Nieruchomości: Ostatni moment na najem
Mieszkania, w których każdy ma oddzielny pokój, najchętniej w centrum, za 500-550 zł miesięcznie. Takich ofert poszukują studenci, którzy chcą wynająć lokum w Krakowie.
Pomagają im pośrednicy biorący udział w ogólnopolskiej akcji Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości i serwisu Morizon.pl "BEZPIECZNY NAJEM" ", która zakończy się 1 października. Wrzesień to ostatni dzwonek na atrakcyjny i rzetelny wynajem.
O mieszkanie do wynajęcia pytają głównie studenci. Do akcji "BEZPIECZNY NAJEM" zgłosiło się blisko 200 biur nieruchomości z całego kraju, w tym biura z Krakowa (ich adresy można znaleźć na stronie www.pfrn.pl). Z jakimi potrzebami przychodzą do nich żacy?
- Obecnie, gdy ze względu na kryzys ceny najmu spadły, studenci chętniej poszukują lokalizacji bliżej uczelni, a więc w centrum, do pięciu przystanków komunikacją miejską lub na tyle blisko, by można było na zajęcia chodzić piechotą, co pozwala także na pewną oszczędność. Rzadziej decydują się na "sypialnie" miejskie: dzielnice Bieżanów i Kurdwanów - mówi Grzegorz Maciejowski z Belweder Nieruchomości w Krakowie.
O wyborze mieszkania decyduje przede wszystkim cena. Studenci przeznaczają na wynajem 500-550 zł od osoby. Również standard i wyposażenie są ważne. - Coraz mniej chętnie studenci wprowadzają się do mieszkań wyposażonych w stare meble z epoki gierkowskiej lub nieremontowanych od lat. Stare wyleżane wersalki odchodzą do lamusa. Żacy wreszcie zaczynają się szanować - przyznaje Grzegorz Maciejowski.
Każdy student chce mieć też własny, nieprzechodni pokój. - Nie można jednoznacznie wskazać czy częściej są wynajmowane kawalerki czy trzypokojowe mieszkania. To zależy od zorganizowania grupy i podziału kosztów. Priorytetem jest jednak oddzielny pokój. Żacy szukają także pokojów
w mieszkaniu, jeśli pozostali lokatorzy to także studenci.
Mieszkanie z właścicielem, który będzie ich kontrolował, nie wchodzi w grę - zwraca uwagę Grzegorz Maciejowski.
Za kawalerkę w Krakowie zapłacimy średnio 1000 zł, a za mieszkanie dwupokojowe 1450 zł. Wynajęcie mieszkania trzypokojowego to koszt 2800 zł, zaś czteropokojowego - 3250 zł.
Podobnie jak w latach ubiegłych największy wyścig z czasem i najostrzejsza rywalizacja toczy się
o nieliczne okazje.
- Z naszych obserwacji wynika, że mieszkania oferowane do wynajęcia za najniższe stawki cieszą się kilkakrotnie większym zainteresowaniem poszukujących niż te, których ceny odpowiadają rynkowej średniej.
Należy liczyć się z tym, że oferta, która w serwisie pojawi się rankiem, wieczorem może być już nieaktualna. Dlatego, szukając atrakcyjnego mieszkania do wynajęcia, warto systematycznie sprawdzać nowe ogłoszenia, a po znalezieniu takiego, które odpowiada naszym oczekiwaniom niezwłocznie umówić się z oferentem na obejrzenie lokalu - radzi Jarosław Święcicki, prezes serwisu ogłoszeniowego Morizon.pl.
Wynajem mieszkań budzi obawy zarówno wśród właścicieli mieszkań, jak i wynajmujących. Co można zrobić, aby transakcja była w pełni bezpieczna? - Potencjalni zainteresowani powinni przede wszystkim sprawdzić czy ten, z którym chcemy podpisać umowę na pewno jest właścicielem mieszkania. Osoby podszywające się pod właścicieli często wykorzystują pośpiech wynajmujących
i brak wiedzy o mechanizmach rządzących rynkiem. Możemy to zrobić sprawdzając akt notarialny
czy księgę wieczystą. Te ostatnie są dostępne w Internecie - sugeruje Leszek A. Hardek, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
Najprostszy sposób to referencje od poprzednich wynajmujących, okazanie dwóch dokumentów tożsamości przed zawarciem transakcji, zabezpieczenie się kaucją w wysokości najczęściej jednomiesięcznego czynszu oraz podpisanie umowy z rodzicem, a nie studentem. - Właściciele chętnie, jeśli jest tylko taka możliwość ,chcą też poznać rodziców studenta, zwłaszcza jeśli to oni finansują pobyt - sugeruje Grzegorz Maciejowski.
Jedną z możliwości, która zabezpiecza obie strony jest też sporządzenie umowy najmu okazjonalnego. Właściciel zyskuje wówczas gwarancję, że w przypadku rozwiązania umowy lokator opuści mieszkanie, co też poświadcza notarialnie, a najemca pewność, że ustalona wysokość czynszu może ulec zmianie tylko w przypadkach ściśle określonych w dokumencie.
Przy wszystkich tych zabezpieczeniach warto także zachować zdrowy rozsądek
. - Często właściciele zapominają, że wynajęli mieszkanie i zastrzegają sobie prawo do wchodzenia do mieszkania i dzwonienia, a do każdej awarii w lokalu podchodzą jak do ogromnej tragedii. Niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy, że wynajmowi mieszkania bliżej do działalności gospodarczej, gdzie należy się liczyć z ryzykiem i stratami, niż do "odstąpienia" pokoju znajomemu na kilka dni - dodaje.
Tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego uaktywniają się oszuści i pseudoagencje nieruchomości, które w prasie i w Internecie umieszczają atrakcyjne cenowo oferty wynajmu mieszkań. Pobieranie opłat od 100 do 500 zł za podanie często już niekatulanych adresów to nagminny proceder. - Niestety niewiele poza ostrzeganiem możemy w tej sprawie zdziałać. Ze względu na niską szkodę finansową policyjne śledztwa są najczęściej umarzane.
Dlatego warto skorzystać z pomocy biur nieruchomości biorących udział w akcji "BEZPIECZNY NAJEM". Wszyscy ci pośrednicy posiadają licencję PFRN, organizacji zawodowej z 20-letnim stażem, która jest gwarancją wiedzy i profesjonalizmu. Każdy ma także ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej od ewentualnych szkół wyrządzonych podczas wykonywania obowiązków - zwraca uwagę Leszek A. Hardek.
Pośrednicy biorący udział w akcji pomagają zainteresowanym znaleźć najlepszą ofertę, ustalają tytuł prawny do lokalu, określają warunki najmu, przeprowadzają inwentaryzację mieszkań oraz sporządzają umowy najmu dostosowane do indywidualnych potrzeb najemcy.