Przedświąteczne zakupy? Na ostatnią chwilę
Nawet 6-krotny wzrost ruchu na stronie zanotował jeden z polskich e-sklepów obuwniczych podczas Czarnego Piątku. Black Friday i Cyber Monday, pomimo iż wygenerowały rekordowe wartości transakcji na całym świecie, stanowią zaledwie przedsmak świątecznej gorączki zakupowej. Według najnowszego raportu Deloitte Holiday Survey 2016, najwięcej - bo aż 43 proc. klientów - do sklepów rusza dopiero w grudniu. Wiele osób z zakupami zwleka do ostatniej chwili.
Coraz częściej na ich celowniku znajdują się sklepy internetowe, którym udało się już pod względem wartości sprzedaży "dogonić" tradycyjne placówki. Zgodnie z danymi firmy UserReplay, branży e-commerce uda się w tym roku sprzedać o niemal 20 proc. więcej niż przed rokiem. O ile jednak odpowiednio przygotuje się ona na grudniowy szczyt internetowy.
- Już w Czarny Piątek okazało się, że część e-sklepów nie była w stanie obsłużyć dużego ruchu w sieci. Ich strony WWW nie działały, co przełożyło się na wymierne straty. Jeśli założymy, że dziennie e-sklep generuje 10 tys. zł przychodu, to kilkugodzinna przerwa w dostępie do serwisu generuje straty na poziomie kilku tys. zł. A są przecież sklepy, których przychody są znacząco wyższe. Pamiętajmy, że to dopiero początek zakupowego szczytu - zwraca uwagę Rafał Kuśmider z firmy dhosting.pl.
To właśnie na grudzień przypada największe natężenie ruchu w polskiej sieci - w tym roku wzrósł on średnio o 30 proc. Co ciekawe, jest wyższy w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku o 20 proc. I wiele wskazuje na to, że może być w tym roku rekordowy.
Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Po pierwsze, nieustannie rośnie liczba osób podłączonych do globalnej sieci. W Polsce w ciągu roku przybyło ponad 670,5 tysiąca internautów. To niemal tyle, ile wynosi populacja Łodzi. Obecnie bardzo niewiele brakuje nam do tego, by liczba mieszkańców aktywnie korzystających z Internetu przekroczyła 28 milionów.
Stale przybywa także urządzeń mobilnych i ich użytkowników, a ci, jak pokazują badania, chętniej kupują online niż tradycyjnie. Polacy za pośrednictwem tabletów i smartfonów już dzisiaj generują ponad 60 proc. ruchu w sieci. Dla porównania, na świecie podział ruchu pomiędzy użytkowników urządzeń mobilnych i desktopów wynosi 51 do 49 proc..
Zdaniem ekspertów z UserReplay, wartość sprzedaży w grudniu odpowiada nawet za 40 proc. rocznych przychodów. Mimo to, wciąż dość powszechne są przypadki, w których e-sklepom nie udaje się przygotować na sezonowy wzrost odwiedzin serwisów WWW. Takie firmy jak Groupon, Best Buy czy Neiman Marcus, wyciągnęły wnioski z ubiegłorocznych szczytów zakupowych, przygotowując swoje strony na wzmożony ruch. Problemów nie ustrzegły się jednak m.in. Macy, Victoria Secret, Walmart czy polski X-Kom. Te serwisy przestały odpowiadać lub zmuszały klientów do zbyt długiego oczekiwania. Co to oznacza dla e-handlu? Szacuje się, że straty spowodowane niedostępnością stron kosztują nawet 8 proc. wartości transakcji zawartych w ciągu jednej godziny.
- Wiele witryn witało już w listopadzie klientów komunikatem o przeciążeniu lub kazało czekać nawet pół minuty na załadowanie strony. To zdecydowanie zbyt długo - wg. danych firmy UserReplay, aż 50 proc. kupujących online nie daje serwisom www więcej niż 3 sekundy na załadowanie zasobów. Użytkownicy mobilni są szczególnie bezwzględni - 75 proc. z nich natychmiast opuszcza wolno ładujące się, bądź nieodpowiadające strony, nie dając im drugiej szansy - zauważa Rafał Kuśmider.
Jak wynika z raportu Deloitte, w tegorocznym sezonie zakupowym aż 73 proc. badanych konsumentów zamierza skorzystać z oferty nowych oraz mniejszych dostawców. Chęć klientów do eksperymentowania to spora szansa dla nowych e-sklepów, które dzięki grudniowej gorączce zakupów mogą zwiększyć swój udział na rynku. Zgodnie z badaniem, aż 64 proc. klientów planuje złożyć zamówienia po 17 grudnia i oczekuje ich realizacji przed Świętami Bożego Narodzenia. - Oznacza to duży tłok, którego spora część e-sklepów korzystających z tradycyjnego hostingu współdzielonego nie będzie w stanie obsłużyć, jeśli się do tego wcześniej nie przygotuje. Duża liczba użytkowników może sparaliżować działanie strony WWW. To ostatni sygnał, by sprawdzić, czy e-sklep może dynamicznie zwiększyć moc obliczeniową u swojego dostawcy i tym samym wykorzystać sprzedażowy szczyt - dodaje Rafał Kuśmider.
Firma eMarketer przewiduje, że do końca bieżącego roku wartość sprzedaży globalnego rynku e-commerce osiągnie już 1,9 biliona dolarów, co stanowi ponad 23 proc. wzrost w porównaniu do 2015 r. Granicę dwóch bilionów uda się przekroczyć już za rok - pod koniec 2017r. e-sklepy na całym świecie wygenerują sprzedaż na poziomie przeszło 2,3 bln.