Po piwo na stację paliw i to nie tylko w trakcie majówki

Tradycyjnie w Polsce, jako początek sezonu na grillowanie i spędzanie czasu na świeżym powietrzu uznaje się weekend majowy. Nieodłącznym elementem piknikowania jest chmielowy napój, którego zwiększona sprzedaż rozpoczyna się właśnie na przełomie kwietnia i maja a kończy we wrześniu czy, w zależności od pogody, nawet w październiku. W majowy weekend, kiedy większe sklepy są pozamykane, Polacy coraz chętniej alkoholowe zakupy robią na stacjach paliw.

Tradycyjnie w Polsce, jako początek sezonu na grillowanie i spędzanie czasu na świeżym powietrzu uznaje się weekend majowy. Nieodłącznym elementem piknikowania jest chmielowy napój, którego zwiększona sprzedaż rozpoczyna się właśnie na przełomie kwietnia i maja a kończy we wrześniu czy, w zależności od pogody, nawet w październiku. W majowy weekend, kiedy większe sklepy są pozamykane, Polacy coraz chętniej alkoholowe zakupy robią na stacjach paliw.

Z badania "Modele picia napojów alkoholowych w Polsce", zrealizowanego przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) wynika, że na piątek i sobotę przypada nieco więcej, niż co trzecia sytuacja picia piwa i wina (odpowiednio 37,9 proc. i 35,7 proc.) oraz niemal połowa okazji (47,2 proc.) picia wódki.

Polak zapobiegliwy zakupowo

Z badania agencji mediowej Starcom wynika, że 42 proc. Polaków ma plany na długi majowy weekend i spędzi go głównie w domu lub na działce, grillując, podróżując, słuchając muzyki i pijąc piwo, co zadeklarowało aż 59 proc. osób, które odpowiedziały na pytanie "po jaki gatunek alkoholu sięgnie w tych dniach". Na drugim miejscu pojawiła się wódka - 27 proc. oraz wino 22 proc.

Reklama

Z informacji dużych koncernów piwowarskich wynika, że w tygodniu bezpośrednio poprzedzającym weekend majowy sprzedaż piw jest zazwyczaj wyższa o ok. 4 mln l w porównaniu do uśrednionej tygodniowej sprzedaży w całym roku. Większość konsumentów robi większe zakupy na czas, w którym sklepy będą zamknięte. Ta sytuacja sprawia, że właśnie majówka symbolicznie rozpoczyna w Polsce sezon piwny. Jeśli dopisuje pogoda, to zapasy, zrobione przed majowymi dniami wolnymi, mogą się szybko wyczerpać i wówczas jednym z niewielu źródeł zakupu pozostają stacje paliw, które zgodnie z przepisami mogą bez problemu działać w niedziele i święta i chętnie z tej możliwości korzystają rozszerzając z roku na rok asortyment dostępnych towarów. Sklep na stacji benzynowej pozwala klientom coraz lepiej realizować potrzebę wygodnych i szybkich zakupów, która staje się coraz bardziej istotna dla Polaków.

Paliwo z "trójki" i czteropak piwa

Z raportu Nielsena, opublikowanego w październiku 2018 r. wynika, że niemal połowę wartości koszyka spożywczego na stacjach benzynowych stanowią napoje alkoholowe. Odpowiadają one za 48,5 proc. sprzedaży wartościowej. Największy udział stanowi piwo (26,3 proc.) oraz wódka (17,6 proc.). Sprzedaż ta rośnie w okresach, w których Polacy najwięcej podróżują- takich jak wakacje, Wielkanoc, Boże Narodzenie oraz długie świąteczne weekendy.

Sieci stacji paliw co do zasady potwierdzają, że piwo i napoje alkoholowe stanowią ważny i znaczący udział w sprzedaży. W statystykach Grupy Lotos "artykuły spożywcze i artykuły gastronomiczne (hot- dogi, kawa itp.) stanowią blisko połowę całości sprzedaży sklepowej na stacjach LOTOS (48 proc.). Największą wartościowo grupę towarową w całości sprzedaży stanowią wyroby tytoniowe. Produkty gastronomiczne łącznie to druga, co do wielkości grupa produktowa, alkohol zajmuje 3. miejsce z ok. 14 procentami w całości sprzedaży, w tym ok. 8,5 proc. stanowi piwo, a ok. 5,5 proc. alkohole mocne". Nie dziwi zatem fakt, że sieci stacji paliw bardzo dbają, aby dobrze na swoich półkach wyeksponować wszelkie chmielowe napoje. Zazwyczaj w tym celu wykorzystywane są podświetlane lady chłodnicze, ale czasem - jak w przypadku sieci Shell - sklepy przy stacjach są specjalnie w tym celu przeorganizowywane.

- W Shell staramy się, aby nasza oferta była stale dostosowywana do nieustannie zmieniających się potrzeb klientów, którzy już od dawna przyjeżdżają na stacje nie tylko po paliwo, ale również ciepłe przekąski oraz produkty pierwszej potrzeby oraz te "na wynos", jakimi są m.in. piwa. Jeśli chodzi o piwa, stały się one jedną z najpopularniejszych kategorii pozapaliwowych - mówi Andrzej Nos, Category Manager w Shell Polska i dodaje, że w związku z tym cały czas sieć w nią inwestuje i poszukuje nowoczesnych rozwiązań dedykowanych tylko dla niej.

W Shell piwna oferta jest dostosowana do potrzeb danej stacji i profilu odwiedzających ją klientów. W trzech lokalizacjach: w Warszawie, Łodzi i Sopocie Shell zamontował tzw. Jaskinie Piwne - osobne pomieszczenia wydzielone w części sklepowej, w których można znaleźć szeroki asortyment piw, w tym również kraftowych. W innych punktach, gdzie nie było technicznej możliwości wprowadzenia tego rozwiązania, podstawowy wachlarz piw wzbogaca tzw. Przystanek Piwny, czyli gotowa oferta przygotowana przez partnera sieci. Dzięki tym rozwiązaniom, co podkreśla Andrzej Nos, Category Manager w Shell Polska "klienci na stacjach Shell mogą zakupić wybrane piwa rzemieślnicze czy lokalne, z których najczęściej wybierane są odmiany takie jak APA czy IPA".

Rynek piw rzemieślniczych rośnie z roku na rok i małe browary regularnie odnotowują wzrosty sprzedaży. W Polsce można już mówić nie tyle o modzie, ale o stałym trendzie na piwa niszowe, warzone w niewielkich ilościach i przeznaczone dla bardziej wymagającego klienta. Zarządzający stacjami paliw zdają sobie z tego sprawę i na półki sklepów trafiają nie tylko najpopularniejsze marki i gatunki piw.

- W ofercie stacji Amic Energy posiadamy nie tylko piwa mainstreamowe, najbardziej popularne, ale również cały szereg piw regionalnych (m.in. z browarów w Lublinie, Piotrkowie, czy na Pomorzu). Nie unikamy również piw rzemieślniczych, które stanowią uzupełnienie oferty, bardzo często powiązanej z danym regionem - mówi Krzysztof Mazuchowski - Category Manager Amic Energy i dodaje, że na zwrócenie uwagi zasługuje również obecny na naszych stacjach koncept Manufaktura Piwa, który w ramach swojego portfolio oferuje klientom piwo rzemieślnicze/regionalne w doskonałym stosunku jakości do ceny. Niemniej nadal najbardziej popularnym gatunkiem piwa pozostaje piwo jasne, o umiarkowanej zawartości alkoholu.

Smak piwa bez procentów

Będąc jednak przy temacie procentów, to warto zauważyć, że rynek cały czas się zmienia, bo konsument ma coraz bardziej wysublimowane wymagania i jest bardziej świadomy. Konsumenci lubią piwo i jego smak, ale już nie zawsze to, że ma alkohol. Joanna Kwiatkowska, kierownik ds. komunikacji, Kompania Piwowarska mówi, że choć typowy lager jeszcze długo pozostanie ulubionym stylem piwnym Polaków - jego udział w rynku jest wciąż bardzo wysoki i stanowi ok. 76 proc. to coraz wyraźniej w upodobaniach konsumentów widać wzrost popularności piw bezalkoholowych, które doskonale wpisują się w trend zrównoważonego, aktywnego stylu życia.

- Wybierając piwo "bez procentów", takie jak Lech Free 0,0 proc., konsumenci mogą cieszyć się prawdziwym piwnym smakiem bez procentów i z obniżoną kalorycznością. W tym roku zaproponowaliśmy również zupełną nowość, reprezentującą kategorię warzonych napojów botanicznych - napój B-Life Botanicals, będący połączeniem piwa bezalkoholowego 0,0 proc. oraz lemoniady przygotowanej z dodatkiem naturalnych wyciągów i aromatów kwiatów, ziół i owoców - mówi Joanna Kwiatkowska z Kompanii Piwowarskiej.

Piwa o niskiej lub zerowej zawartości alkoholu to najszybciej rosnący segment rynku. Ich obecność na sklepowych półkach to także dowód, że Polacy coraz chętniej piją piwo dla smaku, a nie dla efektu. W ciągu ostatnich kilku lat, produkcja piwa bezalkoholowego w Polsce się podwoiła, a chmielowe napoje "zero" od pewnego czasu zagościły też na stacjach paliw, ale - co potwierdzają sieci - w ostatnim roku mocno zyskały na popularności. Z danych Grupy Lotos wynika, że wzrost sprzedaży w segmencie piw bezalkoholowych w 2018 r. wyniósł aż 124,48 proc. Adam Pawłowicz, wiceprezes Zarządu spółki LOTOS Paliwa ds. handlu wyjaśnia, że może to być związane z faktem, że coraz więcej Polaków w coraz większym stopniu dba o zdrowie wybierając między innymi produkty z mniejszą ilością alkoholu. Dodaje jednocześnie, że jest to jednak nadal produkt wartościowo z bardzo niewielkim udziałem w całości sprzedaży.

Browary, eksperci i sami konsumenci nie mają wątpliwości, że piwa "zerówki" lub bardzo słabe będą nadal wyraźnie zyskiwały udział rynkowy, zatem z pewnością nie powinny znikać szczególnie z półek sklepów przy stacjach benzynowych, które przecież z każdym rokiem bardziej przypominają sklepy osiedlowe, gdzie klient może zrealizować najpotrzebniejsze zakupy w dogodnym dla siebie momencie dnia i nocy.

Butelka czy puszka?

Niezależnie od tego, czy browar będzie lał piwo do butelki czy do puszki, napój w środku będzie taki sam. Jednak nie brakuje zagorzałych smakoszy napoju z pianką wyłącznie w butelkach czy też właśnie w puszkach. Ostatecznie jednak o tym, czy klient wybierze piwo w puszcze czy butelce decyduje okoliczność zakupowa i konsumpcyjna.

Z danych Kompanii Piwowarskiej wynika, że preferencje klientów dotyczącą zakupu piwa w opakowaniach szklanych i metalowych dzielą się praktycznie po połowie: 44 proc. z nich wybiera puszkę, natomiast 52 proc. sięga po butelkę. Resztę stanowi sprzedaż w opakowaniach typu KEG. W przypadku sprzedaży piwa na stacjach benzynowych to jednak szala przechyla się na korzyść puszek.

- Na naszych stacjach klienci znajdą piwo w szklanych butelkach, jak i w puszkach. Aluminiowe opakowania cieszą się obecnie największym zainteresowaniem. W wybranych lokalizacjach prowadzimy sprzedaż produktów w butelkach zwrotnych. Te stacje Shell przyjmują butelki zwrotne zakupione w danym punkcie na podstawie przedstawionego paragonu - mówi Andrzej Nos, Category Manager w Shell Polska.

Puszki, które mogą mieć także pojemności mniejsze, niż 0,5l przebojem zdobywają cały świat. Ich atutem jest fakt, że są lżejsze, łatwiejsze w transporcie, do tego lepiej przechowują się w nich mocno chmielone piwa, a na stacji po prostu łatwiej je kupić zgrzane w foliopak.

Trendy na rynku piwa wg Kompanii Piwowarskiej Lager jeszcze długo pozostanie ulubionym stylem piwnym Polaków - jego udział w rynku jest wciąż bardzo wysoki i stanowi ok. 76 proc. Generalnie na rynku piwa można zaobserwować trzy trendy. Pierwszy to rosnące zainteresowanie piwnymi specjalnościami. Piwosze jednak coraz chętniej sięgają po piwa, które oferują więcej niż standardowy lager - może to być ciekawy smak, zaskakujące dodatki lub mieszanki czy historyczna receptura. Drugi trend to wzrost popularności piw bezalkoholowych, które doskonale wpisują się w trend zrównoważonego, aktywnego stylu życia. Trzecim trendem jest zainteresowanie konsumentów piwami czeskimi.
W Polsce od paru lat pije się rocznie ok. 100 litrów piwa na osobę, tylko nieznacznie mniej niż w tradycyjnie bardzo "piwnych" Niemczech i Austrii.

Gabriela Kozan

Na stacji paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »