Od 1 lipca ceny prądu nie spadną

Mieszkaniec Poznania będzie mógł wybrać sprzedawcę prądu działającego do tej pory np. tylko w Warszawie. Oszczędności z takiej zmiany mogą okazać się bardzo małe, rzędu kilkunastu-kilkudziesięciu złotych w skali roku. Prawdziwa rewolucja przyjdzie, kiedy zostaną uwolnione detaliczne ceny energii, ale to zależy od decyzji prezesa URE.

Za dwa tygodnie gospodarstwa domowe zyskają prawo wyboru dostawcy energii. To tak jakby po latach komunizmu nagle dano wszystkim obywatelom możliwość otrzymania paszportów i podróżowania po świecie. Efekty tych zmian nie przyszły natychmiast. Tak też będzie z rynkiem prądu. Nie dojdzie więc już w lipcu do spadku cen. Oczekuje się jednak, że wraz z prawem wyboru dostawcy detaliczne ceny energii zostaną uwolnione i pojawi się rzeczywista konkurencja między dostawcami. Specjaliści oceniają jednak, że owszem konkurencja będzie, ale na razie tylko w ograniczonym zakresie. Bo nawet jeśli ceny energii zostaną uwolnione, co do czego są wątpliwości, to niestety w wielu przypadkach mogą być wyższe od teraz stosowanych. A w takim przypadku klienci będą chcieli przy nich pozostać.

Reklama

Decydujący koszt dystrybucji

Teraz każde gospodarstwo domowe na podstawie jednej umowy obsługiwane jest przez jeden zakład energetyczny, który sprzedaje mu energię, czyli towar i dystrybucję (usługę) po cenach zatwierdzanych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.

14 zakładów energetycznych działających w Polsce cały czas ma ceny regulowane i ich poziomy nie są jednakowe, raz na rok są zatwierdzane właśnie przez URE. Eksperci uważają, że nadal nie ma rewolucyjnej decyzji o uwolnieniu tych cen regulowanych.

- Podczas jednej z konferencji branżowych byłem świadkiem, jak prezes URE mówił, że jego zdaniem więcej przemawia za zniesieniem obowiązku zatwierdzania taryf na sprzedaż (obrót) energii niż przeciwko ich zniesieniu. Jednak oficjalnego stanowiska URE w sprawie zniesienia tego obowiązku jeszcze nie doczekaliśmy się - mówi Marek Kulesza, dyrektor biura Towarzystwa Obrotu Energią.

URE nie odpowiedziało na nasze pytanie o termin uwolnienia cen, a z wypowiedzi specjalistów wynika, że dostawcy wydzielani z dotychczasowych zakładów energetycznych albo do końca roku zachowają tylko dotychczasowe warunki sprzedaży oparte na cenach zatwierdzonych przez URE, albo oprócz nich wprowadzą dodatkowe cenniki.

1 lipca jest ostatnim terminem, kiedy Polska zgodnie z wymogami unijnymi powinna osobom fizycznym umożliwić wybór dostawcy energii. Niestety, Unia nie wyznacza wprost terminu, kiedy mają zostać zliberalizowane ceny regulowane obrotu, czyli energii i abonamentu.

Gdyby się okazało, że po 1 lipca firmy utrzymają te ceny zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki na 2007 rok, to oszczędności z tytułu zmiany sprzedawcy będą minimalne.

ZE STRONY PODATKÓW

Z projektu nowej ustawy o podatku akcyzowym wynika, że od przyszłego roku zmienią się zasady opodatkowania energii elektrycznej. Akcyzę będą płacić podmioty sprzedające energię końcowemu nabywcy, a nie producenci. Projekt definiuje końcowego odbiorcę jako podmiot nieposiadający koncesji na wytwarzanie, przesył lub dystrybucję energii. Podstawą naliczenia akcyzy (według projektu 20 zł/MWh) będzie ilość energii wynikająca z odczytu licznika odbiorcy końcowego. Obecnie system oparty jest na opodatkowaniu energii wpuszczanej do systemu przesyłowego przez wytwórców. Taka zmiana oznacza dostosowanie polskich przepisów do unijnych wymogów, ale spowoduje wzrost cen.

Niewielka różnica w cenie

Przykładowo katowickie gospodarstwo domowe przy podstawowej taryfie G11 zużywające 2000 kWh rocznie, obsługiwane teraz przez Vattenfall, zapłaciłoby rocznie w sumie 767,38 zł brutto, a gdyby zmieniło dostawcę na Energę, to zapłaciłoby 754,79 zł brutto. Różnica wyniosłaby więc niecałe 14 zł brutto w skali roku.

Mimo że teraz obowiązujące taryfy na energię prawdopodobnie będą ważne do końca roku, dostawcy będą mogli swoim nowym i dotychczasowym klientom wchodzącym na rynek zaproponować ceny inne niż taryfowe.

- Inaczej mówiąc, dostawcy są związani taryfami cenowymi tylko ze swoimi obecnymi klientami, którzy nie chcą korzystać z rynku - uważa Maciej Kowalski, key account manager w Polenergii, która przygotowuje ofertę dla klientów indywidualnych, należy do grona spółek niepowiązanych z zakładami energetycznymi - kontroluje ją Kulczyk Holding.

- Pierwszego lipca zaoferujemy ceny energii spoza taryfy, będziemy mieli ofertę taryfową i normalny cennik. Nie widzimy przeszkód, żeby to zrobić - mówi Grzegorz Lot, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Vattenfall Sales Poland.

To wszystko nie znaczy jednak, że zmiana dostawcy będzie opłacalna. Trzeba będzie liczyć.

- Gdy ceny sprzedawcy z urzędu będą cenami taryfowymi, to prawdopodobnie będą niższe od rynkowych i klienci nie będą szukali nowych dostawców. Za dwa tygodnie zobaczymy, na jakim rynku działamy - mówi Przemysław Kałek, dyrektor Biura Prawnego RWE Stoen.

Jeśli chodzi o ceny całkowite, czyli za energię i dystrybucję, to pomiędzy najtańszym RWE Stoen a najdroższym Lubzelem w przypadku gospodarstwa zużywającego 1950 kWh rocznie różnica wynosi ok. 23 proc. W przypadku cen samej energii różnice nie są już takie duże.

NA CO ZWRACAĆ UWAGĘ PRZY WYBORZE DOSTAWCY

Obrót energią jest koncesjonowany, a więc twój nowy dostawca musi mieć koncesję prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na obrót energią, a ponadto umowę z dystrybutorem oraz umowę umożliwiającą zakup energii. Jeśli otrzymasz oferty, porównaj opłaty z nich wynikające z opłatami za energię na twoim rachunku. Porównuj te same elementy, tj. ofertę cenową za energię z dotychczasową opłatą za energię, ale z wyłączeniem dodatkowych składników obecnej opłaty, takich jak opłata za przesyłanie czy dystrybucję. Pamiętaj, że dostawca energii nie ma wpływu na cenę usługi dystrybucji. Cenę energii czy abonament za jej dostawę możesz negocjować. Ceny dystrybucji będą się zmieniać, ale pozostaną cenami regulowanymi, zatwierdzanymi przez prezesa URE. Zmiana sprzedawcy na razie nic nie kosztuje, uzależnianie realizacji prawa wyboru sprzedawcy od wnoszenia jakichkolwiek opłat jest nieuzasadnione.Gdzie taniej, a gdzie najdrożej

Najtańszą energię ma Zakład Energetyczny Okręgu Radomsko-Kieleckiego - 0,1437 zł netto za 1 kWh, a najdroższą ZE Warszawa-Teren 0,1584 zł netto za 1 kWh. Różnica między nimi wynosi tylko ok. 10 proc. Należy dodać, że do ceny energii doliczany jest także abonament, w zależności od zakładu waha się od poniżej 1 zł - np. KE Energa, do ponad 2 zł netto miesięcznie - np. Enea. Jednak generalnie cena energii wraz z abonamentem nie decyduje o wielkości rachunku, bo obydwa te składniki stanowią zwykle mniej niż 50 proc. jego wartości, reszta bowiem to koszty dystrybucji.

By dostawcy mogli konkurować na jednakowych warunkach, zakłady energetyczne zostały zmuszone do rozdzielenia obrotu i dystrybucji. Oznacza to, że zamiast jednej firmy będą obsługiwały nas dwie. Jedna będzie sprzedawała energię, a druga będzie nam ją dostarczała od tego, od kogo zechcemy kupić. Kto najpierw będzie naszym dostawcą, zależy od wybranego przez nasz zakład modelu rozdzielenia obrotu i dystrybucji.

SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK

Zakładów energetycznych w Polsce jest 14, w tym 12 państwowych polskich, też państwowy, ale szwedzki Vattenfall i niemiecka RWE, której najważniejszą grupę akcjonariuszy stanowią firmy komunalne. Wszyscy działają nie tylko w oparciu o regulowane ceny, ale także na ograniczonych koncesyjnie obszarach. Do tej pory mieszkańcy Rzeszowa, obsługiwani przez Rzeszowski Zakład Energetyczny, nie musieli nawet wiedzieć, że istnieje np. poznańska Enea, bo i tak nie mogli korzystać z jej usług.

Nowe kategorie sprzedawców

Ale to nie koniec zmian, bo pojawią się nowe kategorie sprzedawców. Będzie to m.in. sprzedawca z urzędu, czyli podmiot wydzielony ze spółki dystrybucyjnej, która obsługiwała klienta do tej pory.

- Z dniem 1 lipca 2007 r. każdy z nas automatycznie stanie się jego klientem. Jednakże po 1 lipca 2007 r. klienci indywidualni będą mieli prawo wyboru sprzedawcy. Tak też korzystając z innej oferty, zmienimy sprzedawcę z urzędu na sprzedawcę z wyboru. Pojawi się także sprzedawca awaryjny na wypadek, gdyby dostawca podstawowy na przykład zbankrutował. Dostawcę awaryjnego będą wyznaczały spółki dystrybucyjne i klient indywidualny nie będzie miał na to wpływu - dodaje Grzegorz Lot z Vattenfall.

6 KROKÓW: Jak zmienić sprzedawcę energii

  • 1 Zawierasz umowę sprzedaży energii z wybranym przez ciebie sprzedawcą, a dotychczasowemu wypowiadasz istniejącą umowę
  • 2 O zawartej umowie z nowym sprzedawcą informujesz pisemnie operatora systemu dystrybucyjnego, do którego sieci jesteś przyłączony - będzie to firma, która jest teraz twoim dostawcą lub firma z niej wydzielona
  • 3 W ciągu 14 dni od dnia otrzymania zgłoszeń od ciebie i nowego sprzedawcy operator systemu dystrybucyjnego powiadamia o przyjęciu zgłoszenia lub o wystąpieniu niezgodności i konieczności dokonania korekty
  • 4 Zawierasz z operatorem umowę o świadczenie usługi dystrybucji, na jej podstawie operator przesyła ci energię, którą kupiłeś u nowego sprzedawcy. Umowa ta oraz umowa sprzedaży wchodzą w życie z dniem rozwiązania dotychczasowej umowy zawartej z dotychczasowym sprzedawcą (spółką dystrybucyjną)
  • 5 Operator systemu dystrybucyjnego dokonuje odczytu licznika w dniu wejścia w życie umowy sprzedaży z nowym sprzedawcą, najpóźniej w terminie 5 dni od dnia wejścia w życie nowej umowy
  • 6 Otrzymujesz dwie faktury: od sprzedawcy za produkt, tj. energię, i od operatora za świadczoną usługę dystrybucji tej energii do twojego domu.

Ireneusz Chojnacki

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »