Koniec z VAT-em na książki w Danii. Podatki od kawy i prądu też spadną
Rząd Danii ogłosił pakiet rewolucyjnych zmian podatkowych - wkrótce zniknie VAT na książki, a także historyczny podatek od czekolady i kawy. Obniżki obejmą też zużycie prądu. Co kryje się za decyzją władz i co zyska przeciętny Duńczyk?
Dania przygotowuje się do szerokiej reformy systemu podatkowego, która ma objąć zarówno kulturę, jak i codzienne życie konsumentów. Władze chcą obniżyć koszty życia obywateli, pobudzić rynek książki oraz uprościć przestarzałe mechanizmy fiskalne. Planowane zmiany mają wejść w życie w 2026 roku i już teraz wzbudzają duże zainteresowanie opinii publicznej i mediów. Szczegóły reformy ujawniły duńskie agencje rządowe oraz publiczny nadawca DR.
Jak poinformowała duńska agencja Ritzau cytowana przez Polską Agencję Prasową, minister kultury Jakob Engel-Schmidt ogłosił zniesienie 25-procentowego podatku VAT na książki. Obowiązująca obecnie stawka uznawana jest za najwyższą na świecie. Dla porównania: w Finlandii wynosi ona 14 proc., a w Szwecji jedynie 6 proc.
"Musimy podjąć radykalne kroki, aby odwrócić pogłębiający się w ostatnich latach kryzys czytelnictwa" - powiedział Engel-Schmidt. Wyraził też nadzieję, że obniżka przełoży się na niższe ceny i większą sprzedaż.
Z danych OECD PISA wynika, że aż 24 proc. duńskich 15-latków nie posiada podstawowych umiejętności czytania. Z danych Duńskiego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2023 roku w Danii sprzedano 8,3 mln książek. Zniesienie wysokiego podatku ma przynieść realne skutki. Duńskie władze liczą, że reforma pobudzi rynek książki i poprawi sytuację edukacyjną młodych obywateli.
Nie tylko książki czeka podatkowa rewolucja. Podobny los spotka jeden z najstarszych podatków w kraju, a więc opłatę nałożoną na czekoladę, niektóre słodycze oraz kawę. Jak przypomniała ministra gospodarki Stephanie Lose, danina została wprowadzona w okresie międzywojennym jako podatek od luksusu. "Czekolada i kawa stały się produktami codziennego użytku, a ostatnie podwyżki surowców dały się klientom we znaki" - zaznaczyła Lose.
W ciągu ostatniego roku ceny kawy i czekolady wzrosły w Danii odpowiednio o 30 i 20 proc. Według Dansk Erhverv (organizacji zrzeszającej przedsiębiorców), importer kawy musi obecnie płacić 7,69 korony (ok. 1 euro) podatku od każdego kilograma ziaren. Szacuje się, że po likwidacji tej opłaty, cena paczki kawy spadnie średnio o 5 koron (0,67 euro).
Ministra Lose zauważyła również, że obecny system podatkowy komplikuje życie producentom i cukiernikom. Istnieją nawet specjalne komisje skarbowe, które organoleptycznie oceniają zawartość kakao w ciastach, aby ustalić stawkę podatku.
Lista planowanych zmian jest jednak jeszcze dłuższa. Na celownik władz urzędujących w Kopenhadze trafił temat, który rozgrzewa także i Polskę, a więc kwestia rachunków za prąd. Rząd Danii zapowiedział bowiem znaczną, wynoszącą aż 95-procentową, obniżkę podatku od zużycia energii elektrycznej. Zmiana ma obowiązywać w latach 2026-2027. "Chcemy wzmocnić finanse Duńczyków" - powiedziała premier Mette Frederiksen.
Według nadawcy publicznego DR, przeciętna rodzina mieszkająca w willi może dzięki temu zaoszczędzić około 4 tys. koron (540 euro) rocznie, a para emerytów - 2,7 tys. koron (360 euro). Reforma ma również zachęcić obywateli do przechodzenia na elektromobilność.
Budżet z reformami już wkrótce stanie się faktem. Wszystkie ogłoszone zmiany podatkowe zostaną uwzględnione w projekcie budżetu na rok 2026, który rząd planuje zaprezentować 31 sierpnia. Reforma ma być odpowiedzią na potrzeby społeczne, gospodarcze i kulturowe, a jej wdrożenie - jak podkreślają władze - ma poprawić codzienne życie obywateli i wesprzeć strategiczne sektory kraju.
Agata Siwek