Masz upoważnienie do konta bliskiej osoby? Po jej śmierci nie wypłacisz pieniędzy
Pełnomocnik traci upoważnienie do konta bankowego w chwili śmierci jego właściciela. Jeśli w takiej sytuacji będzie próbował dokonać wypłaty, ryzykuje zarzut kradzieży. Banki ściśle monitorują transakcje na kontach zmarłych klientów i współpracują z organami ścigania w celu wykrycia ewentualnych nadużyć, dlatego takie działanie od razu zostanie wykryte.
Jeśli chcemy mieć pewność, że środki zgromadzone na naszym koncie trafią do naszych bliskich po naszej śmierci, lepszym rozwiązaniem będzie skorzystanie z dyspozycji wkładem na wypadek śmierci.
Pełnomocnictwo do konta bankowego jest narzędziem, które umożliwia nam delegowanie uprawnień do dysponowania naszymi środkami. Jednak, jak głosi art. 101 § 2 Kodeksu cywilnego, takie uprawnienie wygasa z chwilą śmierci właściciela. Innymi słowy - pełnomocnik, który mógł swobodnie operować naszym kontem za naszego życia, staje się bezsilny po naszej śmierci. Stąd wynika niebezpieczeństwo: jeśli ktoś podejmie próby wypłat, działając na podstawie pełnomocnictwa, ryzykuje zarzut kradzieży lub wyłudzenia. Konsekwencje mogą być dotkliwe - nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Natomiast dyspozycja wkładem na wypadek śmierci to zupełnie inny instrument prawny. W przeciwieństwie do pełnomocnictwa, dyspozycja zyskuje moc prawną dopiero po naszej śmierci. Dzięki niej możemy, jeszcze za życia, ustalić, że określona kwota zgromadzona na naszym koncie zostanie wypłacona wyłącznie wskazanym przez nas bliskim - najczęściej małżonkowi, dzieciom, rodzicom lub rodzeństwu. Te środki nie trafią do masy spadkowej, dlatego beneficjent nie musi przechodzić przez zawiłe postępowanie spadkowe, aby mieć do nich dostęp.
Dyspozycja wkładem na wypadek śmierci jest dostępna tylko dla wybranych rodzajów rachunków - najczęściej dotyczy:
- rachunków oszczędnościowych,
- rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych,
- terminowych lokat.
Nie obejmuje kont firmowych, rachunków wspólnych (o ile nie ustalono inaczej) ani kont osób ubezwłasnowolnionych lub małoletnich. Kluczowym elementem jest także krąg beneficjentów - zgodnie z przepisami, dyspozycję można ustanowić jedynie na rzecz członków najbliższej rodziny. To zabezpieczenie ma na celu ochronę interesów osób, którym chcemy przekazać nasze oszczędności. W ten sposób unikamy sytuacji, w której środki mogłyby trafić do osób spoza rodziny.
Prawo bankowe (art. 56 ust. 1) wprowadza również limit wypłaty. Kwota, którą można przekazać, nie może przekraczać dwudziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Według danych GUS w grudniu 2024 roku wyniosło ono 8821,25 zł brutto. Jeśli przyjmiemy, że wynagrodzenie to pozostanie na podobnym poziomie w 2025 roku, limit wypłaty wynosiłby 176 425 zł. Oczywiście, dokładna kwota może się nieco różnić w zależności od rzeczywistych danych za 2025 rok.
Limity obowiązują łącznie dla wszystkich rachunków w różnych instytucjach, nie tylko jednego konta. Jeśli zatem dysponujemy wieloma rachunkami w różnych bankach, łączna kwota zapisów nie może przekroczyć ustawowego limitu. Banki przyjmują dyspozycję wyłącznie na piśmie, a jej treść możemy zmieniać lub odwoływać w dowolnym momencie przed naszą śmiercią.
Wiele osób zastanawia się, czy po śmierci jednego z małżonków, żyjący partner ma automatyczny dostęp do środków zgromadzonych na koncie. Odpowiedź nie jest jednoznaczna - wszystko zależy od zapisów umownych zawartych przy otwarciu rachunku.
W standardowych przypadkach, gdy mąż i żona posiadają wspólne konto, banki dopuszczają, aby żyjący współposiadacz konta mógł swobodnie dysponować środkami. A zatem po śmierci męża żona, zgodnie z zasadą wspólności majątkowej, może pobrać pieniądze z konta. Jednak zdarzają się sytuacje, w których umowa bankowa przewiduje rozwiązanie rachunku w momencie śmierci jednego z posiadaczy. Wówczas dostęp do środków będzie zablokowany do czasu ustalenia spadkobierców - tu w grę wchodzi procedura spadkowa.
Warto więc przed założeniem wspólnego konta porozmawiać z bankierem i dokładnie przeczytać warunki umowy. Żona, jako żyjący współposiadacz, jeśli nie została wykluczona z umowy, ma prawo do swobodnego dysponowania środkami. Bank może jednak wymagać przedstawienia dokumentów potwierdzających nabycie spadku, jeśli umowa tak stanowi.
Przeczytaj również:
Kto dziedziczy, gdy jest rozdzielność majątkowa? Spadek a intercyza
Nieświadomi tracą fortunę. Kto dziedziczy po dziecku i jak uniknąć kosztownego błędu?