MSP chce odsprzedać Eureko 19 zamiast 21 proc. akcji PZU

Według nieoficjalnych informacji, Ministerstwo Skarbu Państwa proponuje Eureko kupno tylko 19 proc. akcji PZU za 2,77 mld zł. Wcześniej holding miał tyle zapłacić za objęcie 21 proc. akcji największego polskiego towarzystwa.

Według nieoficjalnych informacji, Ministerstwo Skarbu Państwa proponuje Eureko kupno tylko 19 proc. akcji PZU za 2,77 mld zł. Wcześniej holding miał tyle zapłacić za objęcie 21 proc. akcji największego polskiego towarzystwa.

Wiesław Kaczmarek dąży do uzyskania wyższej ceny za oddanie kontroli nad PZU.

Pat w rozmowach między Ministerstwem Skarbu Państwa a paneuropejskim holdingiem Eureko w sprawie kupna przez inwestora 21 proc. pakietu akcji Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń trwa już trzy tygodnie. Strony nie rozmawiają ze sobą od czasu ostrych wypowiedzi Wiesława Kaczmarka, ministra skarbu, który stwierdził, że objęcie przez Eureko kontroli nad spółką jest niezgodne z założeniami tej prywatyzacji oraz że nie zamierza przedłużyć wygasającej z końcem grudnia umowy o sprzedaży 21 proc. akcji towarzystwa.

Reklama

Problem w cenie

Według nieoficjalnych informacji, kluczowym punktem sporu między MSP a Eureko jest cena kontrolnego pakietu akcji PZU. Wiesław Kaczmarek uważa, że jest ona za niska. Z kolei Eureko obstaje przy wynegocjowanej z Aldoną Kamelą-Sowińską, byłą minister skarbu, cenie 153 zł za walor, czyli 2,77 mld zł za cały pakiet.

- Eureko nie chce iść na ustępstwa, ponieważ uważa, że wynegocjowało umowę z polskim rządem, wobec czego jest ona obowiązująca. Zdaniem przedstawicieli holdingu, umowa i aneks do umowy prywatyzacyjnej dają im silną pozycję w ewentualnym sporze - twierdzi osoba blisko związana ze spółką i procesem prywatyzacji.

Eureko odmawia na razie oficjalnych komentarzy na temat przekształceń polskiej spółki. W tej sytuacji resort szuka kompromisu, który pozwoli na uzyskanie do budżetu wpływów z prywatyzacji PZU. Według nieoficjalnych informacji, MSP jest gotowe sprzedać akcje PZU za 2,77 mld zł - tylko nie 21 proc., lecz 19 proc. Dawałoby to niemal 170 zl za jeden walor.

- Jeżeli Eureko zgodziłoby się na takie warunki, to jest bardzo prawdopodobnie, że szybko otrzymałoby też zgodę resortu spraw wewnętrznych na objęcie akcji - twierdzi nasz rozmówca.

Ministerstwo Skarbu Państwa nie miałoby też nic przeciwko temu, by Eureko w dalszej kolejności dokupiło dające im kontrolę nad spółką akcje od pracowników.

Bez wyjścia

Przedstawione rozwiązanie jest jednym z niewielu sposobów uzyskania za PZU lepszej ceny od wynegocjowanej przez Aldonę Kamelę-Sowińską. Jeżeli holding zapłaci więcej za pakiet PZU, można się spodziewać korzystniejszej wyceny przy ofercie publicznej. Minister skarbu doskonale zdaje też sobie sprawę, że w obecnej sytuacji jest skazany na szukanie kompromisu z Eureko. Holding ma bowiem w rękawie nie tylko umowę kupna 21 proc. akcji spółki, ale też aneks do umowy prywatyzacyjnej z 1999 r., który wyraźnie stanowi, że Eureko ma prawo do kupna 21 proc. akcji towarzystwa w momencie publicznej emisji jego walorów. Dodatkowo resort skarbu przeprowadził niedawno wywiad na zagranicznych rynkach ubezpieczeniowych, który wykazał brak zainteresowania potentatów ubezpieczeniowych polskim towarzystwem. Zaangażowana w początkowym etapie w prywatyzację PZU AXA skupia się obecnie na rynku niemieckim.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »