Oszczędzanie jest jak poświąteczne odchudzanie

Po świętach wielkanocnych często zaczynamy myśleć o spaleniu tysięcy spożytych kalorii i przygotowaniu swego ciała do sezonu letniego. Expander zwraca uwagę, że jest to również dobry czas na poprawę kondycji domowego budżetu. Zarówno odchudzanie, jak i oszczędzanie nie należą jednak do rzeczy łatwych. Aby odnieść sukces, warto stosować się do pewnych zasad.

Po świętach nie tylko nasze ciało wymaga zwiększonej uwagi. W okresie przedświątecznym zwykle nadwyrężamy nasz budżet domowy. Obecnie jest więc bardzo dobry moment, aby zadbać zarówno o naszą formę fizyczną, jak i rozpocząć naprawę finansów domowych.

Podobnie, jak w przypadku ćwiczeń fizycznych, tak i w oszczędzaniu najważniejsza jest regularność. Jeśli nie ułożymy sobie konkretnego planu zakładającego, jak często i ile będziemy odkładać, to prawdopodobnie nie uda nam się zbyt wiele osiągnąć. Gdy stracimy pierwszy zapał okaże się bowiem, że tak ćwiczenia, jak i oszczędzanie wymagają wiele wysiłku. Dlatego nie należą one do naszych ulubionych zajęć.

Reklama

W wielu przypadkach samo rozplanowanie zajęć nie wystarczy. Wiele osób kupuje karnety na zajęcia sportowe, choć może ćwiczyć w domu. Dzięki temu mają pomoc instruktora. Ponadto zobowiązują się do uczestniczenia z zajęciach, co mobilizuje znacznie lepiej niż tylko zwykłe postanowienie. Podobnie jest z oszczędzaniem. Możemy to robić samodzielnie. Dobre wyniki dużo łatwiej jest jednak osiągnąć mając fachową pomoc niż licząc tylko na siebie.

Zarówno w oszczędzaniu, jak i w utrzymywaniu formy fizycznej duże znaczenie ma także ustalenie sobie celu, do którego będziemy dążyli. W przypadku ćwiczeń jest nim zwykle osiągnięcie określonej wagi (kobiety) lub muskulatury (mężczyźni). Przy oszczędzaniu warto natomiast ustalić sobie kwotę, jaką chcemy zebrać. Mogą to być pieniądze, jakich potrzebujemy, aby np. przejść wcześniej na emeryturę, lub kwota potrzebna na nowy samochód. Ważne, żeby było to coś dla nas ważnego.

Wiedząc, ile chcemy odłożyć, będziemy mogli ustalić coś w rodzaju grafiku ćwiczeń, czyli wyliczyć, ile i jak długo musimy oszczędzać. W ten sposób zwiększymy szanse na to, że nie zrezygnujemy z oszczędzania, zanim nie osiągniemy celu. Dodatkowo trzymając się go wyrobimy w sobie nawyk oszczędzania. Dzięki temu nasz budżet domowy będzie w dobrej formie nawet po tym, gdy już zbierzemy wymarzoną kwotę.

Nierzadko powstaje jednak problem polegający na tym, że nie możemy oszczędzać, gdyż wydajemy cały dochód. Można go rozwiązać w podobny sposób, jak kłopot osób twierdzących, że nie mają czasu na ćwiczenia. Trzeba poprawić organizację naszego czasu, czy też sposobu dokonywania wydatków.

Dla przykładu warto zapisywać sobie, na co wydajemy, a później zastanowić się, czy można to w jakiś sposób zredukować. Przykładem takiego działania może być rezygnacja z usług, za które płacimy, a których nie używamy wcale lub z których korzystamy bardzo rzadko. Innym pomysłem na ograniczenie wydatków jest postanowienie, że na zakupach kupujemy tylko rzeczy ze spisanej wcześniej listy. W sklepach ulegamy bowiem wielu pokusom, które nierzadko skłaniają nas do kupowania rzeczy, których nie potrzebujemy. Trzymając się listy na pewno zmniejszymy kwotę wydatków.

Jarosław Sadowski

analityk firmy Expander

Expander.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »