Nie myśl o forsie, bo...

Gentelmani o pieniądzach rozmawiają. Pieniądz jest skutkiem, nie przyczyną. Z Michałem Ogórkiem rozmawia Marek Skała.

Pierwsze zarobione pieniądze?

No specjalnie szczytne to nie było, ale jeszcze w czasach licealnych napisałem pracę maturalną, dla kogoś w liceum dla pracujących. Byłem prekursorem dwóch procederów jednocześnie - pisania prac na zamówienie oraz upraszczania słowa pisanego, co ma obecnie miejsce w tabloidach. Okazało się, że zamawiający poprosił o uproszczenie zlecenia, bo niektórych słów nie zrozumiał. Stabloidyzowałem więc tę pracę maturalną i zarobiłem wówczas pierwsze w życiu pieniądze, 300 zł.

Pierwsze dziennikarskie pieniądze?

Reklama

Bardziej pamiętam pierwsze niezarobione pieniądze. W czasie studiów w Katowicach, jako członkowie Klubu Dziennikarzy Studenckich mieliśmy straszne parcie na opublikowanie czegoś i to gdziekolwiek. Z pełnym zaangażowaniem, całą grupą studenckich dziennikarzy badaliśmy rynek imprez studenckich. Zrobiliśmy z tego całkiem zgrabny reportażowy raport, który ukazał na łamach "Gońca Górnośląskiego". Tyle że pod tekstem podpisana była pani, której nikt z nas nie znał. Poczucie własnej godności ratowało nam to, że w tekście nic nie zmieniono. Wtedy też zrozumiałem - nieważne kto pisze, ważne kto podpisuje.

Co myślisz, kiedy myślisz o pieniądzach?

Ja jestem z takiego dziwnego pokolenia, które nigdy nie "myślało pieniędzmi". Motywacją było zawsze robienie czegoś, bo wszyscy wokół coś robili. Wielu, ja też, chciało robić coś ważnego, ciekawego. Oczywiście nie jestem pieniądzom i zarabianiu przeciwny, ale są one dla mnie jakimś skutkiem, a nie powodem czy przyczyną. Może to się bierze z faktu, że dawniej praca była jednym z niewielu sposobów aktywności, a zarabianie dużych pieniędzy było niedostępne? Więc na pewno ta kolejność - coś ważnego, ciekawego, inspirującego - i pieniądze w ślad za tym. Zresztą do dziś nieufnie podchodzę do ludzi z ideą zarobienia kasy, a potem szukania pomysłu jak to zrobić.

Wygrywasz 5 milionów euro, czyli około 18 milionów złotych, i??

Jadę w podróż dookoła świata! Choć dziś, przy tanich biletach i hotelach można to pewnie zrobić i bez 5 milionów euro. Przy okazji zauważam u siebie taką dziwną przypadłość sprawdzania, ile co kosztuje, szukania tańszej opcji, tańszych biletów. Może to też pokoleniowe? Kiedyś decyzja, czy kupić za granicą colę, była niemal życiowym dylematem. Dziś nie zauważamy, że codziennie w naszych sklepach za niektóre rzeczy płacimy drożej niż za granicą. Zresztą - odkąd jesteśmy w Schengen to za jaką granicą?

Zostało ci jeszcze 17 milionów?

Co jeszcze? Pamiętam, kiedy jako młody człowiek szedłem po uliczkach Rzymu i marzyłem, by kiedyś kupić tu mieszkanie, zamieszkać. Myślę, że wtedy była to tęsknota za spokojem, swobodą, normalnością, życiowym sukcesem. Więc kiedyś pewnie kupiłbym to mieszkanie w Rzymie. Dziś mnie to już tak nie inspiruje, bo większość z tych marzeń możemy spełnić w Polsce. Jedno jest pewne nie zmienię trybu życia i pracy, bez względu na stan konta.

Twoje przesłanie o pieniądzach.

Kiedy zaczynamy myśleć o pieniądzach, wchodzimy w pewien kanał. Zwróć uwagę, że o pieniądzach myślą dwie grupy ludzi - ci, którym ich brakuje, i ci, którzy mają ich w nadmiarze. I w obu przypadkach dobre to nie jest, powoduje stresy, problemy. W moim głębokim przekonaniu należy myśleć o tym, co nam sprawia przyjemność, frajdę, robić to z pasją. I wtedy pieniądze, które przyjdą w ślad za takim działaniem, zawsze będą dawały satysfakcję. A jeśli pieniądze nie przyjdą, to przynajmniej zostanie satysfakcja.

Nasz Rynek Kapitałowy
Dowiedz się więcej na temat: Marek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »