Korzystają z urządzeń ratujących życie, za prąd zapłacą krocie. "Limit 2600 kWh to za mało"
Limit zużycia prądu na poziomie 2600 kWh dla osób z niepełnosprawnością, dla którego zostaną zamrożone ceny w 2023 roku, powinien zostać podwyższony – uważa dyrektor fundacji Avalon Krzysztof Dobies. Ta grupa bowiem, wbrew założeniom ustawy, nie otrzyma limitu takiego samego, jak rolnicy czy rodziny wielodzietne. Urządzenia podtrzymujące życie lub poprawiają jego jakość są energochłonne, co generuje dodatkowe koszty dla gospodarstw domowych, które z nich korzystają.
- Gospodarstwa domowe zamieszkiwane przez osoby z niepełnosprawnością otrzymają limit zużycia prądu na poziomie 2600 kWh gwarantującym zamrożenie cen w 2023 roku.
- Pierwotnie projekt ustawy zakładał ten sam, wyższy poziom dla osób z niepełnosprawnością, rodzin z co najmniej trójką dzieci i rolników - jedynie dla pierwszej z nich limit nie został podniesiony do 3 tys. kWh.
- Zdaniem fundacji Avalon oraz opozycji, zaproponowany w ustawie limit dla osób z niepełnosprawnością jest zbyt niski.
Wbrew początkowym założeniom projektu ustawy o zamrożeniu cen prądu, nie przewiduje on zrównania limitu dla rodzin wielodzietnych, rolników i osób z niepełnosprawnością. Ci ostatni będą mogli co prawda liczyć na podwyższoną stawkę - 2,6 MWh rocznie, jednak gospodarstwa zamieszkiwane przez rodziny z co najmniej trójką dzieci oraz rolnicze mają ten limit jeszcze wyższy - 3MWh.
Premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając założenia projektu ustawy jeszcze przed jej publikacją, mówił w pierwszej kolejności o osobach z niepełnosprawnością jako o tych, którzy zużywają więcej energii.
- Zacznę może od gospodarstw domowych z osobami niepełnosprawnymi, tam zazwyczaj zużycie prądu jest większe, dlatego tutaj określamy ten pułap na poziomie 2600 kWh rocznie. Podobnie w przypadku rodzin "Trzy Plus", czyli rodzin, które mają trójkę dzieci lub więcej - mówił w połowie września premier.
Obecny kształt projektowanej ustawy zakłada wspomniany limit dla osób z niepełnosprawnością, zaś dla wielodzietnych rodzin i rolników został on dodatkowo podwyższony do 3000 kWh.
Podczas wrześniowego posiedzenia Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych wiceprzewodnicząca partii Polska2050 Paulina Hennig-Kloska zaapelowała o podniesienie progu dla osób z niepełnosprawnością do 5 tys. kWh rocznie. Mówiła zwłaszcza o tych, których życie jest utrzymywane lub usprawniane dzięki elektrycznej aparaturze.
- Mam na myśli osoby, które w domach m.in. korzystają z respiratorów czy koncentratorów tlenu. Znam taką osobę; sprawdziliśmy, jakie jest zużycie prądu na tej aparaturze. Koncentrator tlenu zużywa miesięcznie od 200 do 300 kWh, co rocznie daje od 2400 do 3600 kWh. To jest tylko jedno urządzenie, bez którego osoba nie będzie mogła żyć - mówiła Hennig-Kloska, dodając, że przyznanie wyższego limitu wymagałoby udokumentowania konieczności korzystania z aparatury.
Na wyższy limit nie zgodziła się strona rządząca.
- Duża część niepełnosprawności nie wiąże się ze zwiększonym zużyciem energii. Analizowaliśmy to - odpowiadała posłance Polski 2050 wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Resort klimatu na zadane przez Interię pytania dotyczące zużycia prądu przez osoby z niepełnosprawnością nie potrafił jednak jednoznacznie odpowiedzieć i udowodnić, że limit 2,6 MWh jest dla tej grupy wystarczający.
Wiele osób z niepełnosprawnościami wykorzystuje w codziennym życiu sprzęt elektryczny. Dotyczy to zarówno wózków napędzanych energią elektryczną, specjalistycznych łóżek rehabilitacyjnych sterowanych elektrycznie, jak i specjalistycznego sprzętu jak m.in. podnośniki, schodołazy czy koncentratory tlenu. Wszystkie te sprzęty ułatwiające życie dorosłym i dzieciom wymagają częstego ładowania akumulatorów, więc automatycznie generują dodatkowe zużycie prądu.
Jak mówił Interii Krzysztof Dobies, dyrektor generalny Fundacji Avalon działającej na rzecz osób z niepełnosprawności (OzN - red.), przyznanie wyższego limitu zużycia prądu dla tek grupy osób "to jest dobra informacja i z tej decyzji należy się cieszyć", jednak limit ten powinien być wyższy.
- Na pewno odpowie to na potrzeby wielu OzN, które z jednej strony - często borykają się z dodatkowymi obciążeniami finansowymi związanymi z ich niepełnosprawnością (koszty leczenia, rehabilitacji, dostosowania, niezbędnego wyposażenia itd.), a ponadto - poprzez korzystanie z urządzeń elektrycznych, które ułatwiają im życie z niepełnosprawnością, lub wręcz niezbędne są do życia i egzystencji - narażone są na zwiększone zużycie energii elektrycznej. Podniesienie limitu "tańszego" prądu popieramy, ale jednocześnie proponowalibyśmy, by był on maksymalnie wysoki - jeśli dla gospodarstw z Kartą Dużej Rodziny jest to 3 tys. MWh, to dla gospodarstw z OzN niech będzie na tym samym poziomie - uważa Dobies.
Dyrektor fundacji podkreślał, że zużycie prądu przez osoby z niepełnosprawnością to kwestia indywidualna, uzależniona od liczby i rodzaju wykorzystywanych urządzeń.
- Musimy brać jednak pod uwagę całość zużycia energii w gospodarstwie domowym i to, że gospodarstwa z OzN mają w dużej liczbie ogromny problem z udźwignięciem kosztów obecnie wynikających z cen energii - bardzo często mówimy o osobach, które są wykluczone z rynku pracy i żyją w oparciu o państwowe świadczenia, których wysokość jest często bardzo niedostateczna. Uważamy, że nie powinno się dokładać im dodatkowych zmartwień - wyjaśniał.
I dodał, że Fundacja Avalon nie została zaproszona do konsultacji związanych z projektowaniem ustawy; nie ma także wiedzy na temat omówienia regulacji z innymi organizacjami.
Paulina Błaziak
