Leszek Balcerowicz objął obowiązki strażnika złotego

Od 1 stycznia Narodowy Bank Polski posiadał prezesa-elekta, ale czasowo kierowany był przez wiceprezesa Jerzego Stopyrę.

Od 1 stycznia Narodowy Bank Polski posiadał prezesa-elekta, ale czasowo kierowany był przez wiceprezesa Jerzego Stopyrę.

Powodem tego stanu zawieszenia stało się zaniedbanie marszałka Macieja Płażyńskiego, który między 8 a 22 grudnia nie miał czasu zwrócić się do UOP o przeprowadzenie postępowania sprawdzającego wobec kandydata Leszka Balcerowicza, w trybie ustawy o ochronie informacji niejawnych. Na szczęście w okresie noworocznym odpowiednie służby wykonały swoje czynności (które wobec osoby niedawnego wicepremiera były czystą formalnością) i 10 stycznia, na pierwszym w XXI wieku posiedzeniu Sejmu, nowo powołany prezes NBP mógł złożyć przysięgę. Potwierdzona ona została obecnością prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz poprzedniej prezes, Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Reklama

Jest naturalne, że w pierwszych dniach urzędowania szef banku centralnego musi na nowym stanowisku okrzepnąć. Firma jest mu doskonale znana, ale jednak z pozycji człowieka z zewnątrz. Pierwszym merytorycznym sprawdzianem dla nowego prezesa powinno być przewodniczenie posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, zwołanemu jeszcze przez panią prezes na 24 stycznia. Leszek Balcerowicz raczej owego terminu nie zmieni - choć oczywiście ma do tego prawo.

Bankowy światek zastanawia się, jak ułoży się współpraca wielkiego indywidualisty o silnej osobowości - jakim niewątpliwie jest profesor Balcerowicz - z kolegialną RPP, w której składzie można odnaleźć członków nieustępliwych, czy wręcz zadziornych. W zamkniętym już okresie swojej działalności partyjnej w UW Leszek Balcerowicz wyznawał zasadę, iż formalnie decydują o wszystkim organy kolegialne - ale najlepiej, gdy akceptują decyzje szefa. Najbliższym prezesowi NBP członkiem RPP jest Marek Dąbrowski, a w drugiej kolejności - Cezary Józefiak. Oczywiście są to relacje ukształtowane w przeszłości. Wspólne rozwiązywanie bieżących problemów może ukształtować wewnątrz RPP całkiem nowe układy.

Wiele środowisk biznesowych pilnie oczekuje od RPP obniżenia stóp procentowych już na styczniowym posiedzeniu. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby Leszek Balcerowicz właśnie od takiej decyzji rozpoczął pełnienie misji strażnika narodowej waluty. Dla prezesa NBP warunkiem wstępnym rozmów o stopach jest uchwalenie przez parlament budżetu, dyscyplinującego wydatki sektora publicznego. Tymczasem uchwalenia jakiegokolwiek budżetu - w wersji końcowej, przedkładanej do podpisu prezydentowi - można się spodziewać najwcześniej w marcu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | Bank Polski | Leszek Balcerowicz | Rada Polityki Pieniężnej | NBP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »