Odzyskamy niesłusznie zapłacony podatek!

Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał wyrok o akcyzie nakładanej na zagraniczne auta. Rzecznik generalny już we wrześniu 2006 r. uznał akcyzę za niezgodną z prawem unijnym. Jeśli wyrok będzie zgodny z opinią rzecznika, podatnicy odzyskają niesłusznie zapłacony podatek.

Już wiemy: polska akcyza nakładana na samochody sprowadzane z zagranicy jest zgodna z prawem wspólnotowym. Wyrok w tej sprawie wydał w czwartek Europejski Trybunał Sprawiedliwości (C-313/05). W tym zakresie wypowiedział się już 21 września 2006 r. rzecznik generalny ETS uznając, że wysoka akcyza nakładana przez Polskę na używane samochody sprowadzane z innych krajów UE jest niezgodna z prawem unijnym.

Zdaniem ekspertów, wszystko wskazuje na to, że rozstrzygnięcie Trybunału będzie zgodne z opinią rzecznika. Jeśli tak się stanie, skutki łatwo przewidzieć: radość dla podatników, którzy akcyzę od zagranicznego auta musieli zapłacić, i kłopoty dla rządu, który będzie musiał opracować procedurę ewentualnych zwrotów nienależnie pobranego podatku. A sprawa nie jest błaha. Od 1 maja 2004 r. do Polski sprowadzono tylko z krajów UE prawie 2,5 mln używanych samochodów i zapłacono z tego tytułu ponad 2,4 mld zł akcyzy.

Reklama

- Wyrok kwestionujący wprowadzenie akcyzy byłby korzystny dla podatników i niekorzystny dla rządu. Stanie się tak, jeśli sąd uzna, że skutki takiego wyroku powinny sięgać wstecz, czyli mieć zastosowanie od dnia wejścia w życie wadliwego przepisu - podkreślał mec. Bernard Łukomski z kancelarii prawnej White&Case.

Zadanie dla ministerstwa

Wyrok Trybunału ostatecznie rozstrzygnie, kto i w jakim zakresie będzie uprawniony do uzyskania zwrotu zapłaconej akcyzy, jeśli podatek ten zostanie uznany za niezgodny z wymogami Wspólnoty. W takiej sytuacji polskie Ministerstwo Finansów stanie przed sporym problemem. Będzie musiało opracować procedurę zwrotów akcyzy dla podatników.

Szymon Parulski, doradca podatkowy, menedżer Ernst & Young, wyjaśnił, że najprawdopodobniej prawo do zwrotu będzie odnosić się jedynie do podmiotów, które zadeklarowały rzeczywistą cenę zakupu pojazdu (tylko wtedy można mówić o dyskryminacji).

- Prawo do zwrotu akcyzy powinno jednak przysługiwać wszystkim podmiotom, które sprowadziły pojazdy po 1 maja 2004 r. Mimo postulatów MF Trybunał nie powinien ograniczyć czasowo tego prawa. Bezpośrednią konsekwencją orzeczenia powinno być uruchomienie procedur zwrotu akcyzy. Polskie MF powinno wydać wytyczne, jak określić część akcyzy, która powinna zostać zwrócona - argumentował Szymon Parulski.

Dodał, że trzeba mieć nadzieję, że resort finansów oraz lokalne urzędy nie będą ociągały się ze zwrotem akcyzy. Rozmiar zwrotów, jak słusznie wskazują dane statystyczne, nie będzie liczony w miliardach, tak więc nie będzie zagrażał budżetowi.

3,1 oraz 13,6 proc. wynoszą stawki akcyzy na samochody osobowe od 1 grudnia 2006 r. Wcześniej stawka mogła sięgać nawet 65 proc.

Możliwe też dopłaty

Jeśli ETS wyda orzeczenie niekorzystne dla polskiego rządu, trzeba będzie zwrócić akcyzę pobraną niezgodnie z prawem wspólnotowym. Jednak - jak przekonywał Marcin Zimny, prawnik z CMS Cameron McKenna - negatywne skutki dla budżetu mogą nie być tak duże.

Jego zdaniem, po pierwsze, rzecznik generalny w swojej opinii nie kwestionował samej zasadności pobierania podatku akcyzowego od nabywanych wewnątrzwspólnotowo samochodów osobowych.

- Z tej opinii wynika, że akcyza nałożona na samochody sprowadzone z krajów UE do końca roku następującego po roku ich produkcji nie podlega w ogóle zwrotowi. Jedynie część podatku nałożonego na przywiezione samochody po tym czasie podlegać będzie zwrotowi - skomentował nasz rozmówca.

Po drugie, rzecznik generalny zasugerował, że ocena wartości samochodu może się opierać na skalach lub tabelach posługujących się odpowiednimi kryteriami celem zapewnienia właściwego oszacowania wartości samochodu po deprecjacji. Wszystko wskazuje więc na to, że organy podatkowe przed zwrotem podatku zweryfikują zadeklarowaną wartość samochodu. A to oznacza dla podatników, którzy zaniżyli wartość auta, niemałe kłopoty.

- Osoby, które zaniżyły wartość sprowadzonego samochodów, mogą nie otrzymać zwrotu akcyzy. Co więcej, wnioskując o zwrot ryzykują tym, że będą musiały podatek dopłacić - podkreślił Marcin Zimny.

Dodał też, że dla podatników, którzy już sprowadzili samochód i nie zaniżyli jego wartości, oznaczać to będzie możliwość otrzymania zwrotu akcyzy. Natomiast dla tych, którzy dopiero zamierzają sprowadzić samochód z Unii, oznaczać to będzie opodatkowanie akcyzą jedynie według stawki 3,1 proc. lub 13,6 proc., gdyż organy podatkowe nie mogą stosować przepisów niezgodnych z prawem wspólnotowym.

Niejednolita praktyka

Rzecznik ETS w swojej opinii uznał, że polskie przepisy ustawy o podatku akcyzowym są niezgodne z art. 90 Traktatu Wspólnotowego w części, w której akcyza za używane samochody importowane przekracza kwotę podatku akcyzowego zawartą w cenie porównywalnych samochodów.

Tomasz Hatylak, doradca podatkowego w Kancelarii Prawnej GLN zwrócił uwagę, że praktyka polskich organów podatkowych oraz sądów administracyjnych nie była w tej sprawie jednolita.

- Większość postępowań w sprawie zwrotu podatku akcyzowego prowadzonych przez WSA w Warszawie została zawieszona, natomiast w niektórych przypadkach składy orzekające WSA wydawały wyroki, w myśl których podatek akcyzowy z tytułu importu używanych samochodów osobowych jest w całości nienależny i podlega zwrotowi - tłumaczył Tomasz Hatylak.

Nauczka dla ustawodawcy

Jeśli Europejski Trybunał Sprawiedliwości podzieli opinię rzecznika, będzie to nauczką dla polskiego rządu, który powinien zastanowić się nad sposobem tworzenia prawa.

- Mam nadzieję, że ETS uzmysłowi twórcom polskiego prawa podatkowego, że jest bariera, której przekroczyć nie można, że za działania niezgodne z prawem karę ponoszą nie tylko podatnicy, ale również państwo, które nie jest dobrem absolutnym i chronionym mimo popełnionych błędów - komentował mec. Bernard Łukomski.

Dodał, że konieczność zwrotu niesłusznie pobranego podatku będzie dobra dla podatników, ale jeszcze lepsza dla Polski. Przywróci wiarę w sprawiedliwość i prawo oraz (przynajmniej w tym przypadku) pozwoli, aby to obywatele, a nie budżet, decydowali jak należy wydać ich pieniądze.

Na wyrok Trybunału czeka wielu podatników, którzy mają nadzieję na odzyskanie zapłaconej akcyzy. Jeśli wyrok spełni ich oczekiwania, rząd będzie musiał opracować procedurę zwrotów. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że do odzyskania będzie tylko część zapłaconego podatku i tylko przez niektórych podatników.

Wyrok (jeśli będzie taki sam jak opinia rzecznika generalnego) będzie bowiem dotyczył tylko samochodów, które w momencie sprowadzenia miały powyżej dwóch lat i tych, których deklarowana wartość (cena nabycia) była na realnym poziomie. Tylko w takich przypadkach dochodziło do dyskryminacji.

Ewa Matyszewska

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »