IV warianty renty po nowemu

Resort pracy przygotował cztery warianty wypłaty emerytur pomostowych. Emerytury z otwartych funduszy emerytalnych wypłacą prywatne zakłady emerytalne lub ZUS. Od 2009 roku renty z tytułu niezdolności do pracy będą wyliczane według nowych zasad.

ANNA KALATA, minister pracy i polityki społecznej. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przyjęło wczoraj trzy projekty ustaw: o emeryturach pomostowych, wypłacie świadczeń ze środków gromadzonych w OFE, nowej formule ustalania wysokości rent z tytułu niezdolności do pracy. Projekty zostały skierowane do Międzyresortowego Zespołu do Spraw Nadzoru Ubezpieczeń Społecznych, którym kieruje wicepremier Ludwik Dorn. Później zostaną przekazane do konsultacji międzyresortowych. Traktujemy te trzy ustawy jak pakiet, bo ich przyjęcie jest konieczne, aby dokończyć reformę emerytalną - powiedziała wczoraj Anna Kalata, minister pracy i polityki społecznej.

Różne scenariusze

Wciąż nie wiadomo, kto otrzyma prawo do emerytur pomostowych. Szefowa resortu pracy i obecny wczoraj na konferencji prasowej wicepremier Andrzej Lepper nie chcieli zdradzić szczegółów propozycji resortu. To dopiero wstępna faza prac nad projektem ustawy - przekonywał wicepremier. Jak się dowiedzieliśmy resort pracy przygotował cztery warianty wypłat, a każdy z nich przewiduje objęcie prawem do przechodzenia na wcześniejsze emerytury innej grupy osób.

Najbardziej restrykcyjny zakłada, że emerytura pomostowa ma przysługiwać wybranym osobom pracującym w tzw. szkodliwych warunkach urodzonych w latach 1949-1968. Z prawa takiego nie skorzystają jednak wszyscy, którym prawo do takiej specjalnej emerytury dawało rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8, poz. 43 z późn. zm.). Resort pracy opracował bowiem dwie nowe definicje pracy w szczególnych warunkach i pracy w szczególnym charakterze, a na ich podstawie sporządził dwie listy osób pracujących w takich zawodach. Ma ich być 51. Na podstawie rozporządzenia do wcześniejszych emerytur byłoby uprawnionych 1,25 mln, a na podstawie tego wariantu - 317 tys. osób. Prawo do wcześniejszego kończenia kariery zawodowej stracą m.in. nauczyciele i dziennikarze. Taka wersja będzie kosztować budżet w ciągu najbliższych 25 lat ok. 7,5 mld zł.

Pozytywnie oceniają ją organizacje pracodawców. Konfederacja Pracodawców Polskich w wydanym wczoraj oświadczeniu uznała, że dążenie do rozdawania przywileju tzw. wcześniejszej emerytury może powodować zachwianie proporcji między wpływami ze składek do ZUS a wydatkami na emerytury. Może to spowodować wzrost dotacji z budżetu, a skutki takich rozwiązań będą ponosić wszyscy podatnicy.

Odchodzenie na wcześniejszą emeryturę powinno stanowić wyjątek od reguły - mówi z kolei Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Jednak sprzeciwiają się temu przedstawiciele zawodów, które zostałyby pozbawione prawa do wcześniejszej emerytury. Najbardziej nauczyciele. Głos w tej sprawie zabrał też wczoraj wicepremier, minister edukacji narodowej Roman Giertych.

Nauczyciele powinni mieć prawo do emerytur pomostowych - uznał.

Nauczyciele na pomoście

Dlatego resort pracy przygotował inne scenariusze wypłaty emerytur pomostowych. W drugim wariancie prawo do nich zachowaliby nauczyciele pracujący w szkół specjalnych i ośrodków szkolno-wychowawczych. Takich osób jest około 4 proc. spośród około 600 tys. wszystkich nauczycieli. Dlatego koszt takiego rozwiązania byłby dla budżetu bardzo niski. W kolejnym wariancie resort proponuje objęcie pomostówkami wszystkich nauczycieli. Takich osób byłoby około 200 tys., a koszt takiego rozwiązania wzrósłby do 28 mld zł. Czwarty, najbardziej hojny scenariusz przewiduje utrzymanie dostępu do emerytur pomostowych dla tych grup zawodowych, którym przysługują one obecnie na podstawie wymienionego rozporządzenia. Objąłby więc 1,25 mln osób. Byłby jednak niezwykle kosztowny. W ciągu najbliższych 25 lat budżet musiałby na niego przeznaczyć 65,5 mld zł.

O przyszłości przygotowanych przez nas wariantów przesądzą konsultacje społeczne, a następnie rząd - podkreśliła Anna Kalata.

Firmy z wyższą składką

Oprócz budżetu za emerytury pomostowe płacić też będą pracodawcy. W tym celu w ZUS powstanie Fundusz Emerytur Pomostowych, do którego firmy będą wpłacać składki w wysokości 3 proc. pensji pracownika uprawnionego do emerytury pomostowej. Gdyby założyć, że prawo do takich świadczeń uzyska 317 tys. osób, które będą otrzymywać przeciętną pensję (2,5 tys. zł), to w 2008 roku zatrudniający ich pracodawcy wpłacą do Funduszu Emerytur Pomostowych około 280 mln zł. Wzbudza to niepokój pracodawców, którzy uważają, że nie tylko oni powinni finansować wypłatę tych świadczeń. KPP zdecydowanie negatywnie oceniło propozycję, aby fundusz zasilany był tylko ze składek pracodawców.

Wybór emerytury z OFE

Resort pracy rozstrzygnął też, jak będą wypacane od 2009 roku emerytury z pieniędzy gromadzonych w OFE. Przewiduje się, że ubezpieczeni wykupią świadczenie w prywatnych zakładach ubezpieczeń emerytalnych (ZUE) tworzonych przez towarzystwa ubezpieczeń na życie albo w państwowym zakładzie ubezpieczeń emerytalnych, zarządzanym przez ZUS. Nadzór nad nimi będzie sprawować Komisja Nadzoru Finansowego.

Przyszli emeryci wybiorą, czy za pieniądze z OFE kupić emeryturę indywidualną, małżeńską czy świadczenie z gwarantowanym okresem płatności (na pięć lat). Ustawa będzie też określać, w jakie lokaty ZUE będą inwestować pieniądze przyszłych emerytów. Zakłady podadzą ofertę, czyli jakie świadczenie oferują za określoną wartość kapitału (np. ile dożywotniej emerytury miesięcznej za 1 tys. zł) KNF, która będzie co kwartał ogłaszać publicznie ich zestawienie. ZUE nie będą mogły prowadzić akwizycji i reklamy oferowanych przez siebie emerytur.

Na rentę po nowemu

Od 2009 roku renty mają być obliczane na podstawie kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym. Obliczanie ich bowiem według starego, obowiązującego obecnie, algorytmu, mogłoby spowodować, że byłyby one wyższe niż emerytury.

Nowa renta będzie liczona w ten sposób, że kapitał zgromadzony na koncie emerytalnym, do którego będzie doliczany tzw. kapitał hipotetyczny (jeśli ktoś przepracuje mniej niż 25 lat) będzie dzielony przez średnie trwanie życia dla osoby w wieku 60 lat. Przyznanie renty nie doprowadzi do zmniejszenia stanu konta ubezpieczonego służącego do obliczenia emerytury.

Reklama

Bartosz Marczuk

Tydzień w biznesie - wideofelietony Tadeusza A. Mosza - nowość w polskim internecie - zobacz!

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »