Gang lichwiarzy i notariuszy? Ludzie tracili mieszkania
Oszuści wyszukiwali osoby, które wpadły w finansowe tarapaty, oferowali im pożyczki i... pozbawiali swoich "klientów" mieszkań. Do sądu trafił kolejny akt oskarżenia w sprawie lichwy mieszkaniowej. W przestępczym procederze brali udział rejenci. W całej sprawie oskarżonych jest m.in. siedmiu notariuszy.
Do sądu trafił ósmy akt oskarżenia w gdańskim śledztwie dotyczącym tzw. lichwy mieszkaniowej. Tym razem oskarżono pięć osób, którym zarzucono 17 przestępstw na szkodę 23 pokrzywdzonych. Na razie akty oskarżenia w całej sprawie objęły 54 osoby - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Jak powiedziała prok. Marzena Muklewicz z gdańskiej prokuratury regionalnej, pięciu oskarżonych to osoby, którym zarzucono wyłudzenia nieruchomości. Grożą im kary do 10 lat więzienia.
"Zarzuty aktu oskarżenia dotyczą doprowadzenia pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości o wartości od 100 tys. zł do 650 tys. zł. W wyniku działania oskarżonych objętych aktem oskarżenia pokrzywdzeni stracili nieruchomości warte 3,5 mln zł" - poinformowała prokuratura.
Śledczy podali, że oskarżeni wyszukiwali osoby znajdujące się w trudnym położeniu i posiadające zadłużone nieruchomości. "Oferowali tym osobom pożyczki gotówkowe. Warunkiem zawarcia umowy pożyczki było przeniesienie przez pokrzywdzonych prawa własności nieruchomości jako zabezpieczenia pożyczki. Umowy zawierano w formie aktu notarialnego. W akcie tym zawierano niekorzystne dla pokrzywdzonych i niezrozumiałe postanowienia, których skutkiem była utrata przez pokrzywdzonych swoich nieruchomości" - przekazali.
"Umowa była tak skonstruowana, że pożyczkobiorcy pozostawali w przekonaniu, że nieruchomość stanowi jedynie zastaw pożyczki, a w rzeczywistości przechodziła ona na własność pożyczkodawcy. Dodatkowo pokrzywdzeni otrzymywali zazwyczaj znacząco mniejsze kwoty od zapisanych w notarialnych umowach. Jednocześnie ujęte w aktach notarialnych wartości nieruchomości zawsze były zaniżane nawet o połowę" - wskazała prokuratura. Ponadto - w niektórych przypadkach - podstępnie "zamiast uzgodnionej umowy pożyczki w formie aktu notarialnego, zawierane były umowy sprzedaży nieruchomości".
Jesienią zeszłego roku prok. Muklewicz mówiła, że gdańskie obszerne śledztwo zaczęło się od wykonanej w kwietniu 2016 r. analizy wielu postępowań prowadzonych w latach 2013-2015. Ogrom podobnych spraw spowodował, że zostały one połączone w jedno śledztwo.
W gdańskim śledztwie połączono w związku z tym ponad 150 postępowań z całego kraju. Analizie poddano około 1,5 tys. aktów notarialnych dotyczących ponad 1 tys. nieruchomości, a sprawa obejmuje ponad 1 tys. wątków. Przesłuchano dotychczas ponad 2,5 tys. świadków. Badane były też zapisy ksiąg wieczystych, prowadzono także analizę akt postępowań cywilnych, komorniczych.
"Zarzuty usłyszało łącznie 67 podejrzanych. Zabezpieczeniem majątkowym objęto środki pieniężne w kwocie ponad 10 mln zł. Ustanowiono także hipoteki przymusowe na ponad 70 nieruchomościach" - podsumowała obecny etap sprawy Prokuratura Krajowa.
Dodała, że dotychczas skierowano akty oskarżenia przeciwko 54 osobom. "Zarzucono im popełnienie łącznie ponad 600 przestępstw na szkodę prawie 350 pokrzywdzonych. Utracili oni nieruchomości o łącznej wartości ponad 43 mln zł" - podano.
Wśród osób dotychczas oskarżonych w całej sprawie jest m.in. siedmiu notariuszy, którym zarzucono popełnienie łącznie 116 przestępstw "polegających na działaniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i niedopełnieniu obowiązków związanych z rzetelnym sporządzaniem aktów notarialnych, czym ułatwiali przejęcie nieruchomości".
Śledztwem zajmuje się Prokuratura Regionalna w Gdańsku i tamtejsza Komenda Wojewódzka Policji.
"Niezależnie od prowadzonego śledztwa gdańscy prokuratorzy podejmują działania cywilnoprawne na rzecz osób pokrzywdzonych, które wskutek oszukańczego procederu utraciły swoje nieruchomości. Ich wynikiem są orzeczenia o wstrzymaniu egzekucji z nieruchomości, wyroki stwierdzające nieważność zawartych umów, postanowienia o uzgodnieniu treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym" - przekazała PK.
Prokuratorzy występują także w tej sprawie do sądów "z wnioskami o wpis ostrzeżenia do ksiąg wieczystych o toczącym się postępowaniu przygotowawczym i z pozwami o zapłatę na rzecz pokrzywdzonych". Jak podsumowała PK, w prokuraturach okręgowych podległych Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku zarejestrowano łącznie około 200 takich spraw cywilnych, a w znacznej części z tych spraw zapadły już wyroki uwzględniające powództwo prokuratora.
Zobacz również: