Państwo już z Ciebie nie zedrze

- Naszym celem nie jest przygotowywanie głębokich zmian strukturalnych. Komisja "Przyjazne państwo" powstała na zamówienie społeczne. Do zwalczania nieprzyjaznych przepisów, absurdów i bubli w prawie. Chcemy usuwać kamyki z butów, a nie szyć buty - tłumaczył w Sejmie wiceprzewodniczący komisji Mirosław Sekuła (PO).

Taki kamyk usuwa zgłoszony przez komisję "Przyjazne państwo" (kierowaną przez Janusza Palikota z PO) projekt nowelizacji ustawy o podatku od spadków i darowizn. Projekt zwalnia spadkobierców z najbliższej rodziny (małżonek, rodzice, dziadkowie, dzieci, wnuki, pasierbowie, ojczym, macocha i rodzeństwo) z obowiązku zawiadamiania urzędu skarbowego o przyjęciu spadku. Dziś mają na to miesiąc - jeśli nie wyrobią się w tym terminie, tracą zwolnienie od podatku. - Wielu spadkobierców z różnych przyczyn nie zdąża w tym terminie zawiadomić urzędu - przekonywał poseł Sekuła.

- Z informacji aparatu skarbowego wynika, że ponad 95 proc. podatników zawiadomiło urzędy w terminie - mówiła wiceminister finansów Elżbieta Chojna-Duch. Rząd zgadza się jednak na uproszczenie. Poparły je też wszystkie ugrupowania poselskie.

Obowiązek składania zawiadomień jako warunek zwolnienia od podatku nadal będzie obowiązywał w przypadku darowizn przekazywanych w ramach najbliższej rodziny. Zachowany ma być przy tym miesięczny termin na złożenie zawiadomienia. Jest jednak szansa, że ten termin zostanie wydłużony - do sześciu miesięcy. W projekcie zgłoszonym przez komisję "Przyjazne państwo" takiego zapisu wprawdzie nie ma, ale głosy za jego wprowadzeniem pojawiły się w czasie debaty sejmowej.

Być może zwolnienie od podatku obejmie też spadki i darowizny od teściowej, teścia, zięcia i synowej. Tu też nie ma zapisu w projekcie nowelizacji przepisów, ale debata pokazała, że posłowie myślą o jego wprowadzeniu.

Teraz projekt trafi do dalszych prac w sejmowej komisji finansów.