Kredyty: Na franku można spać spokojnie

Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) zakłada, że do roku 2011 w Polsce utrzyma się dobra koniunktura na rynku kredytów hipotecznych - poinformował na wtorkowej konferencji Leszek Pawłowicz, wiceprezes IBnGR.

W 2011 r. wartość kredytów hipotecznych udzielonych przez polskie banki może sięgnąć 250 mld zł. Nie ma istotnych zagrożeń dla koniunktury na tym rynku - wynika z analizy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR).

Podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceprezes Instytutu Leszek Pawłowicz powiedział, że obecnie polski rynek kredytów hipotecznych to niespełna 0,3 proc. rynku UE, podczas gdy ludność Polski to 8,3 proc. ludności UE, 7 proc. zatrudnionych, 2,4 proc. PKB oraz 2,6 proc. konsumpcji prywatnej.

Zwrócił uwagę, że obecnie stosunek wartości udzielonych kredytów hipotecznych w Polsce do kredytów konsumpcyjnych wynosi 1,1 do 1, podczas gdy średnia dla UE to 3,5 do 1.

Reklama

W opinii Instytutu, ta dysproporcja wskazuje na możliwość dalszego rozwoju polskiego rynku kredytów hipotecznych, którego wartość wynosi ok. 80 mld zł. Pawłowicz dodał, że polski rynek może podążać drogą hiszpańską, gdzie dopiero w marcu tego roku, po kilkunastu latach rozwoju, nastąpiło załamanie koniunktury. W 2011 r. wartość kredytów hipotecznych do PKB może wynieść w Polsce 16- 18 proc. PKB. "Co najmniej jeszcze 11 lat powinno być dobrych" - powiedział Pawłowicz.

Oprocentowanie kredytów hipotecznych w Polsce to obecnie średnio 5,6 proc. (dla kredytów w złotych), co stawia Polskę w grupie krajów z najdroższymi kredytami. Nie są to jednak różnice znaczące - na Węgrzech cena kredytu wynosi 5,57 proc., w Wielkiej Brytanii - 5,2 proc., a we Włoszech - 5,05 proc. Jednak zdaniem Pawłowicza, choć rynek bankowy się liberalizuje, nie należy liczyć na możliwość uzyskiwania kredytów w innych krajach UE. Zupełnie bowiem inna jest ocena zabezpieczeń w procedurach np. banków brytyjskich i polskich.

Pawłowicz zwrócił uwagę, że w Polsce obecnie rosną ceny nieruchomości, ponieważ cena kredytu jest niska, popyt - wysoki, a brakuje działek budowlanych w związku z brakiem planów zagospodarowania przestrzennego, brakiem siły roboczej oraz brakiem polityki imigracyjnej, która mogłaby pomóc uzupełnić brak pracowników w sektorze budowlanym.

Wiceprezes Fortis Banku Bartosz Chytła, przedstawiając badania z 13 rynków europejskich, przeprowadzone przez firmę Mercer Oliver Wyman, stowarzyszenie EFMA i Fortis, podkreślił, że obecnie coraz więcej kredytów hipotecznych udzielają pośrednicy.

W badanych krajach jest to 500 mld euro rocznie, co stanowi ponad 40 proc. wszystkich kredytów hipotecznych. W Polsce pośrednicy udzielają ok 20 proc. kredytów hipotecznych. Szacuje się, że w 2010 r. w Europie pośrednicy będą udzielać ponad 50 proc. kredytów hipotecznych.

Prognozy wskazują też na rosnącą rolę sprzedaży kredytów przez Internet. Zdalna sprzedaż to obecnie od 5 do 10 proc., a zakłada się, że w 2020 r. wyniesie ona 20 proc.

Korzystanie z pośredników wiąże się z malejącą lojalnością klientów wobec własnego banku. W większości badanych krajów ponad 50 proc. kredytobiorców skorzystało z kredytu w innym banku. Raport IBnGR ocenia, że kurs CHF do złotego z dużym prawdopodobieństwem nie przekroczy 2,50 zł. Według autorów raportu nie są wysokie również: ryzyko stopy procentowej i ryzyko po stronie kredytobiorcy.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »