Ile kosztuje organizacja komunii w 2024 roku? Trzeba szykować gruby plik banknotów
Wiele wskazuje na to, że zorganizowanie komunii w tym roku będzie wyjątkowo dużym obciążeniem dla budżetu w niejednym domu. Ile trzeba wydać na komunię w 2024? Sprawdzamy.
Dzisiejsze komunie znacząco odbiegają od tych organizowanych jeszcze w latach 90-tych. Trzydzieści lat temu komunia była raczej skromnym przyjęciem rodzinnym, które odbywało się zazwyczaj w mieszkaniu. Był niewielki poczęstunek, kawa i herbata dla gości, prezenty od rodziców, chrzestnych i dziadków. Wśród podarunków zazwyczaj znajdował się zegarek, rower lub komputer. Niekiedy jakaś koperta z gotówką.
Obecnie komunie swoją wystawnością bardziej przypominają wesela. Przyglądając się temu trendowi trudno nie mieć skojarzeń z maksymą "zastaw się, a postaw się". Zazwyczaj komunie odbywają się w restauracjach, jest obiad, a na deser piętrowy tort. Nierzadko pojawia się fotobudka, animatorzy zabaw, a nawet dmuchańce do skakania.
Rodzice zawczasu organizują zestawy do czekoladowego fondue, ciasteczka komunijne w personalizowanych pudełeczkach czy pamiątki dla gości. Takie wystawne przyjęcie kosztuje i to niemało. Niektóre rodziny muszą oszczędzać na komunię już wiele miesięcy wcześniej, a niektóre po prostu... udają się do banku po pożyczkę.
Jeśli nie chce się wyróżniać na tle pozostałych rodzin, trzeba mieć szeroko otwarty portfel. Na początek - wynajem restauracji. Dzisiejszy "talerzyk" to wydatek nie mniejszy niż 150-200 złotych, ale w dużych miastach i przy kilku daniach może być to nawet 450 zł.
Dodatkowo trzeba zamówić tort - cukiernie proponują personalizowane ciasta od 200 złotych wzwyż. Oczywiście im większy tort, tym większe koszty. Restaurację wielu rodziców chce również przystroić - zazwyczaj zakup dekoracji jest po stronie klientów. Tutaj ciężko oszacować koszty - dekoracje komunijne obejmują dzisiaj absolutnie wszystko.
Do dyspozycji mamy balony w kształcie hostii (od 7 zł za sztukę), girlandy (od 10 zł za metr), dekoracje do muffinek w kształcie gołębi i krzyży (1 zł za sztukę), serwetki, toppery na torty, figurki, świeczki i wiele innych. Oprócz tego dostępne są tematyczne zaproszenia (ok. 24 zł za zestaw 6), winietki na stoły, pudełeczka na ciastka. Wynajem atrakcji to kolejna studnia bez dna. Przygotowanie ścianki do zdjęć to wydatek rzędu 200-400 złotych (są firmy specjalizujące się w wynajmie reflektorów do zdjęć czy przenośnych bannerów). Fotobudka to z kolei co najmniej 700 zł za dwie godziny.
Wynajem super modnej fontanny czekoladowej razem z obsługą i przygotowywaniem przekąsek to w Krakowie wydatek 1300 zł. Pakiet podstawowy - bez obsługi - jest tańszy. Sama fontanna z dowozem to 700 zł. Jeśli dzieciom chcemy zapewnić niezapomniane wrażenia, możemy również zdecydować się na postawienie w ogródku restauracji dmuchańca - godzina takiej przyjemności to minimum 200 zł. Niektóre restauracje współpracują z konkretnymi animatorami i firmami obsługującymi od strony zabawowej takie przyjęcia, więc można liczyć na pewne zniżki.
Jak widać, przygotowanie przyjęcia na 20 osób (co jest raczej skromną liczbą na dzisiejsze standardy), to wydatek co najmniej 5 tysięcy złotych przy mocnym cięciu kosztów. Bardziej prawdopodobne jest jednak 8-10 tysięcy. W powyższych obliczeniach nie uwzględniliśmy jeszcze odświętnych ubrań czy fryzjera. Sukienki komunijne kosztują od 250 złotych, ale kupić można i takie za 1500 czy 2000 zł.
Garnitur komunijny to wydatek nie mniejszy niż 500-600 złotych, ale dodatkowo jeszcze trzeba liczyć koszulę i muszkę, a także eleganckie buty. Zarówno w przypadku chłopców, jak i dziewczynek, nierzadko służą one wyłącznie na tę jedną okazję.
Przy tak przygotowanym przyjęciu należy prezentować się doskonale całą rodziną - dlatego obowiązkowa jest wizyta u fryzjera mamy, taty i rodzeństwa. Upięcie włosów do komunii u dziewczynek kosztuje ok. 100-200 zł, strzyżenie chłopców - 50-100 zł.
Nadal jednak to nie koniec wydatków. Należy także opłacić fotografa, złożyć się wspólnie z innymi rodzicami na prezent dla księdza i przystrojenie kościoła. Kolejne 200-300 złotych znika z portfela.
Część z powyższych wydatków "zwróci się" zapewne rodzinie w postaci wyjątkowych prezentów czy kopert, które przyniosą ze sobą goście. Nie zmienia to jednak faktu, że w większości przypadków współczesna komunia jest olbrzymim obciążeniem dla domowego budżetu.
Zamiast zadłużać się i oszczędzać na takie przyjęcie, można zorganizować dużo skromniejszą uroczystość "w starym stylu" albo pieniądze, które miałyby zostać wydane na kilkugodzinne przyjęcie, przeznaczyć na rodzinny wyjazd.
Wiele rodzin jednak czuje się pod presją, bo nie chcą zawieść swoich dzieci "gorszym" i mniej wystawnym przyjęciem od ich rówieśników. Takie myślenie jednak sprawia, że wydatki na komunię nie tylko nie będą maleć, ale wręcz rosnąć - a za rok znowu będziemy mówić o rekordowych cenach przyjęć komunijnych.
KO