Nie załapali się na bessę
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", osoby rozpoczynające pracę na etat, na każdym kroku namawiane są na "świadomy wybór" funduszu emerytalnego. Tymczasem na bessę nie załapały się osoby, które nie śpieszyły się z wyborem funduszu i dały się wylosować
Ci, którzy posłuchali reklam, ostrzegających przed losowym przydzieleniem do OFE, tym razem źle na tym wyszli. Przez giełdową bessę, przyszli emeryci, którzy zapisali się do funduszu w tym roku stracili - informuje środowa "Gazeta Wyborcza".
Zakładając, że samodzielnie zapisał się do funduszu w styczniu, z jego konta emerytalnego od tego czasu wyparowało średnio ok. 8 proc. odłożonych pieniędzy. Tymczasem na bessę nie załapały się osoby, które nie śpieszyły się z wyborem funduszu i dały się wylosować. Ich emerytalne składki przeleżały okres giełdowych spadków na nieoprocentowanym rachunku w ZUS-ie.
Więcej w "Gazecie Wyborczej"