Powstają nowe stacje ładowania pojazdów elektrycznych

Udział samochodów z silnikiem elektrycznym w Polsce wynosi jedynie 0,2 proc. Do 2025 roku po polskich drogach ma już jednak jeździć milion pojazdów elektrycznych. Problemem w rozwoju elektromobilności jest jednak brak infrastruktury i utrudniony do niej dostęp, zwłaszcza do stacji ładowania pojazdów.

Obecnie problemem jest brak infrastruktury, zwłaszcza mała liczba punktów ładowania. Na rynku pojawia się jednak coraz więcej innowacyjnych rozwiązań - droga, która ładuje przejeżdżające pojazdy elektryczne, czy superszybkie ładowarki, które naładują samochód w kilka minut.

W Polsce dostępne są innowacyjne ładowarki, które zarezerwować można w aplikacji mobilnej. Umieszczone przy centrach handlowych czy hotelach są ułatwieniem dla kierowców i pozwalają naładować samochód w ciągu maksymalnie trzech godzin.

Raport DNB i PwC, "Kierunki 2018. Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki - skala i warunki sukcesu" wskazuje, że udział samochodów z silnikiem elektrycznym w Polsce wynosi jedynie 0,2 proc., w krajach skandynawskich to już ponad 30 proc.

Reklama

Problemem w rozwoju elektromobilności jest brak infrastruktury i utrudniony do niej dostęp, zwłaszcza do stacji ładowania pojazdów.

- Przede wszystkim, żeby budować stacje ładowania, trzeba mieć do tego know-how i odpowiednie systemy. Ładowanie samochodów elektrycznych to coś zupełnie innego niż tankowanie samochodu, ponieważ nie odbywa się przez kilka minut na stacji, tylko odbywa się w czasie, kiedy kierowca robi inne rzeczy, np. zakupy, jest w teatrze czy kinie.

Dlatego stacje ładowania są i będą lokalizowane przy punktach usługowych - mówi w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Jakub Tabędzki, prezes EneGIVE, start-upu dostarczającego stacje ładowania pojazdów elektrycznych.

Na świecie pojawiają się rozwiązania, które mają znacznie ułatwić życie kierowcom aut zasilanych prądem. W Szwecji niedawno otwarto pierwszą na świecie drogę, która ładuje przejeżdżające pojazdy elektryczne. Szwajcarska firma ABB przekonuje zaś, że stworzyła ładowarkę, która wytwarza 350 kW i naładuje samochód w trzy minuty. Także w Polsce wdrażane są innowacyjne ładowarki, które maksymalnie skracają czas ładowania. Cały system funkcjonuje przez aplikację mobilną, co bardzo upraszcza cały proces.

- Stacje ładowania powinny być wygodne dla kierowcy, kierowca powinien móc, już jadąc, sprawdzić, czy taka stacja jest dostępna, zarezerwować ją i w prosty sposób uruchomić ładowanie w momencie, kiedy dotrze na miejsce. Najprostszym i najwłaściwszym rozwiązaniem jest aplikacja mobilna, która pozwala kierowcy jeszcze przed wyruszeniem na zakupy sprawdzić, czy stacja ładowania, która odpowiada jego potrzebom, jest dostępna, zarezerwować ją i uruchomić ładowanie w momencie przyjazdu - przekonuje Jakub Tabędzki.

Aby skorzystać z ładowarki, wystarczy ściągnąć aplikację na telefon, dzięki niej znaleźć najbliższą ładowarkę (nawigacja doprowadzi kierowcę na miejsce), sprawdzić, czy jest wolna, ile kosztuje ładowanie, rozpocząć i zakończyć cały proces, a także za niego zapłacić.

Stawka za 1 kW wynosi 1,23 zł (stacja ładowania 22 kW prąd zmienny) i 1,85 zł (stacja ładowania 50 kW, prąd stały). Punkty ładowania umieszczone są przy najczęściej uczęszczanych miejscach, takich jak centra handlowe, stacje benzynowe. To szansa dla usługodawców na zwiększenie przychodów.

- Żeby przekonać punkty usługowe do budowy stacji ładowania, trzeba pokazać im korzyści w postaci klientów, którzy zostawią u nich pieniądze, a także przychodów z ładowania, które dostaną. Nie da się takich korzyści osiągnąć bez specjalistycznego systemu i zaplecza, to jest właśnie to, co oferujemy. To rozwiązanie kompleksowe, które pozwoli firmie usługowej czy sieci marketów skupić się na robieniu swojego biznesu, a nam pozwoli na obsłużenie klientów, którzy chcieliby załadować swój pojazd - wskazuje prezes EneGIVE.

Ładowanie samochodu trwa od 30-40 minut do nawet kilku godzin. Ten czas klienci mogą spędzić właśnie w centrum handlowym lub w budynku przy którym zostawią pojazd. To zaś oznacza większe przychody danej placówki.

Szacuje się, że cztery samochody elektryczne naładowane dziennie mogą wygenerować miesięczny rachunek za prąd w wysokości nawet 2 tys. zł.

- Pierwsze wdrożenia będą bardzo szybko. Pod koniec maja zostanie uruchomione pierwsze rozwiązanie w Bydgoszczy przed jednym z nowo otwartych centrów outletowych - zapowiada Jakub Tabędzki.

W 2017 roku zarejestrowano w Polsce 907 aut z napędem elektrycznym. Z kolei ubiegłoroczne badanie SW Research na zlecenie PSPA pokazało, że 12 proc. Polaków planuje w najbliższym czasie zakup samochodu elektrycznego, a 31,5 proc. wciąż się nad tym zastanawia.

Według analityków Markets and Markets wartość rynku stacji ładowania pojazdów elektrycznych wzrośnie z 5,3 mld dol. w 2018 roku do 30,4 mld dol. w 2023 roku, przy średnim tempie wzrostu sięgającym 42 proc. rocznie.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »