W 2020 roku co czwarty Polak będzie miał ponad 60 lat, a w 2040 roku - co trzeci. To oznacza skokowy wręcz rozwój zapotrzebowania na usługi skierowane do seniorów. W rankingu AAI (aktywnego starzenia się) Polska zajmuje przedostatnie miejsce wśród 28 krajów UE, gorzej jedynie wypada Grecja.
Tego w Polsce wciąż brakuje, a polityka senioralna jest dopiero rozwijana - podkreślają przedstawiciele Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej. Konieczna jest aktywizacja i edukacja starszych osób, a także zmiana w systemie opieki.
- Pod względem rozwoju gospodarki senioralnej jesteśmy w Polsce na początku drogi, ale to będzie bardzo szeroka autostrada. W tym obszarze jest duży potencjał. Mamy dynamiczny wzrost starszej populacji społeczeństwa, a co za tym idzie - skokowy rozwój usług - tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marzena Rudnicka, prezes Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej.
Reklama
Z danych GUS wynika, że w 2013 roku liczba osób w wieku 60+ wynosiła 8,3 mln (21,5 proc. społeczeństwa). W 2050 roku, czyli w ostatnim roku prognozy urzędu, wzrośnie ona do 13,7 mln (40,4 proc. społeczeństwa). Spodziewany przyrost wymusza prace nad polityką senioralną. To o tyle skomplikowane, że seniorzy to bardzo niejednorodna grupa.
- Mamy seniorów aktywnych, którzy korzystają z internetu, wyjeżdżają, kupują auta, mają karty i kredyty w bankach. Z drugiej strony ponad 3 mln osób w naszym kraju potrzebuje opieki czy całodobowej pielęgnacji. Dlatego patrząc na potrzeby klienta seniora, należy najpierw definiować jego potrzeby - wskazuje Rudnicka.
Z internetu korzysta co szósty senior (powyżej 65 lat). Duża część, choć ma takie możliwości, nie widzi potrzeby. Eksperci podkreślają, że tylko zwiększenie poziomu cyfryzacji starszych osób pozwoli na efektywne wykorzystanie w leczeniu telemedycyny i teleopieki.
W 2014 roku w Polsce została przyjęta Długofalowa Polityka Senioralna na lata 2014-2020, która zwraca uwagę na takie problemy, jak walka z cyfrowym wykluczeniem, poprawa jakości życia i tworzenie warunków do aktywności zawodowej.
- Pojawiają się tam również kwestie dotyczące deinstytucjonalizacji opieki, czyli co zrobić, żeby senior nie trafił do domu opieki. Mówimy też o aktywizacji osób starszych oraz o tzw. zdrowym starzeniu się. W Polsce, niestety, świadomość w tym zakresie jest bardzo niska - zaznacza prezes KIGS.
W rankingu AAI (aktywnego starzenia się) Polska zajmuje przedostatnie miejsce wśród 28 krajów UE. AAI bierze pod uwagę zatrudnienie, uczestnictwo w życiu społeczeństwa, niezależne życie w zdrowiu i bezpieczeństwie oraz warunki sprzyjające aktywnemu starzeniu. Gorzej wypada tylko Grecja, a na czele rankingu znajdują się Szwecja, Dania i Holandia.
Większość polskich seniorów po przejściu na emeryturę zamyka się w domu, nie uczestniczy w wydarzeniach kulturalnych. Brak możliwości i chęci do uczestniczenia w życiu publicznym prowadzi zaś do wykluczenia społecznego. Alternatywę do siedzenia w domu dają uniwersytety trzeciego wieku. Obecnie działa ich 520, a liczba słuchaczy wynosi 120-130 tys. osób.
- Istnieje już świadomość wśród społeczeństwa i polityków, że Polska jest w tej chwili najszybciej starzejącym się krajem w Europie. Wiele mówi się o problemie demograficznym oraz o tym, jak zmienić współczynnik urodzeń - wskazuje Rudnicka. - Trochę jeszcze źle wygląda kwestia związana z udziałem biznesu i ze współpracą publiczno-prywatną.
Przykładem może być sektor opieki długoterminowej. Dane NIK wskazują, że rośnie liczba osób starszych kierowanych do domów pomocy społecznej, w ciągu pięciu lat o 25 proc. Obciąża to budżety gmin. W latach 2011-2014 wydatki gmin na utrzymanie domów pomocy wzrosły o 52 proc., z 680 mln zł do ponad 1 mld zł. Łącznie w samorządowych i prywatnych domach opieki przebywa ok. 80 tys. osób, z czego 200 prywatnych placówek dysponuje 14 tys. miejsc (ubiegłoroczne dane MPiPS).
- Tylko 1/3 miejsc pobytowych i opieki innej dostarczają podmioty prywatne. W Hiszpanii 70 proc. to jest rynek prywatny, a 30 proc. publiczny. Należy popracować nad tym, aby podmioty komercyjne mogły wspierać swoimi zasobami finansowymi i usługami sektor opieki publicznej. Kołdra finansów publicznych jest coraz krótsza, za chwilę może się okazać zbyt krótka. Jeżeli nie wdrożymy współpracy z firmami, może to być niebezpieczny kierunek - ocenia prezes KIGS.
W służbie zdrowia poważnym wyzwaniem związanym z seniorami jest niedobór geriatrów. NIK wskazywał, że w połowie 2014 roku było ich 321, czyli 0,8 lekarza na 100 tys. mieszkańców. To najniższy wskaźnik w Europie (w Szwecji wynosi on 8, w Czechach - 2,1). To oznacza, że brakuje holistycznego podejścia do pacjentów w podeszłym wieku, bo lekarze pierwsze kontaktu nie są do tego przygotowani.
- W Polsce leczy się chorobę, nie człowieka. W przypadku osób starszych nie można patrzeć w ten sposób - mówi Marzena Rudnicka - To wiąże się z problemem wielolekowości.
W Polsce bardzo dużo osób starszych przyjmuje za dużo leków bądź leków ze sobą źle korelujących. Szacuje się, że ponad 30 proc. hospitalizacji osób starszych wynika właśnie z problemu wielolekowości.
Badania populacyjne PolSenior wykazały, że seniorzy zażywają średnio 5 różnych leków, z czego 90 proc. codziennie.
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy
spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.