Na rynku dużo niewiadomych

Ten rok przyniesie wzrost rynkowej pozycji ubezpieczeń gospodarczych - uważają specjaliści w Polsce i na świecie.

Ten rok przyniesie wzrost rynkowej pozycji ubezpieczeń gospodarczych - uważają specjaliści w Polsce i na świecie.

Polscy fachowcy, zajmujący się rynkiem ubezpieczeń majątkowych, są zgodni, że bieżący rok przede wszystkim przyniesie zmiany w sektorze ubezpieczeń komunikacyjnych. Nie spodziewają się spektakularnych wydarzeń, ale uważają, że w tej chwili mamy do czynienia ze zbyt wieloma niewiadomymi, żeby trafnie przewidywać, co może się wydarzyć na rynku.

Dużo zależy od tego, jak zachowa się PZU. Towarzystwo deklaruje co prawda, że najpierw zajmie się rozwiązaniem wewnętrznych problemów firmy, ale do końca nie wiadomo, co zrobi - uważa Romana Kuszewska, dyrektor departamentu analiz Compensy. Według niej, kolejny czynnik niepewności to przyszłe zachowanie Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń. PUNU ma przekształcić się w Komitet Nadzoru Ubezpieczeń. Nie wiadomo, czy nie zmieni swojej polityki wobec firm. Spodziewamy się też zmian w ustawodawstwie - twierdzi dyrektor Kuszewska. Bardziej optymistycznie patrzy na tegoroczny rozwój sytuacji Jerzy Wysocki, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. Jeżeli w gospodarce nie zajdą zmiany na gorsze - a nic na to nie wskazuje - równie dobrze powinien rozwijać się rynek ubezpieczeń, zwłaszcza majątkowych - sądzi prezes Jerzy Wysocki. Jego zdaniem, dużo zależy od ubezpieczeń komunikacyjnych, które rzutują na poziom składki i wyniki finansowe firm. Jeśli w warunkach ostrej konkurencji nastąpi stabilizacja tych ubezpieczeń, zwłaszcza OC i auto casco, tempo wzrostu będzie umiarkowane - 15 do 20 proc. Będzie wyższe, jeśli firmy dokonają stosownych ruchów. Chodzi o to, że taryfy powinny odzwierciedlać ponoszone koszty - twierdzi prezes.

Reklama

Dyrektor Kuszewska natomiast uważa, że taryfy w ubezpieczeniach casco są w tym momencie absurdalne. Niektóre firmy stosują taryfy na granicy opłacalności. Nie chcę nikogo oskarżać o dumping, ale niezbędne będzie podniesienie taryf w ubezpieczeniach komunikacyjnych - uważa pani dyrektor.

Duże szanse rozwojowe ma sektor ubezpieczeń gospodarczych, zwłaszcza odpowiedzialności cywilnej. Na świecie takie ubezpieczenia to 20 proc. rynku, u nas - 2 proc. Ale na świecie nikt nie sprzedaje towaru bez ubezpieczenia odpowiedzialności za produkt. U nas trzeba będzie bankructwa kilku producentów, żeby inni się zainteresowali odpowiedzialnością cywilną. Kolejne ważne ryzyko to utrata zysku np. z powodu przerwy w prowadzeniu działalności spowodowanej choćby powodzią. Po powodzi z 1997 r. okazało się, że nawet te firmy, które były ubezpieczone od powodzi, nie były ubezpieczone od business interruption (od przerwy w działalności gospodarczej) i wartość ich spadła. Jesteśmy też w przedpokoju światowych ubezpieczeń, jeśli chodzi o ubezpieczenia zatrucia środowiska. Na świecie to standard - komentuje Jerzy Wysocki.

Własną prognozę rozwoju rynku światowego opublikował szwajcarski reasekurator Swiss Re. Według niego najbardziej znaczącym trendem będzie zwiększanie się liczby odnawianych polis majątkowych, spowodowane normalizacją wysokości składek. Podobnie jak polscy specjaliści, analitycy Swiss Re spodziewają się rozwoju ubezpieczeń gospodarczych. Na wysokim poziomie ma utrzymać się sprzedaż ubezpieczeń pracowniczych.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: firmy | ubezpieczenia | specjaliści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »