"Paragony grozy" nad Bałtykiem wciąż obecne? Tyle trzeba zapłacić za rybę w nadmorskich miejscowościach

Wakacje to idealny moment, żeby wybrać się nad polskie morze i skorzystać z uroków Bałtyku. Niestety jak co roku, słyszymy o paragonach grozy, które wyraźnie zniechęcają niektórych turystów do wakacji nad Bałtykiem. Ile zapłacimy za wakacje nad polskim morzem? Skąd biorą się tak wysokie ceny?

Ile kosztuje ryba nad Bałtykiem w wakacje 2024?

W jednej z najpopularniejszych smażalni ryb w Sopocie zlokalizowanej tuż przy plaży za zupę rybną zapłacimy 25 zł, za 100 gramów ryby smażonej od 13 do nawet 22 zł, w zależności od rodzaju ryby. Do tego trzeba doliczyć dodatki, które nie wchodzą w cenę samej ryby, a więc za surówki zapłacimy dodatkowo 8 zł, a za 100 gramów frytek 10 zł. Jeśli więc porcja ryby waży ok. 200 gramów, to za rybę z wyższej półki za 18 zł za 100 gramów, zapłacimy 36 zł. Do tego doliczyć trzeba frytki i surówkę, więc obiad dla jednej osoby to koszt około 54 zł.

Reklama

W Gdyni w smażalni ryb przy samym porcie za 100 gramów smażonego dorsza trzeba zapłacić 13 zł, za małe frytki 11 zł, a za surówki 10 zł. A więc za rybę 200-gramową, zapłacimy około 47 zł razem z dodatkami. W Kołobrzegu natomiast za smażonego dorsza jedna ze smażalni liczy aż 17 zł za 100 gramów, za dorsza z pieca z kolei o złotówkę więcej. Za 200-gramową rybę zapłacimy więc 34 zł, do tego frytki za 9 zł i surówka za 7 zł, więc obiad wyniesie nas ok. 50 zł.

W jednej ze smażalni we Władysławowie ceny są jeszcze wyższe, bo cena 100 gramów dorsza to 18 zł. Zamawiając 200-gramowego dorsza z surówkami (10 zł) i frytkami (10 zł) zapłacimy więc 56 zł.

Podsumowując, za obiad dla 4-osobowej rodziny nad Bałtykiem trzeba zapłacić około 180-200 zł. Do tego trzeba oczywiście doliczyć napoje oraz ewentualne desery.

Tyle zapłacisz za lody i gofry nad Bałtykiem w wakacje 2024

Podczas wakacji, po obiedzie niemal zawsze przychodzi ochota na coś słodkiego. I w tym przypadku trzeba być jednak przygotowanym na wysoką cenę. Za gałkę loda nad morzem trzeba zapłacić od 7 do nawet 10 zł. Za małego loda włoskiego lub świderka zapłacimy z kolei ok. 8-12 zł, za dużego zaś od 12 do 16 zł.

Nad Bałtykiem nie sposób odmówić też gofra, który wielu osobom kojarzy się z właśnie z wakacjami nad morzem. Najmniej zapłacimy za suchego gofra, bo około 10-12 zł. Za gofra z bitą śmietaną i owocami raczej nigdzie nie zapłacimy mniej niż 22 zł, choć ceny gofrów z większą ilością dodatków potrafią sięgać nawet 27-30 zł za jedną sztukę.

Dlaczego ceny nad polskim morzem są tak wysokie?

O paragonach grozy nad Bałtykiem mówi się już od kilku lat i nic nie wskazuje na to, że ceny miałyby nagle spaść. Przedsiębiorcy uważają, że obecne ceny nad Bałtykiem nie powinny być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę to, jak wysokie są koszty prowadzenia działalności. Właściciele restauracji i kawiarni, nadal zmagają się ze skutkami pandemii, inflacji, wzrostu cen prądu i gazu, które w przyszłym roku będą jeszcze wyższe.

Ponadto okres wakacyjny to szczyt sezonu, a więc wtedy turystów jest najwięcej, dlatego właściciele wielu miejsc turystycznych właśnie w tym okresie chcą i jednocześnie muszą zarobić na utrzymanie lokalu w kolejnych miesiącach, kiedy nad morze przyjeżdża o wiele mniej turystów.

WG

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: paragony grozy | Bałtyk | wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »