mBank: Wakacje kredytowe to spora komplikacja dla polityki pieniężnej
Ekonomiści mBanku oceniają, że zapowiadane przez rząd wakacje kredytowe to spora komplikacja dla polityki pieniężnej, stopy procentowe w Polsce musiałby bardzo mocno wzrosnąć, aby zniwelować ich efekt.
"Propozycje rządowe dotyczące wakacji kredytowych nie są jeszcze dostatecznie sprecyzowane. Tym niemniej można już na tym etapie pokusić się o obliczenia, jak bardzo 'cofają' one podwyżki stóp procentowych (lub też ile RPP może być zmuszona 'nadrobić' antycypując ich efekt). Przy WIBOR3M na poziomie 5,5 proc. koszt obsługi stosunkowo 'młodych' kredytów podskoczył dwukrotnie, tych starszych nieco mniej. Wakacje kredytowe sprawiają, że koszt ten znacznie spada. W przypadku kredytów 'starych' niemal do punktu wyjścia sprzed podwyżek" - napisali na Twitterze ekonomiści mBanku.
"Można jednak zapytać, o ile musiałby wzrosnąć stopy procentowe, aby zniwelować efekt wakacji. To okolice 11-12 proc. Ten szacunek jest oczywiście najprawdopodobniej przeszacowany, bo koszty obsługi kredytów to nie jedyny kanał oddziaływania polityki pieniężnej na gospodarkę. Wiemy już, że popyt na nowe kredyty spada. Wiemy jednak też, że kanał kursowy działa słabo (lub wcale). Reasumując, wakacje kredytowe to naprawdę spora komplikacja dla polityki pieniężnej" - dodali.
Ekonomiści zaznaczają, że obliczenia przeprowadzono dla kredytu w kwocie 330 tys. zł zaciągniętego na 30 lat przy ratach malejących, z przyjętą marżą na poziomie 2 pkt. proc.
Zgodnie z zapowiedziami, rząd planuje wprowadzić dla kredytobiorców wakacje kredytowe w 2022 i 2023 r., łącznie dla ośmiu rat kredytowych.