Od Nowego Roku walka o klienta?
Zniesienie możliwości obchodzenia tak zwanego podatku Belki mogą skłonić banki do złożenia klientom lepszej oferty, ale możliwe, że część oszczędności trafi na giełdę - uważają eksperci Narodowego Banku Polskiego
Obecnie trwają prace nad rządową propozycją wprowadzającą zasadę zaokrąglania podatku w górę, co ma uniemożliwić unikanie płacenia podatku od zysków z lokat bankowych. Dobiesław Tymoczko z departamentu stabilności finansowej NBP wskazuje, że po wejściu przepisów w życie banki będą musiały się postarać, żeby zachować klientów, bo w przeciwnym razie ci poszukają innej oferty.
Ekonomista uważa, że jeśli banki nie postarają się, żeby utrzymać klientów, ci mogą znaleźć inne miejsce ulokowania oszczędności, na przykład fundusze inwestycyjne. Dobiesław Tymoczko spodziewa się, że w nadchodzącym czasie instytucje finansowe będą starały się zaoferować nowe propozycje, aby klienci nie odeszli do konkurencji.
Analityk ING TFI Paweł Cymcyk chwali rząd za uszczelnienie systemu podatkowego w zakresie podatku Belki, ale podkreśla, że dużych oszczędności to nie da. Sejm zajmuje się dziś pakietem ustaw okołobudżetowych, wśród których są zapisy, które uniemożliwią unikanie płacenia podatku od zysków kapitałowych.
Po wejściu przepisów w życie zaokrąglenia będą dokonywane w górę, a nie jak dotąd w dół. Paweł Cymcyk wskazuje, że choć zmiana prawa zwiększy wpływy do budżetu o niecałe 400 milionów złotych rocznie, to jednak w obecnej sytuacji gospodarczej każda złotówka jest potrzebna. Ustawy okołobudżetowe wprowadzą równie podwyżkę akcyzy na olej napędowy i papierosy. Te zmiany rząd tłumaczy koniecznością dostosowania się do przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej