Koronawirus w Polsce. Warunki "wakacji kredytowych" są nieprzejrzyste - Rzecznik Finansowy

- Warunki "wakacji kredytowych" są nieprzejrzyste; część klientów, którzy szybko wypełnili wniosek, dziś jest rozczarowanych finansowymi skutkami oferty banków - ocenia Rzecznik Finansowy Mariusz Golecki. Zwraca uwagę, że o zawieszeniu rat banki informują Biuro Informacji Kredytowej.

Pod koniec marca br. Rzecznik Finansowy postanowił zbadać warunki tzw. wakacji kredytowych proponowanych przez banki w związku z epidemią. W związku z tym zwrócił się do banków o przekazanie wszystkich wniosków, aneksów i procedur dotyczących odroczenia terminu spłaty kredytów i produktów z nimi związanych.

Golecki proszony był o ocenę bankowych ofert. - Można je podsumować krótko: niestety negatywnie, gdyż nie zostały spełnione warunki przejrzystości i jednolitości oferty - powiedział.

Zwrócił uwagę, że potrzebne były zdecydowane działania RF oraz prezesa UOKiK, by usunąć wątpliwości np. co do skutków prawnych podpisania aneksów dotyczących odroczenia płatności rat kredytowych. Okazało się, że w niektórych aneksach znalazły się bowiem postanowienia dotyczące tzw. potwierdzenia salda przez klienta.

Reklama

- Istniały obawy, że na tej podstawie, w przyszłości, banki mogłyby próbować utrudniać dochodzenie roszczeń np. posiadaczom kredytów frankowych. Jeden z banków już zadeklarował, że to postanowienie zostało usunięte z aneksów. Drugi publicznie ogłosił, że umieszczenie tego punktu w umowie ma jedynie cel "informacyjny" - wyjaśnił Golecki.

- Wydaje się więc, że udało się zapobiec sytuacji, w której za rok czy dwa, klienci mogliby spotkać się z problemem wynikającym z umów podpisanych w tym trudnym czasie - dodał.

Rzecznik zwrócił też uwagę na sprawę odnotowywania faktu skorzystania z wakacji kredytowych w rejestrze Biura Informacji Kredytowej. Zaznaczył, że BIK zapewnia, iż nie będzie to miało negatywnego wpływu na historię kredytową w BIK, a banki deklarują, że nie będą brały tego pod uwagę przy ocenianiu zdolności kredytowej klientów w przeszłości.

- Po co więc, w ogóle, większość banków raportuje taki fakt? Chciałbym uniknąć sytuacji, w której w przyszłości dotrą do nas sygnały, że jednak osoby, które skorzystały z odroczenia kredytu, dostają gorsze warunki kredytu, niż pozostali klienci - zastrzegł Golecki.

Poinformował, że wystąpił do prezesa BIK z pismem zawierającym szczegółowe pytania dotyczące tej kwestii. Poprosił też Związek Banków Polskich o dodatkowe informacje na ten temat. - Czekamy na odpowiedzi, przenalizujemy je i będziemy podejmować odpowiednie działania - zapowiedział.

Według Rzecznika już widać, że część klientów, którzy szybko wypełnili wniosek o "wakacje kredytowe", dziś jest rozczarowanych zaoferowanymi warunkami i ich finansowymi skutkami. Jego zdaniem, wynika to z braku przejrzystości i jednolitości oferty bankowej. Każdy bank ma bowiem swój pomysł na konstrukcję oferty. W jednym można odroczyć tylko część kapitałową raty, bez możliwości przedłużenia okresu spłaty, w innym odraczana jest część kapitałowa i odsetkowa, z wydłużeniem okresu spłaty.

- Przy czym z sygnałów które dostajemy w ramach specjalnie utworzonej infolinii telefonicznej i e-mailowej wynika, że w większości wypadków klienci nie są informowani o ekonomicznych skutkach skorzystania z różnych dostępnych wariantów. Uważam, że banki powinny w momencie przedstawiania oferty jasno wskazać ile więcej zapłaci klient w ostatecznym rozliczeniu i o ile wzrośnie jego miesięczna rata. To dwa istotne parametry, które klienci w części przypadków poznają dopiero po podpisaniu aneksu - podkreśla Golecki.

Z informacji spływających do Rzecznika Finansowego od klientów banków wynika także, że w zdecydowanej większości przypadków odroczenie spłaty kredytu nie wiąże się z możliwością odroczenia płatności składek za ubezpieczenie powiązane z kredytem. Tymczasem, zgodnie z rekomendacjami Polskiej Izby Ubezpieczeń, klienci powinni mieć możliwość skorzystania w takiej sytuacji z zawieszenia składek za ubezpieczenie na życie.

- Izba rekomendowała, żeby działo się to na wniosek klienta, a warunki miałby być ustalane z ubezpieczycielem za pośrednictwem banku. Warto więc zapytać o taką możliwość przy okazji składania wniosku o wakacje kredytowe - przypomina Rzecznik Finansowy. Dodał, że planowane jest badanie, jak ten punkt jest realizowany w praktyce.

Golecki zwraca uwagę na rozwiązania przyjęte w innych krajach europejskich. Austriacy już w połowie marca wprowadzili regulację umożliwiającą odroczenie płatności wynikających z kredytu. Chodzi o odroczeniu spłaty kapitału, odsetek i innych płatności wynikających z umowy o kredyt należnych w okresie od 1 kwietnia do 30 czerwca 2020 r. Regulacja dotyczy m.in. kredytów mieszkaniowych, konsumenckich, samochodowych. Z odroczenia może skorzystać każdy kto utracił przychody na skutek COVID.

- Są też inne modele i możliwości, które teraz analizujemy wspólnie z zagranicznymi ekspertami. Na tej podstawie będziemy mogli przygotować nasze propozycje dotyczące ewentualnej regulacji w tym obszarze - mówi Rzecznik Finansowy.

Podkreślił, że dobrze, iż w pakiecie "regulacji COVID" udało się przyjąć korzystne dla klientów zmiany w zakresie korzystania z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców prowadzonego przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Rozwiązanie dotyczy osób, które skorzystały ze wsparcia tego Funduszu i w kwietniu, maju lub czerwcu miały zacząć zwracać kwotę wsparcia uzyskanego z Funduszu. Termin ten został przesunięty o trzy miesiące, czyli odpowiednio na lipiec, sierpień lub wrzesień.

Z kolei jeśli ktoś już zaczął zwracać kwotę wsparcia np. w styczniu, to raty przypadające na kwiecień, maj i czerwiec zapłaci za trzy miesiące. Oczywiście również o trzy miesiące zostaje wydłużony okres spłaty całego zobowiązania.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Według Rzecznika Finansowego, warto pamiętać o istnieniu tego Funduszu, bo mogą z niego skorzystać osoby, które w chwili składania wniosku np. mają status osoby bezrobotnej lub pracują, ale ich dochód na głowę w gospodarstwie domowym jest bardzo niski.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

- Na przykład dla gospodarstwa wieloosobowego to teraz 1056 zł, a dla jednoosobowego 1402 zł. Być może dla niektórych posiadaczy kredytów mieszkaniowych będzie to lepszy sposób wsparcia niż oferowane dziś przez banki odroczenie spłat kredytu - podsumował Rzecznik Finansowy.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | kredyt | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »