Klienci złapali się na ofertę antypodatkową

Większe zyski może dać zakup obligacji skarbowych, i to po zapłaceniu 20-proc. podatku, niż "antypodatkowych" obligacji sprzedawanych przez banki - wynika z wyliczeń PARKIETU. Tymczasem te drugie cieszą się niebywałym powodzeniem, między innymi dzięki atrakcyjnej reklamie.

Większe zyski może dać zakup obligacji skarbowych, i to po zapłaceniu 20-proc. podatku, niż "antypodatkowych" obligacji sprzedawanych przez banki - wynika z wyliczeń PARKIETU. Tymczasem te drugie cieszą się niebywałym powodzeniem, między innymi dzięki atrakcyjnej reklamie.

Pekao już po raz drugi sprzedaje obligacje antypodatkowe. Pierwsza subskrypcja, o wartości 400 mln zł, rozeszła się w ciągu kilku dni. W tej chwili bank oferuje papiery o łącznej wartości 500 mln zł. Wczoraj rozpoczęła się sprzedaż drugiej serii obligacji antypodatkowych BZ WBK. Podczas pierwszej emisji inwestorzy indywidualni kupili papiery o wartości ok. 100 mln zł. W grudniu sprzedaż obligacji antypodatkowych chce też rozpocząć BIG-BG. Łączna wartość oferty trzech banków wynosi 4,6 mld zł. To ponaddziesięciokrotnie więcej od październikowej sprzedaży wszystkich papierów detalicznych emitowanych przez Ministerstwo Finansów.

Reklama

Obligacje bankowe mają jednak niższą rentowność od papierów skarbowych, chociaż związane z nimi ryzyko jest większe. Dochodowość rocznych obligacji BZ WBK przeznaczonych dla osób fizycznych wynosi w obecnej subskrypcji 4,72%. Dotyczy to inwestorów, którzy sprzedadzą papiery za pośrednictwem CeTO (jeśli przetrzymają obligacje do wykupu, zysk z inwestycji będą musieli pomniejszyć o 20-proc. podatek). Nieznacznie niższą rentowność, wynoszącą 4,65% przy założeniu sprzedaży przez CeTO, mają roczne obligacje oferowane przez Pekao.

Tymczasem dochodowość detalicznych papierów dwuletnich, sprzedawanych obecnie przez Ministerstwo Finansów, wynosi 6,7% w skali roku, a po uwzględnieniu podatku od oszczędności - 5,4%.

O tym, że zaproponowana przez banki rentowność obligacji jest niska, może też świadczyć fakt, że inwestując pieniądze klientów w bony skarbowe, mogą one zarobić nawet 1,2 pkt. proc. więcej. Na poniedziałkowym przetargu średnia dochodowość rocznych bonów wyniosła 5,8%. Poza tym, od emitowanych obligacji banki nie muszą odprowadzać rezerwy obowiązkowej, tak ja ma to miejsce w przypadku lokat (wynosi ona 4,5%).

- Myślę, że dla inwestorów nasze obligacje są atrakcyjne. Mają rozsądną rentowność, krótszy termin do wykupu oraz wysoką płynność - twierdzi Sebastian Łuczak, rzecznik Pekao. - Naszym celem nie było przebicie oferty MF, tylko stworzenie produktu konkurencyjnego do lokat bankowych - dodaje Albin Pawłowski, dyrektor departamentu emisji papierów wartościowych w BZ WBK. Roczne lokaty oferowane przez ten bank są obecnie oprocentowane 3,3% w przypadku stawki stałej i 4% w przypadku zmiennej. Od tego trzeba jeszcze odjąć 20-proc. podatek.

Banki nie mogą jednak zapewnić, że obrót obligacjami na CeTO będzie płynny w czasie trwania inwestycji. Zagwarantowały tylko ich odkup pod koniec przyszłego roku, po z góry ustalonej cenie (dzięki temu możliwe będzie skorzystanie z ulgi podatkowej). Obligacje dwuletnie emitowane przez MF można natomiast przedstawić do przedterminowego wykupu. Inwestor otrzyma wtedy należne odsetki, pomniejszone o 1 zł. Gdyby sprzedał papier po roku, rentowność jego inwestycji z uwzględnieniem podatku wyniesie 4,4%.

Komentarz

Ministerstwo Finansów musi płacić inwestorom wyższe odsetki, żeby chcieli kupować jego obligacje, niż robią to banki oferujące papiery dłużne. Tymczasem powinno być odwrotnie, bo obligacje skarbowe są bezpieczniejsze od komercyjnych. Wszystkiemu winny podatek od zysków z oszczędności. Odsetki od obligacji skarbowych są nim objęte, a banki mogą sobie pozwolić na konstruowanie ofert antypodatkowych. Dzięki temu mogą taniej pożyczać pieniądze niż resort finansów.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »