Minister skarbu pozbył się szefa PZU

Piotr Czyżewski, minister skarbu, przyjął wczoraj rezygnację Zdzisława Montkiewicza, prezesa PZU. Na jego następcę wyznaczył Cezarego Stypułkowskiego.

Piotr Czyżewski, minister skarbu, przyjął wczoraj rezygnację Zdzisława Montkiewicza, prezesa PZU. Na jego następcę wyznaczył Cezarego Stypułkowskiego.

Zmiana na stanowisku prezesa PZU oczekiwana był od dawna. Barbara Misterska-Dragan, wiceminister skarbu, już blisko dwa miesiące temu powiedziała w Sejmie, że resort utracił zaufanie do Zdzisława Montkiewicza. Piotr Czyżewski, szef resortu, kilkakrotnie zapowiadał szybkie rozwiązanie kwestii kontrowersyjnego prezesa. Wczoraj zapadła wreszcie decyzja - o godz. 16.00 odbyło się pożegnalne posiedzenie zarządu PZU.

Wcześniej - o 15.20 - Montkiewicz wysłał do pracowników list pożegnalny.Prezesem PZU został wczoraj Cezary Stypułkowski, były szef Banku Handlowego.

Reklama

Słowa pożegnania

Zdzisław Montkiewicz od samego początku urzędowania w PZU pozostawał w konflikcie z Eureko, mniejszościowym udziałowcem spółki. Wchodził też w spory z ministrami skarbu. W jego wizji, PZU miało być mocnym, scentralizowanym i kontrolowanym przez państwo przedsiębiorstwem, odgrywającym kluczową rolę w polskiej gospodarce. W liście pożegnalnym do pracowników Zdzisław Montkiewicz stwierdził, że w ciągu 16 miesięcy jego misji udało się wprowadzić w firmie ănowoczesny ład korporacyjnyÓ.

Za sukces uznał przygotowanie strategii i planu finansowego do 2008 r. Jego zdaniem, PZU stało się dzięki temu nowoczesną firma.

Same konflikty

Prezes PZU realizował zamierzenia często wbrew swoim mocodawcom. Już późną wiosną 2002 r. przekonał się o tym Wiesław Kaczmarek, ówczesny minister skarbu. Zdzisław Montkiewicz uznał, że sam będzie decydował o składzie władz PZU Życie - spółki zależnej PZU.Druga głośną sprawą było podpisanie przez zarząd PZU umowy z bankiem HSBC w grudniu ubiegłego roku. Dotyczyła ona skupu akcji spółki i doradztwa przy ewentualnym upublicznieniu towarzystwa. Gdy sprawa wyszła na jaw, prezes zapewniał, że chodziło tylko o skup akcji pracowniczych, ale wiele wskazuje na to, że umowa mogła spowodować istotne zmiany w akcjonariacie. Według prasy, Sławomi Cytrycki, ówczesny minister skarbu, gdy dowiedział się o tym planie zażądał od premiera zgody na odwołanie Montkiewicza.

Gdy jej nie uzyskał, sam odszedł. Piotr Czyżewski, jego następca, od początku deklarował nieufność wobec zarządu PZU.Ostatnio prezes Montkiewicz starł się z Ernst&Young, audytorem spółki, któremu rzekomo uniemożliwiał wykonywanie zadań powierzonych przez radę nadzorczą, która chciała zbadać słuszność zarzutów, stawianych prezesowi.

Trudne zadanie

Nowy prezes przejmuje spółkę, która w 2002 r. odnotowała rekordowy wynik finansowy, ale w rzeczywistości nie jest wcale w komfortowej sytuacji (czytaj poniżej). Głównym problemem jest spadek sprzedaży i coraz bardziej widoczna utrata udziałów w rynku. Zadaniem Cezarego Stypułkowskiego będzie wiec szybkie odniesienie się do przygotowanej przez poprzednika strategii, która nie została jeszcze zatwierdzona przez radę nadzorczą, i szybkie wdrożenie rozwiązań, pobudzających wzrost firmy.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | skarbu | minister skarbu | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »