Inwestorzy czekają na okazję
Fuzje dużych banków są nieopłacalne - twierdzą fachowcy. Koszty w związane z łączeniem dużych instytucji finansowych są tak duże, że nie ma szans na szybką ich amortyzację.
Dlatego fachowcy z dużym dystansem podeszli do deklaracji Marii Wiśniewskiej, prezes Pekao, która stwierdziła, że jej bank weźmie udział w konsolidacji polskiego sektora bankowego.
Tymczasem zaczynają się podchody wokół banków spółdzielczych. Inwestorzy chcą przejąć jedną z trzech grup przed konsolidacją całego sektora.
Jedynym sektorem, wartym uwagi są banki spółdzielcze. Połączone, na wzór niemieckich Landesbanków, mogą generować znaczne dochody. Dlatego są łakomym kaskiem dla inwestorów zachodnich.
W ostatnim czasie wyraźnie widać proces konsolidacji następujący w sektorze banków spółdzielczych. W tej chwili istnieją trzy banki zrzeszające banki spółdzielcze. Zdaniem spółdzielców proces konsolidacji będzie nadal następował i w perspektywie trzech lat w sektorze pozostaną dwa banki zrzeszające. Niewykluczone, że za 5-10 lat będzie działało już tylko jedno zrzeszenie.
W tej chwili, na poziomie zarządów odrzuca się możliwość wejścia obcego kapitału do tego sektora bankowości. Wśród prezesów poszczególnych banków istnieje jednak świadomość o istnieniu takiej możliwości - powiedział PG Marek Trepka z Krajowego Związku Banków Spółdzielczych. Jego zdaniem na razie obcy kapitał nie weźmie udziału w konsolidacji sektora banków spółdzielczych. Do tej pory nie było mowy o tym, by jakiś zagraniczny bank był zainteresowany inwestycjami w banki spółdzielcze w Polsce. Jest to sektor spółdzielczy, rolny, wiejski, czyli o głęboko zakorzenionych tradycjach, wejście inwestora zagranicznego może tu być zatem utrudnione - powiedział Trepka.
W naszym kraju są już obecne zagraniczne banki, zajmujące się działalnością spółdzielczą. Są to Raiffeisen Bank, Rabobank oraz Credit Agricole. Dotychczas instytucje te prowadzą działalność na własny rachunek i nie przymierzały się do inwestowania w sektor banków spółdzielczych.
JASMIN EL FALOUJI, PIOTR BURZA