Policja ostrzega babcie i dziadków przed oszustami

Nigdy nie wolno przekazywać pieniędzy osobom obcym, nawet, jeśli pokażą policyjną legitymację - ostrzega policja w związku z Dniem Babci i Dziadka. Apeluje do seniorów, aby w takiej sytuacji jak najszybciej zawiadomili policję, telefonując pod numer 997 lub 112.

Nigdy nie wolno przekazywać pieniędzy osobom obcym, nawet, jeśli pokażą policyjną legitymację - ostrzega policja w związku z Dniem Babci i Dziadka. Apeluje do seniorów, aby w takiej sytuacji jak najszybciej zawiadomili policję, telefonując pod numer 997 lub 112.

Telefony od osób podających się za krewnych czy policjantów do ludzi starszych z prośbą o pożyczenie pieniędzy, to już klasyczna metoda wyłudzeń stosowana przez oszustów. Policja podkreśla jednak, że część seniorów nadal pada ofiarą takich oszustw, oddając swoje oszczędności lub decydując się na wzięcie kredytu.

Oszust stosujący metodę "na wnuczka" bardzo często rozpoczyna rozmowę od pytania: "Babciu/dziadku poznajesz mnie?". Nieświadomy dziadek albo babcia podaje imię sądząc, że rozmawia z wnukiem lub inną osobą z rodziny. Wtedy osoba po drugiej stronie słuchawki potwierdza i opowiada historyjkę, że pilnie potrzebuje pieniędzy, bo musi spłacić dług lub coś pilnie kupić.

Reklama

Kiedy oszustowi udaje się nakłonić seniora do udzielenia pożyczki, informuje, że nie będzie mógł osobiście przyjść po pieniądze i że odbierze je inna osoba. Ta, biorąc pieniądze przekazuje babci czy dziadkowi telefon komórkowy, umożliwiający ponowną rozmowę z fałszywym wnuczkiem, czy jego znajomym. Ma to dodatkowo uwiarygodnić konieczność przekazania pieniędzy.

Z kolei w oszustwie "na policjanta CBŚ" przestępca dzwoni i podaje się za krewnego, prosząc o szybką pomoc finansową z powodu np. nagłej choroby czy jakiegoś wypadku. Rozmówca informuje, że ważne jest szybkie działanie, a jeśli senior nie ma gotówki w domu, to może ją wypłacić z banku, a nawet zaciągnąć kredyt.

Następnie na ten sam numer dzwoni inna osoba podająca się za funkcjonariusza policji lub Centralnego Biura Śledczego. Informuje, że senior mógł stać się właśnie ofiarą wyłudzenia, ale na szczęście policja obserwuje oszusta i może zatrzymać go na gorącym uczynku.

Fałszywy funkcjonariusz przekonuje, że potrzebna będzie współpraca - chodzi o przekazanie pieniędzy, które zostaną wykorzystane do przygotowania fikcyjnej prowokacji. Zapewnia, że po całej akcji pieniądze zostaną zwrócone. Niestety część seniorów w przekonaniu, że pomaga policji, przekazuje pieniądze oszustom.

- Ścigamy i zatrzymujemy osoby zajmujące się tym procederem. Ważna jest jednak profilaktyka i zapobieganie. Mówimy też o tym ludziom młodym, tym prawdziwym wnukom, aby rozmawiali z seniorami i ostrzegali przed oszustami - mówi rzecznik Komendanta Głównego Policji mł. insp. Mariusz Ciarka.

Policjanci radzą - aby nie dać się oszukać "fałszywemu" wnuczkowi czy policjantowi, po odebraniu telefonu nie należy wpadać w panikę, tylko zapytać, kim dzwoniący jest dla naszego krewnego i zapisać dane telefonującej osoby (przynajmniej imię i nazwisko). Po zakończeniu rozmowy najlepiej zadzwonić do krewnego, którego znajomym ma być osoba telefonująca i opowiedzieć o całym zdarzeniu. W żadnym wypadku nie przekazywać pieniędzy nieznajomemu ani nie robić przelewu na jego konto, nigdy także nie zgadzać się kredyt pod wpływem nacisku osób trzecich.

W każdym przypadku można od razu powiadomić policję telefonując pod numer 997 lub 112.

Choć w tym przypadku policjanci ostrzegają, że oszuści stosują pewien trick. Proszą seniora żeby się nie rozłączał i wybrał na klawiaturze telefonu nr policji, a następnie oddają słuchawkę swojemu wspólnikowi. Senior jest przekonany, że zadzwonił na policję, gdy tymczasem połączenie nie zostało przerwane i druga odzywająca się w słuchawce osoba to wspólnik przestępcy.

Dlatego - jak podkreślają policjanci - bardzo ważne jest, by przerwać połączenie i dopiero wtedy wybrać numer 997 lub 112.

Nie należy także wpuszczać do mieszkania osób obcych. Wszelkie niespodziewane wizyty administratorów, hydraulików, gazowników, pracowników socjalnych i innych można samemu zweryfikować, dzwoniąc do konkretnej instytucji.

Najlepiej przyjąć zasadę, by w trakcie wszelkich takich kontroli technicznych itp., mieć wsparcie kogoś młodszego; syna, córki, zięcia, wnuka. Poza sytuacjami nagłymi jak awaria wszelkie kontrole i przeglądy mogą poczekać. Można umówić się na inny termin, w którym senior nie będzie sam.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: dziadków | oszustwo na wnuczka | metoda na wnuczka | policja' | ostrzega
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »