Gwałtowny wzrost liczby rozwodów

W latach 2004-2006 odnotowano wzrost liczby rozwodów w Polsce. Według szacunków, w 2006 r. rozwiodło się ok. 73 tys. par małżeńskich, podczas gdy w latach 1995-2002 orzekano jedynie 40-45 tys. rozwodów rocznie (w 2005 r. było ich prawie 68 tys.).

W 2005 r. - przeciętnie - na 1000 istniejących małżeństw 8 zostało rozwiązanych na drodze sądowej, na początku lat 90-tych niespełna 5. W miastach intensywność rozwodów jest prawie trzy razy wyższa niż na wsi.W ponad 2/3 przypadków powództwo o rozwód wnosi kobieta. Natomiast orzeczenie rozwodu z winy żony następuje w niespełna 3 proc. przypadków, ale najczęściej - w ponad 70 proc. przypadków - wina nie jest orzekana. Najczęstsze przyczyny rozwodów to alkoholizm (męża), zdrada lub trwały związek uczuciowy z inną osobą, brak zainteresowania rodziną oraz znęcanie się fizyczne. Rozwiedzeni małżonkowie przeżywają ze sobą - średnio - 13 lat.

Reklama

SEPARACJE

Liczba orzekanych sądownie separacji wzrastała bardzo szybko; po obserwowanym przez poprzednie dwa lata szczególnie dużym wzroście ich liczba zmniejszyła się. Ze wstępnych danych wynika, że w 2006 r. orzeczono ok. 8 tys. separacji (o ponad 3 tys. mniej niż w 2005 r.).

OPINIA - naszym zdaniem, coraz częstsze rozwody wynikają z szerzącego się ubóstwa społeczeństwa polskiego. Rośnie gwałtownie liczba par które decydują się na "pozorne"rozstanie by poprawić swój status materialny. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szacuje że 22- proc. wzrost rozwodów i aż trzykrotny seperacji w ciągu ostatnich dwóch lat, jest spowodowany chęcią uzyskania prawa do dodatkowych świadczeń.

mz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | liczb | rozwody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »