Finanse wygrywają z tradycją. Polacy planują w tym roku mniej potraw na Wigilię
Święta Bożego Narodzenia będą w tym roku skromniejsze niż zwykle. Na co drugim wigilijnym stole zabraknie dwunastu tradycyjnych potraw. Powodem jest oczywiście wzrost cen. Na przykład płaty karpia kosztują w tym roku średnio 70 zł za kilogram, o 30 złotych więcej niż przed rokiem. Drożeją też inne niezbędne produkty do przygotowania Wigilii.
Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Z raportu wynika, że prawie dla wszystkich badanych (93 proc.) tegoroczne święta będą inne niż w poprzednich latach. Rezygnację z tradycyjnych dwunastu potraw deklaruje prawie połowa (45 proc.) ankietowanych. Tyle samo twierdzi, że na stole tym razem nie pojawi się nawet kilka dań. - Zdecydowałam, że przygotuję jeden rodzaj śledzia, ten tradycyjny, z cebulą. Nie będzie też kutii ani karpia w galarecie. A na deser dwa ciasta, nie więcej - wylicza w rozmowie z Interią księgowa, mieszkanka Warszawy.
Wśród wigilijnych dań, z których najłatwiej Polakom zrezygnować, pierwsze miejsce zajmuje ryba po grecku oraz karp. Ci, którzy 24 grudnia nie poszczą, są gotowi obyć się bez pieczeni i nóżek w galarecie. Przed zrobieniem zakupów prawie połowa z ankietowanych (47 proc.) rozejrzy się za promocjami, co trzeci z nich wybierze tańsze zamienniki produktów. Niemal co piąty badany przyznał, że nie wyklucza zmniejszenia porcji podawanych na Wigilię potraw.
W związku z rosnącymi cenami żywności 35 proc. Polaków uważa, że kupno jedzenia pochłonie większą część świątecznego budżetu. Co trzeci ankietowany deklaruje, że w okresie bożonarodzeniowym przeznaczy na żywność 300 - 500 złotych. Trochę mniej, 22 proc. osób, planuje wydać 600 - 1000 złotych, 17 proc. wskazuje na 200 - 300 złotych, a 7 proc. informuje, że żywność będzie ich kosztowała ponad 1000 złotych.
Mimo, że w przygotowanie wigilijnych potraw wkładamy dużo serca, czasu i pieniędzy, to 39 proc. Polaków deklaruje, że zdarza im się wyrzucać świąteczne jedzenie. Najczęściej do kosza trafia sałatka jarzynowa, bez której - informuje Kantar Public - 91 proc. ankietowanych nie wyobraża sobie wigilijnego stołu. Wyrzucane jest pieczywo, śledzie, a także warzywa i owoce. - Nadal marnujemy ogromne ilości żywności. W czasie świąt jest to o 30 proc. więcej niż w pozostałych miesiącach. Kwestia rosnących cen zwiększa widoczność tego problemu, bo wyraźnie odczuwamy, że wraz z jedzeniem wyrzucamy pieniądze - informuje Anna Kurnatowska, Country Director Too Good To Go.
W tym roku ma być inaczej. Większość Polaków planuje w trakcie świąt zwrócić większą uwagę na kwestię wyrzucania jedzenia. - Badania Too Good To Go pokazują, że inflacja wpływa na zmianę naszych zachowań. Planujemy mniej potraw, w mniejszych ilościach, a do tego świadomość Polaków stale rośnie. Wierzę, że w koszu wyląduje mniej jedzenia niż w ubiegłych latach, bo dla wielu będzie ono prezentem w te święta - komentuje w rozmowie z Interią Anna Kurnatowska.
Najczęstszym powodem szanowania żywności są rosnące ceny. W listopadzie inflacja wyniosła 17,4 proc. (w ujęciu rocznym), a ceny żywności i napojów wzrosły o 23,3 proc. - informował GUS. Na przykład płaty karpia kosztują w tym roku średnio 70 zł za kilogram, o 30 złotych więcej niż przed rokiem. O 10 proc. więcej niż w grudniu 2021 roku płacimy za mak. Jego aktualna cena to 27 zł za kilogram. Niewiele podrożał zaś śledź. Cena kilograma marynowanej ryby to średnio 20 zł, prawie tyle, co rok temu.
Ewa Wysocka
Zobacz również: