Jak nasza władza wykańcza przedsiębiorców
Władze Buska-Zdroju doprowadzą do upadku uzdrowiska, alarmują właściciele prywatnych sanatoriów. Niemal połowa z nich będzie musiała zakończyć działalność, ubolewa "Gazeta Polska Codziennie".
Miasto nie zapewniło im odbioru wód siarczkowych wykorzystanych do celów leczniczych, a wkrótce wprowadzi zakaz odprowadzania tych ścieków do miejskiej oczyszczalni.
Właściciele dziesięciu sanatoriów i pensjonatów prowadzących balneoterapię, czyli kąpiele lecznicze, będą musieli zrezygnować z oferowania kąpieli siarczkowych, bo od 30 czerwca zaczyna obowiązywać zakaz odprowadzania wykorzystanej wody mineralnej do kanalizacji.
Ta decyzja oznacza dla właścicieli prywatnych placówek nie tylko przerwę w działaniu i bezpowrotną stratę kuracjuszy, ale również wysokie kary za zerwanie umów z NFZ. Pracę może stracić wiele osób.
Miasto zaproponowało przedsiębiorcom, aby współfinansowali budowę kolektora, którym ich ścieki popłyną do innej oczyszczalni, będącej własnością Uzdrowiska Busko-Zdrój SA.