Polityczna Kasa Oszczędności

Nasilają się spekulacje o prawdopodobnych roszadach personalnych w bankach zależnych od państwa.

Nasilają się spekulacje o prawdopodobnych roszadach personalnych w bankach zależnych od państwa.

Wiadomo już, że o prywatyzacji PKO BP w bliskim czasie nie ma mowy. Mnożą się za to spekulacje na temat nowego składu władz tego banku. Nie chcemy powtarzać wszystkich plotek, bo - jak zwykle - część z nich ma słabe "zakotwiczenie" w rzeczywistości, ale ponieważ personalne targi naprawdę trwają, warto przyjrzeć się im bliżej.

Wszystkie one zakładają, że gdy w połowie kwietnia br. skończy się kadencja obecnego zarządu PKO BP, możliwa będzie bezkonfliktowa wymiana jego prezesa, a potem niektórych innych członków kierownictwa.

Reklama

Są podziały

Wielu naszych rozmówców twierdzi, że w kwestiach obsady władz w spółkach zależnych od państwa dochodzi do różnicy zdań między ludźmi premiera a zapleczem prezydenta. Prezydentowi często bardziej po drodze z Platformą Obywatelską, niż z premierem Leszkiem Millerem. Jeden z naszych rozmówców, związany z SLD, mówi wprost: Potwierdzam, że taki głęboki podział istnieje.

W "partii" prezydenta mamy grupę osób wywodzących się z byłego i obecnego kierownictwa Banku Handlowego, bliską prezydentowi, ale i Andrzejowi Olechowskiemu, niegdyś szefowi rady tego banku. Każda z grup chętnie widziałaby na stanowiskach w sektorze swoich ludzi. Przy tym nadzieje personalne nie dotyczą kilku foteli w samym PKO BP. Bank ten ma mieć coraz więcej spółek zależnych.

Już zaawansowany jest projekt, by PKO BP utworzył bank hipoteczny na bazie licencji Bud-Banku, zależnego dziś od BGK. Ryszard Pazura, prezes BGK, mówił niedawno GB (nr 1/2002), że taki bank mógłby ruszyć jesienią tego roku. Wiceminister finansów, Jacek Bartkiewicz, w wywiadzie dla GB (również nr 1/2002) stwierdził, że jest przychylny temu wspólnemu bankowi hipotecznemu BGK/PKO BP.

W kontekście rządowych planów stymulacji gospodarki przez rozwój budownictwa można zakładać, że owemu bankowi hipotecznemu zostanie powierzona rola dostawcy taniego kredytu, zaś PKO BP - dystrybutora. Taki bank mógłby być liderem w kształtowaniu ceny kredytu hipotecznego, co z punktu widzenia powodzenia rządowego programu mieszkaniowego nie jest bez znaczenia.

Parada kandydatów

Wiceminister Jacek Bartkiewicz mówił też GB o tym, że PKO BP wprowadzi system centralny i zacznie się otaczać wyspecjalizowanymi spółkami.

Jeśli znajdzie dla tych spółek dobrych partnerów, ma szansę stać się bankiem wiodącym. Na razie nie wiadomo, jacy to by mieli być partnerzy, poza BGK. Kiedyś rozważano koncepcję połączenia działalności PKO BP z Bankiem Pocztowym. Jednak nadal akcjonariuszem Banku Pocztowego jest Prokom. Gdyby skarb państwa miał własne plany wobec Banku Pocztowego, to mógłby zachęcić prywatnego akcjonariusza do wycofania się z tego banku. W zamian za to trzeba by jednak dać coś Prokomowi. Tym "czymś" - zdaniem jednego z naszych rozmówców - może być np. duże zlecenie na prace przy informatyzacji PKO BP.

Szukając nowego prezesa dla PKO BP, rząd chciałby oczywiście mieć spolegliwego partnera do realizowania gospodarczych celów swojej polityki. Ale - na szczęście - musi to być partner kompetentny, bo musi być zaakceptowany przez Komisję Nadzoru Bankowego. Obecnie krążą pogłoski, że spore szanse na objęcie prezesury PKO BP ma Sławomir Lachowski (był już wiceprezesem PKO BP, obecnie członek zarządu BRE Banku, ponoć kandydat popierany przez prezesa NBP). Ale wymienia się też Bogusława Kotta (BIG BG), Andrzeja Podsiadło (z początkiem tego roku rozstał się z PBK), Janusza Czarzastego (wiceprezesa Credit Lyonnais, działającego w Związku Banków Polskich), a nawet Cezarego Stypułkowskiego (BHW). Byli i obecni pracownicy Banku Handlowego (dość bliscy Andrzejowi Olechowskiemu, a więc też Platformie Obywatelskiej oraz prezydentowi) są również wśród kandydatów do władz BGK. Na swoim stanowisku ma pozostać obecny prezes, jednak mówi się też o przygotowywaniu dla niego następcy. W ubiegłym tygodniu wiceprezesem BGK został Antoni Sala (dotychczas wiceprezes BHW). Z BGK wiązany jest też m.in. Sergiusz Najar (również z Banku Handlowego, obecnie w Citibanku w Pradze). Jak to często bywa, tam gdzie się spierają, a często blokują wzajemnie różne koterie, ostatecznie mianowany jest ktoś trzeci, na ogół gorszy merytorycznie. I taki, który łatwiej da się sprowadzić do roli tylko wykonawcy poleceń państwowego właściciela.

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | oszczędności | 'Kasa' | KAS | spekulacje | polityczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »