Kiedy zadziała zakaz lichwy

Do umów zawartych przed 20 lutego 2006 r., czyli przed wprowadzeniem przepisów kodeksu cywilnego mówiących o odsetkach maksymalnych, nie stosuje się tych nowych zasad. Tymczasem w ciągu ostatnich miesięcy tyle mówiono i pisano o wprowadzeniu zakazu lichwy, że - paradoksalnie - czytelnicy nie mają jasności i wszczynają alarm tam, gdzie problemu nie ma.

Do umów zawartych przed 20 lutego 2006 r., czyli przed wprowadzeniem przepisów kodeksu cywilnego mówiących o odsetkach maksymalnych, nie stosuje się tych nowych zasad. Tymczasem w ciągu ostatnich miesięcy tyle mówiono i pisano o wprowadzeniu zakazu lichwy, że - paradoksalnie - czytelnicy nie mają jasności i wszczynają alarm tam, gdzie problemu nie ma.

O peracja antylichwiarska polegała przede wszystkim na zapisaniu w k.c., że obowiązują odsetki maksymalne i że nie mogą one - w stosunku rocznym - przekraczać czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Tak więc obecnie poprzeczkę ustawiono na wysokości 22 proc. rocznie.

A jeśli wysokość odsetek wynikających z czynności prawnej przekracza odsetki maksymalne, to właśnie się one należą. Co więcej, umową nie da się wyłączać ani ograniczać przepisów dotyczących lichwy. I to nawet wówczas, gdyby jej strony postanowiły poruszać się na gruncie prawa obcego.

Jak wynika z listów i telefonów od czytelników, na tle tych zmian pojawia się wiele wątpliwości. Ma je m.in. czytelnik, który w sierpniu 2005 roku zawarł umowę najmu. Znalazł się w niej zapis, zgodnie z którym, gdyby przyszło mu spóźnić się z zapłatą czynszu, będzie musiał uiścić odsetki w wysokości 24 proc. w stosunku rocznym. No i ostatnio przedsiębiorca ów ma kłopoty finansowe i, niestety, od dwóch miesięcy zalega z zapłatą za mieszkanie. Wynajmujący oczekuje zapłaty czynszu wraz z odsetkami. A ponieważ nasz czytelnik słyszał, że odsetki maksymalne wynoszą obecnie 22 proc., to pyta, czy rzeczywiście musi płacić aż 24 proc. per annum. Otóż 20 lutego br., kiedy przepisy dotyczące zakazu lichwy wchodziły w życie, stopa kredytu lombardowego wynosiła 6 proc., dlatego odsetki maksymalne wynosiły wówczas 24 proc. W związku jednak z obniżaniem stopy kredytu lombardowego przez Radę Polityki Pieniężnej do 5,5 proc., odsetki maksymalne są teraz niższe i wynoszą 22 proc. W przypadku zawartej przez naszego czytelnika umowy nie ma to jednak znaczenia. A to dlatego, że jego zobowiązanie zostało ustalone w sierpniu 2005 r., czyli wcześniej, niż zaczęły obowiązywać przepisy o odsetkach maksymalnych. W związku z tym, kiedy popadnie on w zwłokę (będzie miał zaległości w płatnościach), będzie musiał płacić odsetki dwudziestoczteroprocentowe.

Reklama

Monika Burzyńska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: odsetki | zakażanie | zakazane | lichwa | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »