Prokuratura: akt oskarżenia w sprawie tzw. piramidy finansowej

Do stołecznego sądu trafił akt oskarżenia w sprawie tzw. piramidy finansowej. Chodzi o kwotę ponad 23 mln zł, w sprawie jest 191 poszkodowanych - poinformowała PAP Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledztwo trwało od lutego 2013 r.

- Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Michałowi G., zarzucając mu, że od marca do września 2011 r. prowadząc działalność pod firmami EMG Finance, Bezpieczne Inwestycje Sp. z o.o. i EMG Capital Partners SA doprowadził 191 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie nie niższej niż 23,7 mln zł i 174,5 tys. dolarów - powiedział rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Przemysław Nowak.

Prokurator zaznaczył, że ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, iż G. zawierał z klientami umowy, w których zobowiązywał się przeznaczać całość przekazywanych mu pieniędzy na inwestycje, gwarantując jednocześnie bezpieczeństwo zainwestowanego kapitału. - Obiecywał jednocześnie zwrot w wysokości od 16,8 proc. do 20 proc. w skali roku - dodał.

Reklama

Według prokuratury G. zawierając umowy, wprowadzał swoich klientów w błąd przede wszystkim co do zamiaru przeznaczenia wszystkich wpłacanych pieniędzy na cele inwestycyjne, jak również w odniesieniu do bezpieczeństwa powierzonego kapitału i możliwości osiągnięcia wysokich odsetek.

- Analiza rachunków bankowych wykazała, że na cele inwestycyjne została przekazana jedynie część pieniędzy wpłaconych przez klientów. Natomiast znaczna część wpłaconych środków została przeznaczona na zupełnie inne cele, w tym bieżące koszty funkcjonowania spółek i prywatne potrzeby G. - powiedział prok. Nowak.

Z kolei - jak dodał - środki zainwestowane nie przyniosły żadnych zysków, większość została utracona na rynku walutowym. - Natomiast wypłaty, jakie były dokonywane na rzecz klientów, pochodziły z pieniędzy wpłaconych przez innych klientów - mówił prokurator.

Prokuratura poinformowała ponadto, że G. nie przyznał się w śledztwie do popełnienia zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Według Kodeksu karnego za doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i dopuszczenie się tego czynu w stosunku do mienia znacznej wartości grozi do 10 lat więzienia.

Jeszcze w 2012 r. - w związku ze sprawą Amber Gold - prokurator generalny Andrzej Seremet poprosił prokuratury w całym kraju o szczegóły dotyczące śledztw odnoszących się do funkcjonowania parabanków i piramid finansowych. Z ówczesnych danych wynikało, że od początku 2007 r. do końca sierpnia 2012 r. odnotowano 146 spraw dotyczących funkcjonowania takich piramid, czy też parabanków. Najwięcej spraw było wtedy w apelacjach: warszawskiej, lubelskiej i gdańskiej.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »