Karta kredytowa w portfelu studenta

Mamy połowę września i spora grupa studentów uczelni publicznych oraz prywatnych korzysta jeszcze z dobrodziejstw wakacyjnego dolce far niente, inni zaś z mozołem zdają egzaminy w sesji poprawkowej, która wśród studenckiej braci zawsze nazywana była "kampanią wrześniową". A tymczasem, początek nowego roku akademickiego coraz bliżej. Student, jak wiadomo, narażony jest na wiele wydatków związanych nie tylko ze studiowaniem sensu stricto (wynajem stancji, akademik, wyżywienie, podręczniki itp.) ale - co jest prawdą powszechnie znaną - ma również wiele innych wydatków. Jakich? To już on sam najlepiej wie. Jak zatem zorganizować sobie potrzebne środki finansowe?

Mamy połowę września i spora grupa studentów uczelni publicznych oraz prywatnych korzysta jeszcze z dobrodziejstw wakacyjnego dolce far niente, inni zaś z mozołem zdają egzaminy w sesji poprawkowej, która wśród studenckiej braci zawsze nazywana była "kampanią wrześniową". A tymczasem, początek nowego roku akademickiego coraz bliżej. Student, jak wiadomo, narażony jest na wiele wydatków związanych nie tylko ze studiowaniem sensu stricto (wynajem stancji, akademik, wyżywienie, podręczniki itp.) ale - co jest prawdą powszechnie znaną - ma również wiele innych wydatków. Jakich? To już on sam najlepiej wie. Jak zatem zorganizować sobie potrzebne środki finansowe?

Obok różnych form finansowania potrzeb takich, jak stypendia, praca zarobkowa itp. student ma możliwość uzyskania w niektórych bankach przeznaczonej specjalnie dla niego karty kredytowej. I to nawet wówczas, gdy nie pracuje, a tym samym nie ma stałych dochodów. Spośród wszystkich działających w naszym kraju banków, sześć z nich oferuje studentom - jako uprzywilejowanej w stosunku do innych grupie - karty kredytowe. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż jeszcze rok temu takich banków było dziewięć. Łatwo można było zauważyć, że studencka karta kredytowa najczęściej charakteryzuje się niezbyt wysokim limitem kredytowym, na ogół nie przekraczającym kwoty 1500 PLN. By uzyskać dostęp do plastikowego pieniądza, student, prócz dowodu osobistego, winien przedstawić w banku jeden z dokumentów poświadczających fakt uczenia się. Może to być np. legitymacja studencka, indeks albo stosowne zaświadczenie wydane przez szkołę wyższą. Innym warunkiem może być posiadanie przez niego konta w danym banku, co w pewnym sensie stanowi zabezpieczenie i źródło informacji na temat jego sytuacji finansowej.

Reklama

I tak np. mBank nie precyzuje okresu posiadania konta przez studenta ubiegającego się o kartę kredytową. Inna sytuacja zaś ma miejsce w MultiBanku, gdzie ubiegający się o kartę musi posiadać w konto minimum przez pół roku, a rachunek ten co miesiąc musi być zasilany kwotą 500 złotych. Udajmy się zatem do największego polskiego banku detalicznego PKO BP. Tutaj, by otrzymać kartę, student winien założyć sobie konto co najmniej kwartał wcześniej zanim zacznie się o nią ubiegać. Natomiast wysokość regularnych, comiesięcznych wpływów na rachunek nie może być niższa niż 400 złotych. Innym bankiem wymagającym od studentów regularnych wpływów jest BZ WBK. Co prawda bank ten nie wymaga zakładania konta, ale należy zadeklarować osiąganie regularnych przychodów wynoszących 250 złotych na miesiąc.

Co istotne, żaden z odwiedzonych przez nas banków wymagających od studentów regularnych dochodów, nie pyta o ich źródło. Zatem źródłem uzyskiwania profitów może być stypendium, praca czy wreszcie korzystanie ze wsparcia np. rodziców. Forma studiowania nie jest przeszkodą w ubieganiu się o wydanie karty kredytowej. W grę mogą więc wchodzić zarówno studia dzienne, jak i zaoczne. Banki nie robią również problemów studentom uczącym się w uczelniach niepublicznych. Wymogiem koniecznym w większości w/w instytucji jest ukończenie pierwszego roku nauki. Takiej konieczności nie doświadczymy jedynie w dwóch bankach: BZ WBK, który skłonny jest wydać kartę kredytową po ukończeniu pierwszego semestru, oraz PKO BP, który w ogóle takiego terminu nie sprecyzował. Kolejne przykłady pokazują, iż warto się dobrze uczyć. Tak dzieje się np. w mBanku i MultiBanku. Udający się tam student musi zabrać ze sobą zaświadczenie o wynikach w nauce w poprzednich semestrach i będzie to podstawą do wyliczenia jego zdolności kredytowej (oczywiście im wyższa średnia, tym wyższy limit ).

Na koniec, kilka słów o kosztach obsługi studenckich kart kredytowych. Otóż, na ogół roczny koszt obsługi takiej karty nie przekracza kwoty 35 zł. Inaczej jest tylko w MultiBanku, ale tam też limit kredytowy do dyspozycji żaka wynosi aż 3000 PLN.

Podsumowując, studiowanie nie musi być przeszkodą w uzupełnieniu finansowych potrzeb młodych ludzi poprzez korzystanie z karty kredytowej. Wprawdzie banki oferujące takie karty dla studentów mają swoje wymagania, ale przecież biorą na siebie spore ryzyko związane z tym instrumentem w rękach, bądź co bądź, osoby młodej, nie obytej jeszcze z wieloma zaletami, ale i wadami, finansowego zawrotu głowy, któremu na imię karta kredytowa.

Jarosław Ciszek, Rafał Tomkowicz

Finansosfera.pl
Dowiedz się więcej na temat: karta kredytowa | kredytowa | karta | konta | karty | student
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »