla euro wynosi obecnie 1,95 proc. to dla kredytów w złotych jest to 1,25 proc. Rata dziś zaciągniętego kredytu w złotych z przeciętnym oprocentowaniem na poziomie 6,01 proc. wynosi 1801 zł (300 tys. zł, 30 lat), a analogicznego kredytu w euro (oprocentowanie 3,6 proc.) wynosi 1441 zł.
Katarzyna Siwek, współpraca Magdalena Piórkowska