Koronawirus w Polsce. Rząd nie ma planu sięgnięcia po oszczędności obywateli - Borys

- Rząd nie ma planu sięgnięcia w ramach walki z kryzysem po oszczędności obywateli - oświadczył w poniedziałek prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Dodał, że od kwietnia w PFR dojdzie do obniżki wynagrodzeń pracowników.

Jak mówił Borys w Radiu Zet, PFR, aby sfinansować 100-mld program pomocy, będzie emitować obligacje, ale na razie nie podjął decyzji, aby skierować je do inwestorów indywidualnych. - Nie wykluczamy takiej emisji - zaznaczył Borys, dodając, że oprocentowanie takich obligacji byłoby na poziomie 2 proc. rocznie. - Ale to nie jest sięganie po oszczędności - podkreślił.

Prezes PFR dodał, że 99,9 proc. rządowego wsparcia trafi do firm prywatnych, a spółek Skarbu Państwa, które z niego skorzystają będzie co najwyżej "kilkanaście".

- Budujemy system zintegrowany z ZUS i z KAS, by weryfikować wnioski online, tak żeby pieniądze były w dzień czy dwa - mówił Borys, dodając, że docelowo rozpatrywanie bardziej skomplikowanych wniosków dużych firm powinno zajmować najwyżej tydzień-dwa.

Reklama

Borys zadeklarował również, że od kwietnia w PFR dojdzie do obniżki wynagrodzeń. Każdy pracownik zadeklaruje, o ile może sobie obniżyć zarobki, prawdopodobnie będzie to w przedziale 10-20 proc. - stwierdził.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Borys szacuje, że jest szansa, by uniknąć w Polsce w tym roku bezrobocia powyżej 10 proc. - Wchodziliśmy w kryzys mając mocne fundamenty i rynek pracownika - przypomniał. Jak mówił w Radiu Zet Borys, Polska jest w stosunkowo dobrej sytuacji, bo ma silny rynek wewnętrzny i to jest szansa, że jeżeli dochody gospodarstw domowych się utrzymają, a bezrobocie nie wzrośnie - to przez kryzys przejdziemy trochę łagodniej niż część krajów UE.

- Wydaje mi się, że jest szansa na to, żeby bezrobocie na koniec roku nie było dwucyfrowe - mówił. Jak dodał, "wchodziliśmy w ten kryzys mając mocne fundamenty i najniższe historycznie bezrobocie, rekordową liczbę wakatów i rynek pracownika". Przypomniał też, że w Polsce pracowało blisko milion pracowników z Ukrainy i jest pytanie, czy wszyscy będą kontynuowali pracę.

- Wydaje mi się, że to wszystko spowoduje, że mamy szansę uchronić się przed bardzo istotnym wzrostem bezrobocia powyżej 10 proc. - ocenił prezes PFR.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

Jak dodał Borys, rozwiązania przyjęte w ramach tarczy antykryzysowej służą temu, żeby chronić miejsca pracy, ponieważ wzrost bezrobocia spowoduje, że z kryzysu będziemy wychodzić znacznie dłużej.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: koronawirus | Polska | bank | lokaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »