Na co wskazuje inwestorom indeks strachu?
Większość inwestorów giełdowych ma silne przekonanie, graniczące wręcz z pewnością, co do tego, jak zachowa się rynek i w którym kierunku podąży. Suma indywidualnych przekonań wszystkich aktywnych inwestorów tworzy sentyment rynku, czyli ogólne nastawienie co do przyszłego zachowania cen.
Sentyment pozytywny oznacza, że większość inwestorów spodziewa się kontynuacji rynku byka, sentyment negatywny odzwierciedla pogląd o kontynuacji rynku niedźwiedzia. Emocje takie jak chciwość i strach są więc nieodłącznym elementem inwestowania, mającym ogromny wpływ na ceny w średnim terminie. Rynki lubią poruszać się od skrajności do skrajności, od paniki poprzedzonej długotrwałymi spadkami do euforii, kiedy to wydaje się że wzrosty będą trwały wiecznie. Część inwestorów, zwanych kontrarianinami, stara się badać skrajne emocje rynku, gdyż uważają oni, że wraz z nimi może przyjść odwrócenie trendu i szansa na ponadprzeciętną stopę zwrotu.
Jednym ze sposobów badania nastrojów rynkowych jest obserwacja stworzonego przez CBOE w 1993 roku indeksu zmienności VIX. Mierzy on implikowaną zmienność indeksu S&P500, przy czym wyższa wartość indeksu oznacza wyższą oczekiwaną zmienność. Jako że wysoka zmienność towarzyszy niepewności, wzrost wartości indeksu pokazuje wzrost niepewności wśród inwestorów, przez co zwany jest on również "indeksem strachu".
Analizując Wykres 1, można zauważyć, że wzrost indeksu VIX faktycznie pokrywa się ze spadkami na giełdach. Zdecydowane i gwałtowne wzrosty VIX pokrywały się z pęknięciami baniek i kryzysami na świecie. Na wykresie widać zarówno kryzys rosyjski, pęknięcie bańki internetowej, kryzys finansowy, Flash Crash , jak i kryzys zadłużeniowy w Europie z 2011 roku. Szczyty VIX uprzedzały lub pokrywały się z dołkami na giełdach. Zależność tę można wykorzystać do prób "łapania dołków" na rynkach akcji. Jeżeli po panicznym wzroście VIX przestaje ustanawiać nowe szczyty, a giełdy ciągle spadają, może oznaczać to, że nastroje inwestorów ulegają poprawie, co może przerodzić się w korektę lub nawet odwrócenie trendu na rynkach akcji. Przyjmuje się, że wartość indeksu na poziomie 40 punktów oznacza, że większość inwestorów nastawiona jest do rynku bardzo negatywnie, co można zinterpretować jako sygnał kupna. Sygnał ten zaburzony został podczas kryzysu finansowego w 2008 roku.
Strach wtedy był tak duży, że VIX osiągnął rekordowe wartości w okolicach 80 punktów, przewyższając wszystkie historyczne szczyty. Pokazuje to, że mimo iż VIX jest narzędziem użytecznym, nie należy opierać decyzji inwestycyjnych tylko i wyłącznie na jego podstawie. Przy jego wykorzystaniu należy trzymać się podstawowej zasady: "Każdemu dnu rynkowemu towarzyszy szczyt indeksu VIX, jednakże nie każdy szczyt VIX oznacza dno rynkowe". Często zdarza się tak, że dno rynkowe następuje dopiero na wtórnym szczycie, który jest na podobnym lub niższym poziomie od szczytu pierwotnego.
Wykres 1. Index VIX
Źródło: opracowanie własne, Bloomberg
1/ Krach z dnia 6 maja 2010 roku, kiedy to indeksy w USA spadły gwałtownie o około 10%, by potem odrobić większość tych spadków w ciągu kilku następnych minut. Spowodowany prawdopodobnie przez automaty transakcyjne.
Spróbujmy teraz wykorzystać indeks VIX do określenia zakresu potencjalnych wzrostów indeksu S&P500 na przestrzeni roku od dnia ustanowienia przez VIX w dniu 3 października 2011 szczytu wywołanego kryzysem zadłużenia w Europie. Bieżącą sytuację porównamy do uśrednionego zachowania się indeksu S&P500 w ciągu 250 sesji następujących po szczytach indeksu VIX wywołanych przez kryzysy charakteryzujące się podobnym poziomem strachu (VIX na poziomie ok. 40): kryzys rosyjski, kryzys internetowy i Flash Crash. Wykluczymy kryzys finansowy z 2008, gdyż poziom strachu był wtedy nieporównywalny do obecnego i mógłby zaburzyć analizę. Jak widać na Wykresie 2, w ciągu 250 sesji od ustanowienia szczytu na indeksie VIX, S&P500 rósł średnio o 28%. Obecnie wzrosty są bardziej dynamiczne, gdyż w ciągu zaledwie 96 sesji indeks wzrósł o 24%, co pozostawia potencjał dalszej aprecjacji na poziomie 4 punktów procentowych. Sytuacja oczywiście może rozwinąć się inaczej, jednakże, stosując analogię, następne 154 dni. zapowiadają się na amerykańskiej giełdzie jako okres podwyższonej zmienności i przeciętnych stóp zwrotu.
Wykres2: Oczekiwana stopa zwrotu z indeksu S&P 500.
Źródło: opracowanie własne
VIX, co starałem się pokazać, jest ciekawym indeksem pokazującym nastroje inwestorów, w szczególności te negatywne. Można go wykorzystywać na wiele sposobów, np. do prób szukania odwrotów na rynkach czy określania potencjału wzrostu giełd na przestrzeni określonego przedziału czasu. Jednakże nie należy tego narzędzia stosować w oderwaniu od innych, gdyż samo w sobie nie pokazuje pełnego obrazu rynku, który zapewniłby skuteczne inwestowanie.
Marcin Ciesielski
Biuro Maklerskie ING Banku Śląskiego