Porażka giganta

Po raz pierwszy w historii polskich ubezpieczeń PZU Życie straciło symboliczną przewagę nad konkurencją. Po pierwszym półroczu 2002 r. spółka kontroluje mniej niż połowę rynku ubezpieczeń na życie.

Po raz pierwszy w historii polskich ubezpieczeń PZU Życie straciło symboliczną przewagę nad konkurencją. Po pierwszym półroczu 2002 r. spółka kontroluje mniej niż połowę rynku ubezpieczeń na życie.

Analiza udziałów procentowych w rynku firm ze ścisłej czołówki pokazuje, że wejście do elity ubezpieczycieli życiowych, nie daje gwarancji utrzymania zdobytej pozycji. Udział PZU Życie w sektorze ubezpieczeń na życie w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku zmniejszył się o prawie 2 pkt. proc. i obecnie wynosi 49,3 proc. W porównaniu z końcem pierwszego półrocza 2001 r. spadł o prawie 2,5 pkt proc.

Ta zmiana jednak w żaden sposób nie mogła zaszkodzić niewzruszonej, pierwszej na rynku, pozycji PZU Życie. Niemniej została przełamana magiczna granica kontroli ponad 50-proc. rynku przez największego polskiego ubezpieczyciela na życie.

Reklama

Powodów do zadowolenia nie mają również towarzystwa z dwóch kolejnych miejsc w rankingu - Commercial Union Polska TUnŻ oraz ING Nationale-Nederlanden. Udział pierwszej firmy w ciągu roku (od 30 czerwca 2001 r. do 30 czerwca 2002 r.) spadł o 0,84 pkt proc.

W przypadku drugiej spółki spadek jest nieco większy, bo o 0,95 pkt. proc. To spowodowało, że jej udział w rynku jest mniejszy niż 10 proc. Może się to wydawać tym bardziej bolesne dla holenderskiej firmy, że jeszcze przed rokiem, po 4 latach działalności, udało jej się przegonić amerykańskie Amplico Life i awansować tym samym do pierwszej trójki.

Tymczasem po pierwszym półroczu 2002 r. Amplico Life powróciło na dawną pozycję, a jej udział w rynku przekroczył 11 proc. Jednak ta zamiana miejsc, nikogo nie dziwi. Amplico Life i Nationale-Nederlanden niemal co kwartał zamieniają się miejscami, a różnice w wynikach są minimalne - zauważa Ewa Wanat-Połeć, dyrektor departamentu nadzoru Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.

Prawdopodobnie spadek udziału ING Nat-Ned w rynku wynika z restrukturyzacji sieci sprzedaży, jaką spółka rozpoczęła pod koniec ubiegłego roku. W ciągu kilku miesięcy dział dystrybucji holenderskiej spółki skurczył się o ok. 1000 agentów. Niewątpliwie odbiło się to na spadku sprzedaży nowych polis.

Prawdopodobnie reorganizacja kanałów dystrybucji nie odniosła sukcesu także w przypadku Ergo Hestii. Sopocka firma w dzięki przejęciom kilku zewnętrznych sieci sprzedaży, w ostatnich latach biła swoich rywali dynamiką pozyskiwanej składki. Jednak w ciągu minionego roku nie uniknęła spadku udziału w rynku (o 0,11 pkt. proc.).

Być może nie powiodły się plany zarządu spółki wykorzystania do akwizycji ubezpieczeń na życie, agentów sprzedających polisy majątkowe.

Ewenementem wydaje się natomiast niespodziewany awans Prumeriki. W ciągu pierwszego półrocza spółka zajęła piątą pozycję wśród ubezpieczycieli na życie, a jej udział w rynku wzrósł do prawie 2 proc. z zaledwie 0,07-proc. w pierwszym półroczu 2001 r. Ten skok wynika jednak z podjęcia nowej działalności - akcjonariusze amerykańskiego towarzystwa rozwinęli działalność reasekuracyjną.

Prumerica nie chce zdradzić, jaka część składki pochodzi z reasekuracji. Prawdopodobnie chodzi o kwotę ok. 90 mln zł. Gdyby nie zastrzyk w postaci składki reasekuracyjnej, wpływy Prumeriki ze sprzedaży polis na życie byłyby zaledwie o kilka procent większe niż przed rokiem. A to z pewnością nie zapewniłoby spółce obecnej pozycji.

W ciągu ostatniego roku udział w rynku zwiększyły też Allianz Życie (który paradoksalnie wypadł z pierwszej piątki), Credit Suisse Life & Pensions oraz Cardif. Systematycznie swój stan posiadania zwiększają też Warta Vita i Gerling Życie. Zmiany na dalszych pozycjach są już minimalne. Niemniej w każdym z tych przypadków wzrost udziału w rynku wynika z rozwoju organicznego poszczególnych spółek.

Struktura rynku zmienia się także pod wpływem wygaszania działalności kilku towarzystw. Z walki wycofał się niemiecko-austriacki Wuestenrot. Jako powód towarzystwo podało załamanie koniunktury w sektorze ubezpieczeń na życie oraz złą sytuacja gospodarcza kraju.

Miejsce na rynku oddaje również szwedzka Garda Life. Jej właściciel - grupa SEB - uznał, że skoro po pięciu latach firma nie osiągnęła zysków, a skala działalności jest wciąż zbyt mała, by mogła odnieść sukces, to nie ma sensu dalej jej utrzymywać. Z kolei przejęcie szwajcarskiego towarzystwa Zurich Życie przez Generali, spowoduje, że ta ostatnia firma uzyska co najmniej 1,5 proc. udział w sprzedaży polis na życie (obecnie kontroluje 0,05 proc. rynku).

Kolejnych zmian w strukturze rynku można się spodziewać po zakończeniu procesu fuzji Compensy Życie i Vienny Life. Po połączeniu spółki mogą zdobyć blisko 0,4 proc. ubezpieczeniowego tortu.

Warto jeszcze zwrócić uwagę, że utrata udziałów w rynku nie oznacza pogorszenia wyników towarzystw. Zmiany w strukturze rynku mogą raczej świadczyć o dalszym, choć już bardzo powolnym jego rozwoju.

Komentuje dla PG, Marcin Masny, ekspert z Centrum im. Adama Smitha

Spadek udziału PZU Życie w rynku ubezpieczeń na życie nie jest znaczny, a to, że ta firma kontroluje nadal prawie połowę rynku sprawia, że w tym sektorze wciąż nie ma zdrowej konkurencji. Z drugiej jednak strony PZU Życie ma niekorzystny portfel ubezpieczeń, co lepsze kąski zebrały inne towarzystwa. Do zdrowego rynku nadal bardzo daleko. Przy polskim zbiorze składki, na tym rynku mogłoby się utrzymać kilkadziesiąt firm. Jednak z korzyścią dla klientów byłoby, gdyby przynajmniej kilkanaście miało taki sam start i takie same możliwości. PZU Życie wystartowało z pozycji monopolisty i bez know-how, a pewne firmy zagraniczne weszły z pewnymi przywilejami. W efekcie klient płaci składkę ponaddwukrotnie wyższą niż w Niemczech czy Ameryce.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | firma | porażki | porażka | składki | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »